Aszurbanipal polujący na lwy.

1
Ze wzgórza widziałem wszystko.

Król miał w ręku broń. Król miał kapelusik z piórkiem. Król miał duszę z dymu prochu bezdymnego. Nawet rydwan króla miał celownik.

Lwa dojrzałem gdy wypuszczali go z klatki. Pół było już na zewnątrz, pół jeszcze za kratami.
Obie połowy były lwem, ale w większości lew był klatką. W końcu wyszedł cały, majestat w smrodzie legowiska z własnych odchodów.

Dojrzałem, że król zastygł w posągowo wystudiowanej pozie. Oko bronią patrzyło w mezalianz lwa i klatki. Dusza zagrzmiała.

Lew żył jeszcze. W każdej chwili swojej agoni żył grą naprężonych muskułów i rozdziawionej paszczy.

- Podziel się mięsem, człowieku.
- Naści nóż w gardło, zwierzu.

Ostatecznie, lew pokłonił się przed królem, przekonany żelazną wagą jego argumentów.

Kamienna twarz króla drgnęła. Król pokazał światu kły. Mignęły flesze aparatów. Z nieba papa Hemingway błogosławił wszystkim.
Strona autorska.

Aszurbanipal polujący na lwy.

4
Iwar pisze: Lwa dojrzałem gdy wypuszczali go z klatki. Pół było już na zewnątrz, pół jeszcze za kratami.
Obie połowy były lwem, ale w większości lew był klatką.
Iwar pisze: Lew żył jeszcze. W każdej chwili swojej agoni żył grą naprężonych muskułów i rozdziawionej paszczy.
Pierwsze doskonałe, drugie ładne.

Całość bardzo dobra, bez dwóch zdań, ale jednak bez Iwarowej magii, którą tak kocham.

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

Aszurbanipal polujący na lwy.

5
Świetnie, świetnie. Worek ze znakomitymi zdaniami, zda się, bez dna. Błyski filozofii, ironii, refleksji.
Nie wpisuję się pod każdym utworem, ale każdy czytam.
Pomału nick przeradza się w stempel jakości. Przyjemnie patrzeć.
Tylko takie tam... literówki. Że "agonia" i "mezalians". Spieszyło się po pochwały? :-P

Aszurbanipal polujący na lwy.

7
brat_ruina, dzięki.
brat_ruina pisze: zaparkuj czasami w poezji
Ech, no nie wiem. Nie znam się na poezji od strony pisania, dopiero jako takie miniatury nauczyłem się pisać.
Ale dostrzegam poezji urok. Słabą miniaturę ciężko wybronić, o wierszu można powiedzieć, że czytelnik jest gupi i nie zna się :)

Romek Pawlak, dzięki. Umocniłeś mnie wątpliwościach do tego zdania. Trzeba będzie je zmienić.

Godhand, dzięki. Właśnie też mi się zdawało, że czegoś tu brakuje. Nie wiem sam czego, ale wiem o czym mówisz.

Leszek Pipka, dzięki.
Leszek Pipka pisze: Spieszyło się po pochwały?
Eee, nie, ja tu wszystko z duszą na ramieniu wrzucam. Po prostu nie umiem poprawnie pisać po polsku :P
Ale się uczę, już nawet przecinki czasem wstawię tam gdzie trzeba.

Czuowiek Roku, dzięki. Chciałem odpowiedzieć bardziej błyskotliwie, ale zbytnio rozmemłałaś mnie tym komplementem.

Acha i jeszcze jeśli komuś nie chciało się szukać skąd to ukradłem, to załączam linka.
Strona autorska.

Aszurbanipal polujący na lwy.

8
Iwar pisze:Ech, no nie wiem. Nie znam się na poezji od strony pisania
Do odważnych świat należy:) ale z tym nie ma pośpiechu. Poezja powinna pisać się sama, Ty tylko trzymaj pióro. Niekoniecznie rymem, bo wbrew pozorom to jest trudne i łatwo się wyłożyć. Tutaj miałem bardziej czucie słowa jak rymowanie. A słowo czujesz:)

dałbym Ci 8 ale nie chcę żebyś spuchnął;)

Aszurbanipal polujący na lwy.

9
Iwar pisze: W każdej chwili swojej agoni(i) żył grą naprężonych muskułów i rozdziawionej paszczy.
Iwar pisze: majestat w smrodzie legowiska z własnych odchodów
Skoro był w klatce, to pewnie był transportowany, a jak transportowany to zapewne nieprzytomny. Jakby nie było - legowiska raczej tam nie miał.
Iwar pisze: Ostatecznie, lew pokłonił się przed królem, przekonany żelazną wagą jego argumentów.
Może jednak ołowianą wagą? Bo zakładam, że chodzi o pocisk?
Iwar pisze: Dusza zagrzmiała.
Czuję się trochę głupio, ale czym w końcu jest ta dusza? Bo:
Iwar pisze: Król miał w ręku broń. Król miał kapelusik z piórkiem. Król miał duszę z dymu prochu bezdymnego.
Czyli nie jest to broń. Czy za bardzo doszukuję się metafory, a dusza jest po prostu duszą?

No i jaki jest sens strzelania do zwierza, którego dopiero co się wypuściło? Bo przecież, każdy widział jak wychodzi z klatki, ba:
Iwar pisze: Oko bronią patrzyło w mezalianz lwa i klatki.
Może brakuje mi kontekstu, albo jestem dzisiaj wybitnie niedomyślny (nic nowego, moja kochana twierdzi, że jestem taki zawsze).

Napisane ładnie i przyjemnie, kontrastując z tematem.

Aszurbanipal polujący na lwy.

10
brat_ruina pisze: dałbym Ci 8 ale nie chcę żebyś spuchnął;)
Wiesz, ja sobie tak policzyłem, że jak 10/10 nie ma, to 7/10 jest w sumie 8/10, a to prawie 10/10 więc i tak byłem bardzo zadowolony :)

Protimus, dzięki.
Co do Twoich uwag. Nie zarzucam Ci niedomyślności, może tylko to, że za dużo szukasz w utworku twardej logiki :) Tu jest licentia poetica, ździebko tylko zawadzająca o rzeczywistość. Bliżej temu utworowi do Króla Lwa niż National Geographic.
Strona autorska.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”