Militarny pokój

1
Zastanawiałem się gdzie to wrzucić... jest tu i trochę białego i trochę rymowanego... Nie lubię publikować pojedynczych wierszydeł... w grupie mają moc. I kolejność nie jest przypadkowa.





Agresja



Rząd, linia, rząd

kreska, kropka, kres

marsz, chód, marsz

wojna niesie chleb

chodźmy wszyscy wraz

lecz to nie jest ten czas

jeszcze poczekajmy

przyjemność poznajmy

na front!

na front!



bunt, krew, bunt

kłam, łeż, kłam

łza, groza, łza

z pobożnych bram

razem maszerujmy

po trupach wędrujmy

po drogach ze szkieletów

po ostrzach mieczów

do dom!

do dom!



spać, sen, spać

leż, siedź, leż

giń, śmiej, giń

top się w morzu łez

i idź dalej w butach

po kolczastych drutach

szukaj zapomnienia

morduj swe wspomnienia

na sen!

na sen!



tnij, siecz, tnij

łkaj, śnij, łkaj

idź, znów idź

nie dla cię już maj

wy umierasz wolno

dusza drogą polną

ucieka przerażona

twym uczynkiem wypędzona

na stos!

na stos!



...na śmierć...







Militaria



Baczność, prezentuj głos

spocznij, jeż na głowie włos

masz budzić grozę

umknij przed głosem

swojemu sercu

ton tego marszu

zagłusza...

zamordowałeś

nie przebaczałeś

i perfidnie skłamałeś

ty

maszeruje wojsko truchtem

rzeź czyni wolnym ruchem

uśmiechy i spojrzenia

nic się tu nie zmienia

jestem ja, jesteś ty

jesteśmy na świecie my

lecz jutro przyjdą wrogowie

zabiją i ciała potopią w rowie

zginę ja, zginiesz ty

zginiemy my

świat krwi i gnoju

lecz odparty, pełni znoju

podniesiemy z trudem

pod wielkim murem

zaplątani w drut kolczasty

liściem stali krzaczastym

jak twoje myśli







Strzelba



Każda lufa ma dwa końce

i początki

dwie strony na każde słońce

orderu na piersi

a ty jesteś gotów dla niego zabijać

bez litości

w dwa końce życie wbijać

powoli

a ja zasłonię słońce

księżycem

uchwycę końce w dłonie gorące

od złości

i ocalę całe istnienia

nie niosą sobie wyzwolenia

bo widzieliście demona w niebie?







Chrzest ogniowy




Otchłań bywa przyjemna jak świt wiosenny

i podobnie jak wtedy pogoda bardzo zmienny

a czasem bywa gorący jak ogień z piekieł głębokich

co gnębi rozpustą biednych ludzi w materię ubogich

a gdy szatany z otchłani wybywają na świat

i zauważają na nim aż nadmiar kiepskich łat

chcących naprawić dziury społeczeństwa

i każde inne plugawe bezeceństwo

a ja płonę, płonę rozdmuchiwany przez wiatr

jakby boleść miała wieczność trwać

i nie martwię się już jutrem

bo zaczyna się liczyć czy aby wyjdę cało

ze swym człowieczeństwa futrem



nadzieja i godność

zdjęte z bitwy apokalipsy





Systematyka



dlaczego zostaliśmy zmuszeni do mordowania własnego gatunku

tasakiem

krzesłem

strzelbą

i czemu idziemy na wojny w których sami możemy zginąć

od pocisku

bomby

gazu

i czemu rodzimy pokój w krwi zabitych obrońców narodu

własnego

ichnego

ludzkiego

i czemu po pokoju czujemy się jakbyśmy stali się

zwierzętami

bestiami

...

tak, bratrzy, ludźmi





Czarna legenda okrągłego stołu



SS było kolejne

czemu im zarzucamy te zbrodnie?

pierwszy był Artur

drugi jakiś mały król

książęta

władcy

i czemu rycerze z błyskawicami liter

źli

czemu?

bo chyba nareszcie stał się cud

otwieramy w blasku wrażliwości

oczy

teraz mordujmy słowem





Gdy zgasną świece na wietrze



świece kiedyś zgasną

zdmuchnięte lekkim podmuchem

lecz nowe knoty wyrosną

gdy ziemia pokryje się puchem

zapomnienia i ignorancji

oraz niewiary w wojnę

pozostaniemy znów bez gwarancji

że świeczki będą w życie hojne

i zapłoną nowe świeczki

od płomienia ogniska wojny

i wyruszą na swoje ścieżki

my, lud świeczek, bogobojny

zapaliwszy swe knoty

które zdmuchnie wiatr







Pakt stabilizacyjny



Zbiorą się znów panowie

w śmiesznych kapeluszach

który coś wzniosłego powie

inny burknie gniewnie

i tłustymi palcami

przypnie do piersi order

ale to tylko czasami



Zwykły żołnierz w błocie

i gnoju ciał ludzkich

w martwej już chołocie

umrze po cichutku

a w domu samotna matka

czasem żona, lub życzliwa

po cichutku, jak on zginął, załka

nad losem swego syna



A panowie w kapeluszach

wypalą po cygaru

położą dłonie na uszach

i nie usłyszą żalu

ludzi łkających nienawiścią

i podpiszą groteskowym ołówkiem

z udawaną skromnością

jakiś świstek z podpisem

POKóJ



A samotna matka

czy też inna dziewoja

sznurem swe płuca zatka

dyndając pod stropem

jakoś tak weselej

i żywiej



A panowie w kapeluszach

wzniosą toast za sukces

bo zapomnieli o swych duszach

podpisując kolejny cyrograf
www.quanaadu.xt.pl

www.gothi.xt.pl

2
:)hm.......... Wiersz strzelba jak dla mnie jest genialny. I wiersze są ogólnie ok ,choć im dalej to troszkę jakby gorzej, ale ostatnich już nie miałam siły doczytać(strasznie jestem dziś zmęczona;)). Najlepsza jak dla mnie jest rytmika, jeśli o nią chodzi ,czyta się świetnie.Pozdrawiam
"Ale dosyć już o mnie. Mów, jak Ty się czujesz

z moim bólem - jak boli

Ciebie Twój człowiek."

3
No comment... Nie podobaja mi sie... Rymy sa straszne... Rytmika tzw. przedszkolna... W tym wypadku chocbym chcial to mily byc nie moge...
Ich bin Nitroglycerin... l??sche Feuer mit Benzin...

Wer mich in seinen Venen f??hlt... wird mir nicht mehr entflieh’n...



See the fallen angels pray... for my sweetest poison...

I crash and I burn and I freeze in hell... for your poison...

4

bunt, krew, bunt

kłam, łeż, kłam

łza, groza, łza


Nie powinno być "łżyj"?



mi tez sie nie podoba. Nefayuki ma rację - zbyt przedszkolne rymy.
And if you go,

I wanna go with you

And if you die,

I wanna die with you,,,





Take your hand and walk away

8
E tam, nie panikuj... Same teksty nie sa zle... tylko wykonanie... Dasz rade... ;)
Ich bin Nitroglycerin... l??sche Feuer mit Benzin...

Wer mich in seinen Venen f??hlt... wird mir nicht mehr entflieh’n...



See the fallen angels pray... for my sweetest poison...

I crash and I burn and I freeze in hell... for your poison...

9
...i nie czytałes pierwszego posta POD wierszami?!
"Ale dosyć już o mnie. Mów, jak Ty się czujesz

z moim bólem - jak boli

Ciebie Twój człowiek."

10
ja jestem zdania, że pocieszanie kogoś po wypowiedzianej przez siebie krytyce nie jest potrzebne...

mnie krytyka motywuje :D
And if you go,

I wanna go with you

And if you die,

I wanna die with you,,,





Take your hand and walk away

11
Czasami budzi sie we mnie humanitaryzm... na kilka minut :P
Ich bin Nitroglycerin... l??sche Feuer mit Benzin...

Wer mich in seinen Venen f??hlt... wird mir nicht mehr entflieh’n...



See the fallen angels pray... for my sweetest poison...

I crash and I burn and I freeze in hell... for your poison...

12
Ufff....To dobrze, że nie skrytykowalam;)
"Ale dosyć już o mnie. Mów, jak Ty się czujesz

z moim bólem - jak boli

Ciebie Twój człowiek."

14
juz mnie Lan pytał(a)??

Niestety, mam zabiegany czas do końca roku szkolnego.
And if you go,

I wanna go with you

And if you die,

I wanna die with you,,,





Take your hand and walk away
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”

cron