2
Dzień dobry, witaj na wery
Jaka tematyka pisarska Cię interesuje?

"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett
Double-Edged (S)words
Double-Edged (S)words
6
W sumie, mógłbym jeszcze dodać, że kontakt z książkami miałem od zawsze - idąc do przedszkola umiałem już czytać (i czytałem dzieciom bajki, wyręczając panie opiekunki), w podstawówce moim ulubionym przedmiotem był język polski, z którego regularnie zbierałem szóstki (z innymi mi szło gorzej, niekiedy znacznie gorzej
), zwłaszcza za wypracowania na tzw. "wolny temat" (polonistce najbardziej podobały się dwa - jedno było kontynuacją "Antka" B. Prusa, drugie opowiadaniem SF, dość istotnie inspirowanym książką "Skąd nie widać Ziemi" M. Hughes, która wtedy strasznie mi się spodobała). W liceum jednak wena mnie opuściła, skończyło się na pisaniu wespół z kolegą humorystycznych grotesek, głównie wyśmiewających nauczycieli i kolegów/koleżanki z klasy - cieszyły się nawet pewną popularnością. I tak jest do dzisiaj - łatwość pisania raczej mam, dyskutować z ludźmi nawet wolę na piśmie, mam potrzebę jakiegoś "wyrażenia siebie", ale.. brakuje pomysłów. A właściwie brakuje nawet nie tyle samych pomysłów, co ich "rozwinięcia", dalszego ciągu, wyprowadzenia z nich jakiejś sensownej opowieści. Tego nie umiem. Idei mam nawet całkiem sporo i dość łatwo wpadam na nowe - pomaga tu choćby to, że zawsze miałem bardzo plastyczne, fabularne sny, z których co najmniej kilka mogłoby - jestem tego pewien - stać się dobrą podstawą do ciekawej historii. Wciąż jednak, gdy tylko zaczynam dany koncept rozwijać, pojawia się od razu ów "szklany sufit", inwencja się kończy. Czytam z wielkim zainteresowaniem to forum i, nie ukrywam, liczę, że może tutaj uda mi się znaleźć jakieś rozwiązanie i w końcu spłodzić coś, co będzie zamkniętą, kompletną opowieścią
To jest na razie mój cel nadrzędny, o karierze pisarskiej pomyślę może później
Pozdrawiam wszystkich serdecznie jeszcze raz!


