2
Robiliśmy kiedyś w firmie DVD "Najlepsze ciasta siostry Anastazji". Mogę zapytać kierownika tamtej produkcji.

Ale raczej proponuję po prostu zajrzeć pod okładki kilku książek i sprawdzić, kto to wydał.

4
godai pisze:proponuję po prostu zajrzeć pod okładki kilku książek i sprawdzić, kto to wydał.
To oczywiście pierwsze co robię, ale chciałem na wszelki wypadek "zasięgnąć języka".
pan_ruina pisze:Jajecznicę na V-ce?
Piczone kiełbaski na kolektorze?

(folia aluminiowa, kawalek drutu i motor - z cyklu Jacek_L przedstawia;))
Plan jest bardziej szatański :evil:
Zapraszam: http://www.jacek-lukawski.pl

Re: Gdzie wydać książkę kucharską?

7
Jacek_L pisze:Oczywiście "gdzie próbować wydać" książkę kucharską.
Moja znajoma wydała ostatnio w Publicat. Zapraszają ją do telewizji śniadaniowych, ma spotkania autorskie w różnych miastach, więc chyba jest nieźle. Mogę dopytać o szczegóły, ale pewnie dopiero za jakieś 2 tyg., jak się spotkamy.

10
Czy ja wiem? Ja też mam spotkania w różnych miastach, chociaż do telewizji chadzam nocnej, a nie śniadaniowej (też sobie to chwalę). Ciekawostka: ludzie sami mnie zapraszają, nie czekają, aż im mnie wydawnictwo wepchnie.

Może kwestia specyfiki gatunku (że do śniadaniowej mnie nie zapraszali).

12
Jacek_L pisze:Tylko we własnym przypadku wolałbym aby odbywała się bez mojego udziału ;)
Ja cały czas mam obiekcje dotyczące własnej strony www i konta na profilu społecznościowym, a co dopiero wystąpienia publiczne... To w sumie dobry temat.
Zawsze można odmówić wystąpienia.
Katarzyna Michalak nie jeździ na targi książki, nie odwiedza bibliotek, nie bierze udziału w spotkaniach autorskich etc... - jest b.popularną autorką.
A taka Agnieszka Lingas - jeździ b.często, wszędzie: targi, biblioteki, kluby czytelnicze, TV i radio etc. - również b.popularna autorka.

Myślę, że na razie nie musisz się nad tym zastanawiać ;)
A decyzję, co robić - możesz podjąć, gdy już Cię zaczną zapraszać.

13
Augusta pisze:
Katarzyna Michalak nie jeździ na targi książki, nie odwiedza bibliotek, nie bierze udziału w spotkaniach autorskich etc... - jest b.popularną autorką.
Jeździ raz w roku na Warszawskie Targi Książki i każdorazowo nabija rekordy kolejek :P
Fakt, trudno ją spotkać, ale szaleńczo udziela się w internecie. Na fanpejdżu wrzuca po kilka postów dziennie, na blogu notki regularnie co kilka dni. Wychodzi więc na to, że można częściowo zastąpić swoją obecność fizyczną wirtualną. Ale...
parę dni temu rozmawiałam z osobą, która wzięła udział w siedleckim Festiwalu Literatury Kobiecej "Pióro i Pazur" i była zachwycona kameralnością imprezy, która pozwoliła jej swobodnie porozmawiać czy nawet wypić kawę z autorkami. Czytelnicy bardzo sobie cenią spotkania twarzą w twarz, więc, Jacek_L, nie odrzucaj tego tak od razu ;)
http://lubimyczytac.pl/autor/141613/nat ... czepkowska

14
Augusta pisze: Myślę, że na razie nie musisz się nad tym zastanawiać ;)
Na razie to rozważanie czysto teoretyczne - staram się zrozumieć fizykę zjawiska z jej wymaganiami i konsekwencjami :)
Szczepko pisze:pozwoliła jej swobodnie porozmawiać czy nawet wypić kawę z autorkami. Czytelnicy bardzo sobie cenią spotkania twarzą w twarz, więc, Jacek_L, nie odrzucaj tego tak od razu ;)
Nie odrzucam. Bardzo cenię sobie możliwość osobistego spotkania z autorem, którego książkę przeczytałem z przyjemnością. Natomiast mam mieszane uczucia w przypadku wspomnianych wyżej "telewizji śniadaniowej" - nawet gdyby taki (ulubiony) autor miał wystąpić to chyba nie oglądałbym... tak myślę.

Z telewizją śniadaniową i negatywnym obliczem marketingu kojarzą mi się:
Bez konotacji politycznych w zakresie medium: http://wyborcza.pl/1,75475,19128896,blo ... rects=true

Co stanowi - dla mnie osobiście - przeciwieństwo tego, co cenię w literaturze w zakresie tak samej treści jak i postawy autora.

Ale ta rozmowa chyba powinna być w innym wątku ;)
Zapraszam: http://www.jacek-lukawski.pl

15
Szczepko pisze:Na fanpejdżu wrzuca po kilka postów dziennie, na blogu notki regularnie co kilka dni
To nie ona, tylko jej pracownica, bodajże pani Ania ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wydawnictwa”