Konkurs na opowiadanie z uniwersum S.T.A.L.K.E.R.

1
Już trochę minęło od ogłoszenia konkursu, ale wciąż nie jest za późno, by napisać, wysłać i wygrać ;)

http://fabrykaslow.com.pl/aktualnosci/k ... -a-l-k-e-r

Słowa-klucze: Strielok, kałach, bajkał, maska przeciwgazowa, ślepy pies, bar, śrubka, anomalia, kontroler, arefakt, snork, pijawka, chimera, emisja, ale ponad wszystko: człowiek
Więc...
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

2
Konkurs został zakończony. No cóż - Fabryka słów pokazała klasę (na oko, gdzieś tak pierwszą gimnazjum...)

Zacząć należy od tego, że na wyniki trzeba było czekać ponad 3 miesiące, a wszelkie zapytania o to kiedy w końcu się pojawią, były regularnie ignorowane, lub zbywane odpowiedziami, które niczego nie wyjaśniały. Z tej strony już kiedyś dali się poznać - pamiętam aferę przy wydaniu czwartego tomu PLO z pomylonymi kartkami i opracowaną do perfekcji umiejętność ignorowania tego tematu. W tym przypadku wyglądało to bardzo podobnie - no ale kto potentatowi zabroni, no nie? :)

I oto w końcu dziś na fejsowym profilu wydawnictwa pojawiło się oficjalne oświadczenie FS:
Drodzy czytelnicy!

Jak zapewne pamiętacie, sporo czasu temu ogłosiliśmy konkurs na antologię S.T.A.L.K.E.R., do której nadsyłaliście do nas swoje opowiadania.

Spłynęło do nas ponad półtorej setki tekstów, przy czy część przyjmowaliśmy na Wasze prośby nawet jeszcze po terminie.... Czego się nie robi w imię dobrej literatury
Przekopaliśmy się przez wszystkie, przeczytaliśmy, zastanowiliśmy się.
Prawda jest taka, że nie uzbierało się na tyle dużo i na tyle dobrych, żeby złożyć z tego pełnoprawną antologię. Niestety – dużo było fajnych, część naprawdę dobrych. Ale nie chcieliśmy i nadal nie chcemy wydawać czegoś drukiem dlatego, że jest tylko *dobre*. Równie niepoważne byłoby np. puszczenie tego jako darmowego ebooka. Nie. To nie nasz styl. Jeśli mamy w serii S.T.A.L.K.E.R. coś wydawać, to musi to być (w imię tego, co niegdyś zapowiedział Meesh) tylko najlepsze. Absolutnie zajebiste. Koniec i kropka.
Dlatego też zdecydowaliśmy, że antologii jako takiej nie będzie.
Mimo to, jest też w tym dobra wiadomość: trzy opowiadania szczególnie przykuły naszą uwagę: "Łuna nad lasem", "Pancerz" i "Na skraju Strefy". O dziwo, okazało się, że przypada na nie tylko dwóch autorów! Z obydwoma, nie ukrywamy, że chcemy nawiązać bliższy kontakt, i jeśli gdzieś upatrywać kontynuatorów polskiego S.T.A.L.K.E.R.a, to właśnie w nich. Zatem.... (fanfary)
Sławomir Nieściur
Krzysztof Haladyn
!!! GRATULUJEMY !!!
Wasze opowiadania były najlepsze. Tak trzymać, byle więcej na przyszłość.
Na pewno się odezwiemy!
Dobrej Zony!
Oczywiście posypały się zaraz posty zażenowanych uczestników, którzy poczuli się zwyczajnie oszukani. Faktycznie trudno uwierzyć, że wśród 150 tekstów nie znalazło się kilka (8-10?), z których udałoby się sklecić antologię (choćby ebook, jakby już nie chcieli ryzykować i nie wtapiać kasy). Osobiście uważam, że wyniki konkursu, który ktoś oceniał przez 3 miesiące można sobie wsadzić w dziurę w skarpetce. Jak można obiektywnie i na jednym poziomie ocenić tyle tekstów rozkładając ich czytanie na tak wielkiej przestrzeni czasowej?

Co o tym sądzicie? Kpina, czy słuszność?
-- Paweł K.

To nie zabawa / Stara wiara / Niewdzięczność historii / Artysta

3
Ano, sądzimy, że należy rozdzielić kwestię nierozstrzygnięcia konkursu albo rozstrzygnięcia w ten sposób - od kwestii drugiej, czyli tych trzech miesięcy. Bo tu, wybacz, opowiadasz rzeczy niekoniecznie mądre :) to jest KRÓTKI czas, jeśli ktoś ma odpowiedzialnie przeczytać półtorej setki opowiadań. Naprawdę, nie bez powodu jurorzy czytają teksty dosyć długo. Nawet podzielone na kilka osób, nadal są to spore ilości tekstów.
Mądrzę się, bo znam to od strony praktycznej, byłem jurorem w kilku konkursach i wiem, jak się czujesz po przeczytaniu kilku opowiadań dziennie :) wbrew temu, co sądzisz, właśnie TRACISZ ten względny obiektywizm :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

4
No ok - ale to nie usprawiedliwia faktu olewania wszelkich zapytań przez te 3 miesiące. Chociaż i tak nie wierzę, że ktoś czytał te wszystkie teksty od początku do końca - zapewne wiele da się odrzucić już po przeczytaniu kilkuset (ew. kilku tysięcy) znaków. Po co czytać do końca coś, o czym od początku ma się jedno zdanie - gniot? Nie wyobrażam sobie by nawet nie wiadomo jak zaskakujące i sprawnie napisane zakończenie uratowało tekst, który z początku jest beznadziejny. Tak przecież działają "sita" w wielu wydawnictwach, podczas oceny propozycji wydawniczych - no nie? (to temat w sumie na osobną dyskusję)

Wracając jednak do tego konkretnego przypadku - w porównaniu z wieloma innymi konkursami, często o znacznie wyższej frekwencji (tutaj narzucono konkretne uniwersum, więc siłą rzeczy grono piszących nie było specjalnie liczne) te 3 miesiące wypadają naprawdę słabo. Jeśli się chce organizować konkurs, to wypada zarezerwować na wyłonienie zwycięzców odpowiednie siły. Jeśli się tego nie przewiduje, to szkoda w ogóle wychodzić z taką inicjatywą. FS nie jest przecież wydawniczym świeżakiem - a jednak ktoś najwyraźniej nie pomyślał, że konkursy nie rozstrzygają się same.
-- Paweł K.

To nie zabawa / Stara wiara / Niewdzięczność historii / Artysta

5
A skąd wziąć jurorów? Jak byle jakich, to będą narzekali, jak dobrych, to nie ma ich na tuziny. Coś za coś... A co do antologii, to niestety mogę sobie wyobrazić, że większość tekstów była poniżej pewnego poziomu i dało się odcedzić tylko trzy. A to trochę za mało na antologię.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

7
No pewnie pomyśleli, ale tak czy owak nie mieli ich na pęczki o ile wybrali ludzi na jakimś poziomie. I trudno z góry zakładać ile będzie prac. Chyba, że ten sam konkurs idzie ileś lat z rzędu.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

8
Anakolut pisze:Chociaż i tak nie wierzę, że ktoś czytał te wszystkie teksty od początku do końca - zapewne wiele da się odrzucić już po przeczytaniu kilkuset (ew. kilku tysięcy) znaków. Po co czytać do końca coś, o czym od początku ma się jedno zdanie - gniot? Nie wyobrażam sobie by nawet nie wiadomo jak zaskakujące i sprawnie napisane zakończenie uratowało tekst, który z początku jest beznadziejny.

Jeśli się chce organizować konkurs, to wypada zarezerwować na wyłonienie zwycięzców odpowiednie siły. Jeśli się tego nie przewiduje, to szkoda w ogóle wychodzić z taką inicjatywą.
Zagadnienia powracające niczym bumerang :wink:

Szkoda się stresować i tym bardziej doceniać konkursy, gdzie organizatorzy traktują uczestników serio. Bo chyba są takie, nie?
https://soundcloud.com/para-bellum-3

9
Brałem udział w konkursie, to się wypowiem :)
Nie ukrywam, gdy przeczytałem komunikat na FB, to zrobiło mnie się tak trochę dziwnie - ale nic, bywa. Ważne kolejne doświadczenie :D

Wkręciłem się w świat Stalkera - dość powiedzieć, że po zakończeniu konkursu dalej sobie pisałem (na...bałem prawie 400k znaków - gdyby jeszcze trochę przeciągnęli ogłoszenie wyników, to miałbym książkę :P Dokładniej: zbiór opowiadań.). Czy na tym straciłem? Z pewnością nie: kiedyś to zaprocentuje. Przepracowałem ten czas uczciwie, nie prokrastynowałem :D. Zaczynam też rozumieć autorów fanfików, ale tylko trochę.

Myślę, że mam zdrowe, sportowe podejście do konkursów - niezależnie od wyników. Szukam rywalizacji, motywują mnie kopniaki - im mocniejsze, tym więcej mam potem energii do pracy. Nie szukam winnych - jeżeli coś się nie udało, to winny jestem ja, nikt inny. I tylko ja mogę poprawić to, co wcześniej zepsułem. Jedyne, czego żałuję, to brak informacji zwrotnej, co zrobiłem źle - rozumiem, że to nierealne w warunkach konkursowych. Tak więc, zamiast hejtować wydawcę, lepiej zabrać się do pracy. Szukać!
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

10
W temacie informacji zwrotnej - widzieliście listę 40 opowiadań, które przeszły przez pierwsze sito? Zawsze to jakieś info, czy warto dalej brnąć w te klimaty ;-)

12
A pamiętacie, jak Fabryka miała wydawać tomik "Mistrzowie i adepci"? Też odwołali. Oni tak lubią chyba.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Konkursy literacko-poetyckie”

cron