31

Latest post of the previous page:

W pisaniu książek może nie ale w wydawaniu już tylko chodzi o pieniądze. Dlatego teraz trzeba wytargować dobre warunki aby można było pisać następną książkę a nie prowadzić warsztat :)

Tak, samemu to jest dobry pomysł. Minusem jest tylko dystrybucja- ale tylko ona. Grafik za oprawę książki i reklamę weźmie 2 tyś. Dystrybucją reklamy zajmie się dom mediowy a dystrybucję książki można rozwiązać najłatwiej spisując umowę z Empikiem. Jest trochę drożej ale znajomy nad tym pracuje wiec za jakiś czas dam znać jakie są koszta całkowite.

Wyluzuj z tymi błędami- największym błędem dla pisarza jest dać się oszukać, przecież tyle pracowałaś nad książką.

Pozdrawiam Wszystkich. Trzymajcie się.

32
Łukasz.Łukasz pisze:W pisaniu książek może nie ale w wydawaniu już tylko chodzi o pieniądze.
Każdy ma swoje podejście, Twój wybór. Ale jak już zarobisz te tysiące to daj nam koniecznie znać.
Wyluzuj z tymi błędami
Proszę, powiedz to swojemu redaktorowi. Jeśli oczywiście jakiegoś będziesz miał - w wydawnictwie-krzaku nie ma co liczyć, a w selfie przecież podniesie koszty. Tak czy inaczej życzę powodzenia, ale musisz wiedzieć, że było tu już na forum kilku takich "zapaleńców". Minęło trochę czasu, jakoś ich nadal na półkach księgarń nie widzę. Więc warto wyluzować, ale z czymś, co Romek Pawlak nazwał parciem na publikację.
http://lubimyczytac.pl/autor/141613/nat ... czepkowska

33
Łukasz.Łukasz pisze:Tak, samemu to jest dobry pomysł. Minusem jest tylko dystrybucja- ale tylko ona. Grafik za oprawę książki i reklamę weźmie 2 tyś. Dystrybucją reklamy zajmie się dom mediowy a dystrybucję książki można rozwiązać najłatwiej spisując umowę z Empikiem. Jest trochę drożej ale znajomy nad tym pracuje wiec za jakiś czas dam znać jakie są koszta całkowite.
Myślę, że z domem mediowym i fajną reklamą w Empiku, taką ze stołem na nowości i miejscem w gazetce, to zmieścisz się w pięćdziesięciu czy stu tysiącach. Luzik. Sprzedasz kilkadziesiąt tysięcy egzemplarzy - i zwróci się, jeszcze na podróż dookoła świata zostanie :)

Chyba nie masz pojęcia, ile to wszystko kosztuje... ale powodzenia :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

36
Łukasz.Łukasz pisze:W pisaniu książek może nie ale w wydawaniu już tylko chodzi o pieniądze.
hmmm... czy tak do końca zdajesz sobie sprawę o jakie kwoty chodzi...?
Dlatego teraz trzeba wytargować dobre warunki aby można było pisać następną książkę
hmmm... czy wiesz co to jest pozycja przetargowa?

Albo dosadniej: przychodzisz z pierwszą książką i planujesz za nią wytargować tyle żeby powiedzmy mieć pół roku z czego żyć i pisać kolejną? ergo: 8 tyś zł za debiut - może być ciężko.

Jakieś tam warunki możemy stawiać Ja czy Romek - bo wydawca wie że opłaca mu się nas wydawać. Niestety debiutanci mają potrójnie przerypane.
a nie prowadzić warsztat :)
ja chciałem zostać stolarzem - ale zlikwidowali gady policealne studium przy fabryce mebli artystycznych...
Tak, samemu to jest dobry pomysł.
kiedyś też mi się tak wydawało. Na szczęście nie miałem wtedy kasy.
Minusem jest tylko dystrybucja- ale tylko ona.
to jest minus jak stąd do Irkucka...

de facto od niej zależy WSZYSTKO. Absolutnie wszystko.
Grafik za oprawę książki i reklamę weźmie 2 tyś.
cool
Dystrybucją reklamy zajmie się dom mediowy
eee... yyyyy... żyję prawie czterdzieści lat a nie wiem co to jest dom mediowy.
a dystrybucję książki można rozwiązać najłatwiej spisując umowę z Empikiem.
cool. Obiecają co zechcesz, zainkasują żywą gotówką a potem zrobią powiedzmy nie do końca to co myślałeś.

Znałem wydawcę który podpisał fajną umowę - wszystkie tytuły pewnego pisarza we wszystkich salonach w stałej ofercie. Maksymalnie dochodziło do 50% tytułów w większych miastach. Na monity były kolejne obiecanki-cacanki.

Swoja drogą wiesz ile kosztuje akcja reklamowa żeby empik wywiesił w salonach plakaty reklamujące książkę? Albo ile trzeba wyłożyć żeby kniga była dobrze eksponowana?

Wyłożyć - w sensie zapłacić z góry gotówką - a nie odpalić sieci wyższą marżę...

*

Jeszcze jedno - duża sieć nie będzie rozmawiać z drobnicą.

nie drukujesz rocznie 50-70-100 tyś egz - nie istniejesz.
Jest trochę drożej
trochę!? ;)
ale znajomy nad tym pracuje wiec za jakiś czas dam znać jakie są koszta całkowite.
tu bym coś napisał ale jestem życzliwy a to nie ładnie kpić bez końca z bliźnich... ;)
największym błędem dla pisarza jest dać się oszukać,
po to m.in. jst to forum...

[ Dodano: Czw 26 Wrz, 2013 ]
Romek Pawlak pisze: Myślę, że z domem mediowym i fajną reklamą w Empiku, taką ze stołem na nowości i miejscem w gazetce, to zmieścisz się w pięćdziesięciu czy stu tysiącach. Luzik.
e, no bez przesady - myślę że w tej cenie dołożą jeszcze rozwieszenie plakatów i tabliczkę "empik poleca" ;)

[ Dodano: Czw 26 Wrz, 2013 ]
Łukaszu - jeszcze jedno.

Uświadom sobie że są księgarnie które zajmują się sprzedawaniem Twojej książki ale są też księgarnie które sprzedają Ci ...miejsce ma półce i trochę marzeń.

37
Łukasz.Łukasz pisze:Niby pikuś,

do momentu kiedy grafik będzie pracował nad okładką 30min bo na tyle opłaciło go wydawnictwo :) Treść też zależy od redakcji, a z tą też różnie bywa, w Warszawskiej Firmie piszą że w cenę jest wliczona potrójna korekta. Robią korektę, wysyłają, ja wprowadzam do tekstu ich propozycje według swojego uznania a potem oni znowu poprawiają i tak w kółko :)

Ale faktycznie, nie ma o czym rozmawiać. Najważniejsze jest to aby wszystko oznaczyć w umowie. Tych gotowych wzorów, które oni przesyłają NIE WOLNO podpisywać bo umowa jest tak skonstruowana, że w razie konfliktu i późniejszej rozprawy to oni mają przewagę.
Łukasz ty nie wierz we wszystko co piszą wydawnictwa, pogadaj lepiej z autorami którzy wydali w tych wydawnictwach, możesz ich wyłapać na fejsie, powiedzą ci jak się współpraca układa i z Evanart i WFW, jeżli juz konieczni chcesz w płatnym to wyslij tekst do kilku, niech ci nawet wycenią sam tekst, będziesz miał obraz kosztowy wydania, nie wierz też w wydawnia za granicą płatnych wydawnictw, skoro w Polsce ledwie moga wydać, a jak tak koniecznie chce to idź do Evanart, to dobra inwestycja na utopienie kasy

38
Miałam kontakt z tym wydawnictwem. Nie przyjęli mojej książki, ale przynajmniej odezwali się i przekazali kilka sugestii na przyszłość.
Everything happens for a reason

39
Łukasz, popieram zdanie HELI. Pogadaj z ludźmi na priv, dowiesz się jak sprawy wyglądają. Zapewniam, że nie tak, jak to sobie wyobrażasz w młodzieńczym zapale.
Nie mówię, żem jest geniusz, lecz i nie dupa
Też bym napisał "Dziady", gdybym się uparł..
.


K.I.Gałczyński

Pisarz jest pisarzem, ponieważ pisze. Bynajmniej nie dlatego, że ma legitymację

Michaił Bułhakow

40
Słuchajcie: rzecz najważniejsza - możecie mieć genialną książkę na debiut i jeszcze lepszą na przyklepanie sukcesu.

Jeśli nazywacie się np. Kasia Tusk (nie, nie mam na myśli polityki) - czyli macie rozpoznawalne nazwisko i piszą o was kolorowe gazetki to jest szansa że debiut będzie sukcesem.

Ale jeśli nie jesteście znani a wydawca nie wsadzi np. 200 tyś w reklamę (+ fundusz łapówkowy dla krytyków) to NIE ISTNIEJECIE.

Skazani jesteście na długi marsz pod górę.

*

co do konwentów - w ciągu roku odbywa się kilkanaście - może kilkadziesiąt.
większość wydaje swoje informatory. Gdy byłem młody dawałem do takich gazetek opowiadania za darmochę. Może też spróbujcie?

41
A tak trochę wracają do tematu samego wydawnictwa (a nie problemów wydawniczych ogólnie ;)), to okładki mają przyjemne. Ceny gotowego produktu też niewygórowane. Czytał ktoś którąś ( :roll: )z wydanych pozycji?

42
Ja jedną, "Powidoki" i nie jestem zachwycona.

[ Dodano: Sob 19 Lip, 2014 ]
Andrzej Pilipiuk pisze: Ale jeśli nie jesteście znani a wydawca nie wsadzi np. 200 tyś w reklamę (+ fundusz łapówkowy dla krytyków) to NIE ISTNIEJECIE.
Kurde, jak na osobę nieistniejącą to ważę stanowczo za dużo.
Czyli cała nadzieja w przyszłych pokoleniach, których reakcję będę obserwować z najbliższego obłoczka.
Poważnie mówiąc, przeczytawszy coś takiego można złamać pióro lub co najmniej nogę. Gdyby wszyscy potencjalni debiutanci zapatrzyli się w powyższe słowa, na rynku pozostałyby same pseudodzieła celebryckie, a większość dziś znanych autorów by nie zaistniała. Mimo wszystko trzeba wierzyć.
Nie mówię, żem jest geniusz, lecz i nie dupa
Też bym napisał "Dziady", gdybym się uparł..
.


K.I.Gałczyński

Pisarz jest pisarzem, ponieważ pisze. Bynajmniej nie dlatego, że ma legitymację

Michaił Bułhakow
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wydawnictwa”