Latest post of the previous page:
rozwoju techniki, kierunków tego rozwoju nie przewidzisz.siso pisze: Jak należy pisać powieść SF, by w perspektywie półwiecza nie narazić się na śmieszność?
zwłaszcza nie przewidzisz tempa rozwoju a jak przewidzisz to nie zgrasz by się chronologicznie zetknęło.
Przykład?
Kiedyś będą pewnie roboty asystujące ludziom zniedołężniałym
Kiedyś będą komputery kwantowe.
Kiedyś zapewne będzie sztuczna inteligencja.
Ale to niekoniecznie oznacza że będzie robot-pielęgniarka ze sztuczną inteligencją w środku i komputerem kwantowym w głowie.
bo roboty pielęgniarki mogą np pracować podłączone przez net do jednej sztucznej inteligencji centralnej dla całego osiedla. Albo zanim powstanie sztuczna inteligencja to komputer kwantowy będzie starym rupieciem. Albo znikną roboty pielęgniarki bo osiedlowa AI będzie kierować ludzi na przymusową eutanazję w chwili wystąpienia pierwszych objawów reumatyzmu.
Boruń i Trepka wysłali misję na Proksimę dając kosmonautom biblioteczkę książek na mikrofilmach. U Lema robot prosił klienta restauracji do telefonu w holu. Komputery były lampowe. Roboty na tranzystorach etc.
w "Grze Endera" O.S.Carda mamy czasy za ok sto lat - naparzamy się w kosmosie z mrówasami - a ZSRR radośnie istnieje nadal... (w kolejnych tomach skorygował)(ale nadal Rosja jest poważnym graczem).
*
Moim zdaniem to o czym piszesz jest nieuniknione. Przewidzieć jako tako da się na kilka lat do przodu. Nie dalej. Za 5 lat pewnie nadal będą lodówki, pralki, zmywarki, telewizory, komórki, laptopy.
Za 10 lat? Lodówki - pewnie nadal - samochłodzące się opakowania są bez sensu. Pralki? Chyba jeszcze też - samoczyszczące się tkaniny pojawią się nieprędko. Zmywarki? może będziemy jedli na ekologicznej jednorazowej zastawie? Telewizory? Tu też nie byłbym optymistą. Komórki? Cholera wie. Może to już będzie kolejny etap np chip za uchem umożliwiajaćy rozmowy, albo okulary do wideokonferencji?
Za 30? Khm... 30 lat temu widziałem szczyt techniki komputer commodore 16, podłączało się to cudo do telewizora (trzeba było mieć do tego celu zagraniczny) gry - proste strzelanki wgrywało się z taśmy magnetofonowej (o stacjach dyskietek wiedzieliśmy że jest coś takiego). Ówczesne komputery nie choćbyś się skichał nie wyświetliły Ci gołych babek inaczej jak w postaci prostych obrazków złożonych z cyferek i literek...
Jeśli nastąpi porównywalny skok technologiczny to holograficzne gołe babki sterowane z kompa wielkości pudełka zapałem będą Ci biegały po pokoju w rozdzielczości lepszej niż rzeczywista...
O czym to ja? Aha.
W każdym razie pisz lepiej postapokaliptyk - wszystko rozwalone, chordy mutantów na które poluje się mieczami a po światłowodach sygnały nadaje używając świeczki i alfabetu Morse'a

Albo uciekaj w niedopowiedzenia.
Trzecia możliwość: technologie obcych - kompletnie niezrozumiałe, albo nie wiemy jak to działa - widzimy efekt.
SPOJLERY:
W 3 tomie norweskiego Dziennika bohater trafia na pokład khm... prawdopodobnie statku kosmicznego.
Nie wiadomo czy to coś leciało w kosmosie czy zostało na ziemię teleportowane. Nie wiadomo czy było od razu duże czy wyrosło jak z nasienia czerpiąc związki chemiczne z gleby wokoło. Przypuszcza się że to struktura biologiczno cybernetyczna bo ściany to metalowa gąbka i gnijąca materia organiczna. Nie wiadomo czy to coś jeszcze żyje czy już nie. Dostępne jest jedno pomieszczenie - nie wiadomo do czego służyło. W dół z pojazdu coś sterczy - korzenie? elementy napędu? W jednym miejscy jak muchy na lepie tkwią trzej hitlerowcy uwiezieni i bąblu czasu stojącego.
W Oku Jelenia jest mechaniczna łasica - dzieło obcej rasy. Źródło zasilania? Zapewne zimna fuzja jądrowa - Czerpie ciężką wodę z genetycznie zmodyfikowanych mchów które ją kumulują. Zdolności? Potrafi namierzać metale na odległość kilkudziesięciu metrów, oszacować stop i podać ich przybliżoną wagę. Biega szybko (wzrok nie nadąża rozmazuje się w smugę) i na niewyobrażalne odległości. Potrafi zabijać wiązką mikrofali. Potrafi pobudzać u ludzi receptory bólu. tworzy niewielkie pola siłowe. Wytwarza niewielkie przedmioty. Jest w stanie przepalić sobie drogę przez kamienny fundament budynku. Potrafi wytwarzać bąble czasu stojącego. Potrafi pozbawić powietrze zdolności przenoszenia fal akustycznych. Była w stanie teleportować niewielki okręt na odległość kilku kilometrów. Skropliła momentalnie mgłę na przestrzeni kilkuset metrów. Widzi skały przez wodę. Ale unieruchomił ją i prosty elektromagnes i zwykły 40 stopniowy mróz.
Opisana jest też technologia tworzenia zapisu żywych istot w postaci tzw. scalaków - kryształów pamięci. Wgrać można na nie całą pamięć, osobowość (duszę?) oraz wszelkie informacje o strukturze ciała dzięki czemu dysponując materią organiczną można z krążka zielonego szkła odtworzyć kompletną istotę ludzką.
Łasica skrywa w sobie wgraną osobowość kosmicznej tancerki - istoty podobnej trybem życia zapewne do lemura, która jest prawdopodobnie mocno okaleczona jeśli chodzi o liczbę dostępnych zmysłów. Na swojej planecie miała kilkanaście zmysłów np. widziała grawitację fale radiowe, rozpoznawała temperaturę otoczenia z dokładnością do dziesiątych części stopnia Celsjusza i identyfikowała substancje chemiczne po ich widmach.
W operacji dzień wskrzeszenia jest wehikuł czasu. Opisany obszernie i mętnie. Jest platforma startowa, wajcha do uruchamiania, betonowy silos kilometry kabli. to urządzenie prototypowe - niedoróbki nie przeszkadzają. Materia wysyłana w przeszłość musi się zmieścić w bąblu i nie może przekraczać krytycznej wagi. Opuszczając czas wywołuje implozję, pojawiając się - eksplozję i to dość silną a co gorsza głośną. (podobnie jak w "terminatorze" - tylko kula o wiele mniejsza i bez błyskawic)
Byłem ostrożny i myślę że te 3 książki przez jakieś ćwierć wieku się obronią
[ Dodano: Czw 24 Paź, 2013 ]
rozwoju techniki, kierunków tego rozwoju nie przewidzisz.siso pisze: Jak należy pisać powieść SF, by w perspektywie półwiecza nie narazić się na śmieszność?
zwłaszcza nie przewidzisz tempa rozwoju a jak przewidzisz to nie zgrasz by się chronologicznie zetknęło.
Przykład?
Kiedyś będą pewnie roboty asystujące ludziom zniedołężniałym
Kiedyś będą komputery kwantowe.
Kiedyś zapewne będzie sztuczna inteligencja.
Ale to niekoniecznie oznacza że będzie robot-pielęgniarka ze sztuczną inteligencją w środku i komputerem kwantowym w głowie.
bo roboty pielęgniarki mogą np pracować podłączone przez net do jednej sztucznej inteligencji centralnej dla całego osiedla. Albo zanim powstanie sztuczna inteligencja to komputer kwantowy będzie starym rupieciem. Albo znikną roboty pielęgniarki bo osiedlowa AI będzie kierować ludzi na przymusową eutanazję w chwili wystąpienia pierwszych objawów reumatyzmu.
Boruń i Trepka wysłali misję na Proksimę dając kosmonautom biblioteczkę książek na mikrofilmach. U Lema robot prosił klienta restauracji do telefonu w holu. Komputery były lampowe. Roboty na tranzystorach etc.
w "Grze Endera" O.S.Carda mamy czasy za ok sto lat - naparzamy się w kosmosie z mrówasami - a ZSRR radośnie istnieje nadal... (w kolejnych tomach skorygował)(ale nadal Rosja jest poważnym graczem).
*
Moim zdaniem to o czym piszesz jest nieuniknione. Przewidzieć jako tako da się na kilka lat do przodu. Nie dalej. Za 5 lat pewnie nadal będą lodówki, pralki, zmywarki, telewizory, komórki, laptopy.
Za 10 lat? Lodówki - pewnie nadal - samochłodzące się opakowania są bez sensu. Pralki? Chyba jeszcze też - samoczyszczące się tkaniny pojawią się nieprędko. Zmywarki? może będziemy jedli na ekologicznej jednorazowej zastawie? Telewizory? Tu też nie byłbym optymistą. Komórki? Cholera wie. Może to już będzie kolejny etap np chip za uchem umożliwiajaćy rozmowy, albo okulary do wideokonferencji?
Za 30? Khm... 30 lat temu widziałem szczyt techniki komputer commodore 16, podłączało się to cudo do telewizora (trzeba było mieć do tego celu zagraniczny) gry - proste strzelanki wgrywało się z taśmy magnetofonowej (o stacjach dyskietek wiedzieliśmy że jest coś takiego). Ówczesne komputery nie choćbyś się skichał nie wyświetliły Ci gołych babek inaczej jak w postaci prostych obrazków złożonych z cyferek i literek...
Jeśli nastąpi porównywalny skok technologiczny to holograficzne gołe babki sterowane z kompa wielkości pudełka zapałem będą Ci biegały po pokoju w rozdzielczości lepszej niż rzeczywista...
O czym to ja? Aha.
W każdym razie pisz lepiej postapokaliptyk - wszystko rozwalone, chordy mutantów na które poluje się mieczami a po światłowodach sygnały nadaje używając świeczki i alfabetu Morse'a

Albo uciekaj w niedopowiedzenia.
Trzecia możliwość: technologie obcych - kompletnie niezrozumiałe, albo nie wiemy jak to działa - widzimy efekt.
SPOJLERY:
W 3 tomie norweskiego Dziennika bohater trafia na pokład khm... prawdopodobnie statku kosmicznego.
Nie wiadomo czy to coś leciało w kosmosie czy zostało na ziemię teleportowane. Nie wiadomo czy było od razu duże czy wyrosło jak z nasienia czerpiąc związki chemiczne z gleby wokoło. Przypuszcza się że to struktura biologiczno cybernetyczna bo ściany to metalowa gąbka i gnijąca materia organiczna. Nie wiadomo czy to coś jeszcze żyje czy już nie. Dostępne jest jedno pomieszczenie - nie wiadomo do czego służyło. W dół z pojazdu coś sterczy - korzenie? elementy napędu? W jednym miejscy jak muchy na lepie tkwią trzej hitlerowcy uwiezieni i bąblu czasu stojącego.
W Oku Jelenia jest mechaniczna łasica - dzieło obcej rasy. Źródło zasilania? Zapewne zimna fuzja jądrowa - Czerpie ciężką wodę z genetycznie zmodyfikowanych mchów które ją kumulują. Zdolności? Potrafi namierzać metale na odległość kilkudziesięciu metrów, oszacować stop i podać ich przybliżoną wagę. Biega szybko (wzrok nie nadąża rozmazuje się w smugę) i na niewyobrażalne odległości. Potrafi zabijać wiązką mikrofali. Potrafi pobudzać u ludzi receptory bólu. tworzy niewielkie pola siłowe. Wytwarza niewielkie przedmioty. Jest w stanie przepalić sobie drogę przez kamienny fundament budynku. Potrafi wytwarzać bąble czasu stojącego. Potrafi pozbawić powietrze zdolności przenoszenia fal akustycznych. Była w stanie teleportować niewielki okręt na odległość kilku kilometrów. Skropliła momentalnie mgłę na przestrzeni kilkuset metrów. Widzi skały przez wodę. Ale unieruchomił ją i prosty elektromagnes i zwykły 40 stopniowy mróz.
Opisana jest też technologia tworzenia zapisu żywych istot w postaci tzw. scalaków - kryształów pamięci. Wgrać można na nie całą pamięć, osobowość (duszę?) oraz wszelkie informacje o strukturze ciała dzięki czemu dysponując materią organiczną można z krążka zielonego szkła odtworzyć kompletną istotę ludzką.
Łasica skrywa w sobie wgraną osobowość kosmicznej tancerki - istoty podobnej trybem życia zapewne do lemura, która jest prawdopodobnie mocno okaleczona jeśli chodzi o liczbę dostępnych zmysłów. Na swojej planecie miała kilkanaście zmysłów np. widziała grawitację fale radiowe, rozpoznawała temperaturę otoczenia z dokładnością do dziesiątych części stopnia Celsjusza i identyfikowała substancje chemiczne po ich widmach.
W operacji dzień wskrzeszenia jest wehikuł czasu. Opisany obszernie i mętnie. Jest platforma startowa, wajcha do uruchamiania, betonowy silos kilometry kabli. to urządzenie prototypowe - niedoróbki nie przeszkadzają. Materia wysyłana w przeszłość musi się zmieścić w bąblu i nie może przekraczać krytycznej wagi. Opuszczając czas wywołuje implozję, pojawiając się - eksplozję i to dość silną a co gorsza głośną. (podobnie jak w "terminatorze" - tylko kula o wiele mniejsza i bez błyskawic)
Byłem ostrożny i myślę że te 3 książki przez jakieś ćwierć wieku się obronią