Cichym szeptem spośród drzew
Woła, szarpie mym rozumem
Piękny, rajski Ptasi Śpiew
Krok za krokiem łowię brzmienie
Przeistaczam w srebrną nić
Dziki potok w zatracenie
By harmonię płynną czcić
Diabeł czyha gdzieś w oddali
Ciska głazem w odmęt wód
Złoto skórę chciwca pali
W sercu Marii tęskny chłód
Widnokręgu magia płonie
Legend czar i istnień żar
W cnym pochylą się pokłonie
Drzew korony, bogów dar
Wraz z dalekim szmerem wzleci
Cichy zachwyt z moich ust
Wołam, chwytam swoje dzieci
Ja, Praźródło wszelkich bóstw
***
A teraz należy się wyjaśnienie. Wiersz został napisany na konkurs o bioróżnorodności w województwie warmińsko-mazurskim (szkoda, że tam nie mieszkam). Ktoś, kto nie wie o czym napisany jest wiersz, raczej go nie zrozumie, więc spieszę z objaśnieniem.
Ptasi Śpiew to Vogelsang, czyli dawna nazwa lasu znajdującego się w Elblągu - Bażantarni. "Srebrna nić" odnosi się do Srebrnego Potoku, który przepływa przez ów las. Jednocześnie jest to wspomnienie o Mokoszy (z naszej słowiańskiej mitologii), która jest prządką życia ludzkiego i która jako Matka Natura jest jednocześnie podmiotem lirycznym w wierszu. Trzecia zwrotka w całości odnosi się do legend miejskich dotyczących Bażantarni. To tyle
