Latest post of the previous page:
hmm... Empik to korporacja wielka ale wieść gminna niesie że kłopoty ma równie wielkie...33
Słyszałem już podobne opinie. Jest to nieco dziwne, wręcz zaskakujące, ze względu na fakt, że ich marże dochodzą do 50%. Płacą natomiast dopiero wtedy, gdy towar zostanie sprzedany. Dodatkowo, wydawcy dopłacają za eksponowanie ich książek na półkach i stołach. Jeżeli rzeczywiście mają problemy finansowe, to coś musi być bardzo niepokojące. Czyżby polski rynek był aż tak wymagający?
Wracając do Uroboros - podpisując umową z tym wydawnictwem, warto mieć świadomość kto za nim stoi. Poniekąd GW Foksal daje szansę dołączyć do "wielkich" (WAB, Buchmann, Wilga... ). Z drugiej strony, czy kilka kulejących wydawnictw może utworzyć jedną silną grupę? Czy ktoś w wielkiej korporacji będzie przejmował się losem jakiegoś pisarzyny?
Dodam tylko, iż pomimo mieszanych uczuć, wysłałem do nich moją propozycję wydawniczą. Pierwsze wrażenia? Nie odpisują na maile, bardzo trudno się dodzwonić...
Wracając do Uroboros - podpisując umową z tym wydawnictwem, warto mieć świadomość kto za nim stoi. Poniekąd GW Foksal daje szansę dołączyć do "wielkich" (WAB, Buchmann, Wilga... ). Z drugiej strony, czy kilka kulejących wydawnictw może utworzyć jedną silną grupę? Czy ktoś w wielkiej korporacji będzie przejmował się losem jakiegoś pisarzyny?
Dodam tylko, iż pomimo mieszanych uczuć, wysłałem do nich moją propozycję wydawniczą. Pierwsze wrażenia? Nie odpisują na maile, bardzo trudno się dodzwonić...
34
Primo, zachodzi pytanie, czy z mariażu z Empikiem dla danego wydawnictwa wynikają korzyści. Temat-rzeka, wcale nieoczywisty.
Secundo, co do marż hurtowni w Polsce. A próbował ktoś sprawdzić, jakie one są np. w USA?
Secundo, co do marż hurtowni w Polsce. A próbował ktoś sprawdzić, jakie one są np. w USA?

Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
35
Na początku zastrzeżenie: przedstawiam sposoby i mechanizmy przestępcze, które stanowią jedynie ilustrację problemów polskiego pseudokapitalizmu i nie dotyczą omawianej firmy...
a) Jeśli forma ma udziałowców z zagranicy i dysponuje (lub nie) kapitałem zagranicznym bywa tak że współwłaściciele otrzymują określoną pulę pieniędzy określoną w umowie niezależnie od wyników spółki.
b) Drugi myk to rejestracja logo koncernu w raju podatkowym i transfer tam comiesięcznie ogromnych kwot za prawo do jego wykorzystywania.
c) trzeci myk: tzw. wydmuszka - "rozplatanie firmy" - dajmy na to istnieje wydawnictwo i sieć księgarni Altair. Wydaje mam się cool - dyrektorzy w garniturach, hurtownie jak hangary boeingów, flota tirów mercedesa, ksiegarnie w każdym powiecie.
Ale nie wiemy że de facto składa się z kilku organizmów - formalnie niezależnych
a) altair nieruchmości - jest właścicielem sklepów
b) altair spedycja - samochody dostawcze
c) altair media - reklama i promocja
d) altair s.a. - bierze książki z hurtowni.
W rezultacie w razie plajty może się okazać że jesteśmy w )*( nasze książki wcięło. Altair s.a. sprzedała je spółce Vega. Zainkasowanymi pieniędzmi pokryła koszt wynajmu księgarni od altair nieruchomości, księgarnie też nie mają już tej kasy - bo musiały opłacić licencję za logo wiszące na frontonie spółce z Cypru. Vega zapłaciła legalnie, na wyciąg bankowy - nie jest stroną. Altair nieruchomości - zainkasowały legalnie - nie są stroną. Amen.
a dyrektor z którym podpisywaliśmy umowę został tydzień przed plajtą zwolniony dyscyplinarnie za alkoholizm i rozkład moralny - coś tam podpisywał - ale firma umywa ręce.
Rip-off jak mówią amerykanie. Do tego mogą być właściciele słupy etc.
a) Jeśli forma ma udziałowców z zagranicy i dysponuje (lub nie) kapitałem zagranicznym bywa tak że współwłaściciele otrzymują określoną pulę pieniędzy określoną w umowie niezależnie od wyników spółki.
b) Drugi myk to rejestracja logo koncernu w raju podatkowym i transfer tam comiesięcznie ogromnych kwot za prawo do jego wykorzystywania.
c) trzeci myk: tzw. wydmuszka - "rozplatanie firmy" - dajmy na to istnieje wydawnictwo i sieć księgarni Altair. Wydaje mam się cool - dyrektorzy w garniturach, hurtownie jak hangary boeingów, flota tirów mercedesa, ksiegarnie w każdym powiecie.
Ale nie wiemy że de facto składa się z kilku organizmów - formalnie niezależnych
a) altair nieruchmości - jest właścicielem sklepów
b) altair spedycja - samochody dostawcze
c) altair media - reklama i promocja
d) altair s.a. - bierze książki z hurtowni.
W rezultacie w razie plajty może się okazać że jesteśmy w )*( nasze książki wcięło. Altair s.a. sprzedała je spółce Vega. Zainkasowanymi pieniędzmi pokryła koszt wynajmu księgarni od altair nieruchomości, księgarnie też nie mają już tej kasy - bo musiały opłacić licencję za logo wiszące na frontonie spółce z Cypru. Vega zapłaciła legalnie, na wyciąg bankowy - nie jest stroną. Altair nieruchomości - zainkasowały legalnie - nie są stroną. Amen.
a dyrektor z którym podpisywaliśmy umowę został tydzień przed plajtą zwolniony dyscyplinarnie za alkoholizm i rozkład moralny - coś tam podpisywał - ale firma umywa ręce.
Rip-off jak mówią amerykanie. Do tego mogą być właściciele słupy etc.
36
Huh... trochę to dziwne, że z jednej strony rynek wydawniczy w Polsce jest niewiele głębszy od kałuży na świeżo zwalcowanym asfalcie, a z drugiej tuziny złowieszczych firm doją ten rynek niczym niemowlęta na porodówce.
Może nie o Urobosie mowa, ale ile się tutaj na forum narzekań na te wydawnictwa przewija
Może nie o Urobosie mowa, ale ile się tutaj na forum narzekań na te wydawnictwa przewija

37
Hmmm, ja się kompletnie nie znam, ale z tego co obserwuję to rynek nie jest płytki.Huh... trochę to dziwne, że z jednej strony rynek wydawniczy w Polsce jest niewiele głębszy od kałuży na świeżo zwalcowanym asfalcie, a z drugiej tuziny złowieszczych firm doją ten rynek niczym niemowlęta na porodówce.
I nie do końca łapię też co to "dojenie rynku".
Firma radzi sobie lepiej niż inne, bo np. wkłada więcej kasy w promocję, ma lepszych grafików i autorów w swojej stajni - czyli wydaje lepsze pozycje.
To jest dojenie?
Pozdrowienia,
G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover
Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.
Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.
38
Pamiętam atmosferę Empiku na rynku w Krakowie... można było sobie usiąść z kaweczką i poczytać książkę, a jak coś zaiskrzyło miedzy nami, to zabrać nowego przyjaciela do domu (tak, bo dobra książka, to dobry przyjaciel). Śmiem nawet sierdzić, że ta korporacja miała ludzką twarz, a ich podejście do klienta było bardzo nowoczesne. Miejsce największego krakowskiego Empiku zajął teraz jakiś szmatex, a pozostałe salony przypominają kiermasz taniej książki... kolos na glinianych nogach zaczynia się chwiać. To widać...
Pomimo to, gdyby Uroboros zaproponował sponsoring mojego debiutu, zgodziłbym się bez wahania. Na bezrybiu i rak ryba, jak to mawiają
Pomimo to, gdyby Uroboros zaproponował sponsoring mojego debiutu, zgodziłbym się bez wahania. Na bezrybiu i rak ryba, jak to mawiają

40
Z tego wynika, że w takim USA to doją nawet bardziej, bo tam typowa stawka dla autora to coś 8% 
Ludzie kochane, naprawdę warto poznać fakty, zanim się zacznie krytykować. Akurat stawki dla autorów mamy takie same jak wszędzie
No chyba że ktoś woli stawkę "ebukową" od selfu

Ludzie kochane, naprawdę warto poznać fakty, zanim się zacznie krytykować. Akurat stawki dla autorów mamy takie same jak wszędzie

No chyba że ktoś woli stawkę "ebukową" od selfu

Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
42
Ja niczego takiego nie napisałem 
Moim zdaniem to są kwestie indywidualne - ja np. znam wydawnictwa naprawdę zacne, jak i sporo takich, o których czasem można sobie poczytać krytyczne uwagi w mediach. Dotyczy to i poszanowania umów, opiekowania się autorem jak i całej reszty spraw na linii autor - wydawca. Zależy od konkretnej firmy i ludzi w niej.
Z tego powodu unikam uogólnień.
Natomiast akurat stawki mamy normalne. W tym sensie, jeśli zawrzesz dobrą umowę, żadnego dojenia nie będzie, a reszta, zysk, zależy od popytu

Moim zdaniem to są kwestie indywidualne - ja np. znam wydawnictwa naprawdę zacne, jak i sporo takich, o których czasem można sobie poczytać krytyczne uwagi w mediach. Dotyczy to i poszanowania umów, opiekowania się autorem jak i całej reszty spraw na linii autor - wydawca. Zależy od konkretnej firmy i ludzi w niej.
Z tego powodu unikam uogólnień.
Natomiast akurat stawki mamy normalne. W tym sensie, jeśli zawrzesz dobrą umowę, żadnego dojenia nie będzie, a reszta, zysk, zależy od popytu

Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
43
Znalazł może ktoś maila do Uroborosa, na który można przesyłać propozycje wydawnicze? Przeszukałem sporo internetów, również napisałem do nich na facebooku, lecz bez odzewu...
Nie wierzę i nigdy nie uwierzę w żadne utopie, ale za to wierzę we wszelkie możliwe antyutopie.
http://edwardhorsztynski.blog.pl/
https://www.facebook.com/pages/Edward-H ... 81?fref=ts
http://edwardhorsztynski.blog.pl/
https://www.facebook.com/pages/Edward-H ... 81?fref=ts
44
Najlepiej wyślij do GW Foksal, a oni przekażą Twoją propozycję do właściwego wydawnictwa (ja tak zrobiłem). Być może też trafisz do Wilgi albo do WAB, w zależności od gatunku książki.E.Horsztyński pisze:Znalazł może ktoś maila do Uroborosa, na który można przesyłać propozycje wydawnicze? Przeszukałem sporo internetów, również napisałem do nich na facebooku, lecz bez odzewu...
Z informacji na stronie wynika, że chcą wersję papierową:
http://www.gwfoksal.pl/wydaj-u-nas.html
Powodzenia :piwo:
46
Nie wiem, skąd osiem miliardów
"Wartość rynku książki w Polsce w 2012 roku wynosiła 2,67 mld zł (639 mln euro) w cenach zbytu wydawców, czyli cenach, po jakich wydawcy sprzedają książki dystrybutorom."
Podaję za: http://www.instytutksiazki.pl/upload/Fi ... E_2013.pdf
Inne dane:
Wielkość rynku: przychody 2 650 tysięcy
Udział segmentu podręczników w wartości sprzedaży wyniósł w 2012 r. 31%
http://www.pik.org.pl/upload/files/Pols ... -03-17.pdf

"Wartość rynku książki w Polsce w 2012 roku wynosiła 2,67 mld zł (639 mln euro) w cenach zbytu wydawców, czyli cenach, po jakich wydawcy sprzedają książki dystrybutorom."
Podaję za: http://www.instytutksiazki.pl/upload/Fi ... E_2013.pdf
Inne dane:
Wielkość rynku: przychody 2 650 tysięcy
Udział segmentu podręczników w wartości sprzedaży wyniósł w 2012 r. 31%
http://www.pik.org.pl/upload/files/Pols ... -03-17.pdf