przez podgłośnione uliczki wije się ciało. kwant 
po kwancie uzupełniając braki swojej obecności
deszcz ruguje posmak kawy. z żelbetowych kanaliz 
wypełzają szare stworzenia w opakowaniach 
ze sztucznego tworzywa
mężczyzna w garniturze 
mija salon sukien ślubnych amy love
ściskając tekturową obrączkę
z logiem starbucks’a. po jego parasolu
spływają nasze wspólne bryzy
przeszłe bryzy zamknięte w kapsułkach 
odłamki minionych ryskich portów
spływają, uderzają w bruk
czule się z nim zrastają
byliśmy ciekłym błękitem
zdepniętym petem
ulotną wonią petrichoru
					
															
																				
					
					
																													Krople nas
2Dla mnie to wiersz o rozstaniu albo o stracie bliskiej osoby. Nietuzinkowo ujęty temat. Nie rozumiem tylko tak zastosowanej interpunkcji. Kilka kropek i jeden przecinek...
zdepnięty pet* a może zdeptany*?
W drugiej strofie kilka czasowników w tej samej formie i powtórzenie spływają* Pewnie chodziło o podkreślenie nastroju.
Mnie się podoba i czytałam już kilka razy. Na pewno do niego wrócę
					
															
																				
					
					
																																																			
					zdepnięty pet* a może zdeptany*?
W drugiej strofie kilka czasowników w tej samej formie i powtórzenie spływają* Pewnie chodziło o podkreślenie nastroju.
Mnie się podoba i czytałam już kilka razy. Na pewno do niego wrócę

Krople nas
3Może faktycznie zdeptany to poprawniejsza forma
 
 Tak, to powtórzenie było zamierzone.
Dziękuję za ocenę!
Krople nas
5Brak interpunkcji i wielkich liter bardzo mi przeszkadzał, i forma dość chaotyczna w odbiorze, ale stricte współczesny klimat utworu trafił do mojej wyobraźni.
					
															
															https://www.facebook.com/Barbara-Wysocz ... 1578587617
					
					
					
																																																			
					Ujrzałem ją już z bardzo daleka: siedziała na tarasie brudnej kawiarni i paliła papierosa w taki sposób, że nawet pięcioletnie dziecko nie miałoby wątpliwości, czym się trudni..
Julio Cortazar, Gra w klasyKrople nas
7Dokładnie. Kompozycja wiersza jest nieco chaotyczna, co wpłynęło na mój odbiór.m_ows pisze:
Czy masz na myśli wersyfikację, czy coś innego?
Ciężko było wbić się w klimat utworu. Ale jak już mi się to udało, to tak jak pisałam wcześniej, znalazłam w nim głębię, która mnie dotknęła.
Być może taki jest Twój styl, a być może powinieneś bardziej wiersz dopracować.
Pozdrawiam
https://www.facebook.com/Barbara-Wysocz ... 1578587617
					
					
					
																																																			
					Ujrzałem ją już z bardzo daleka: siedziała na tarasie brudnej kawiarni i paliła papierosa w taki sposób, że nawet pięcioletnie dziecko nie miałoby wątpliwości, czym się trudni..
Julio Cortazar, Gra w klasyKrople nas
8"podgłośnione uliczki"
podoba mi się ten epitet
Jest tu sporo ciekawych zabiegów językowych. Przesłania co prawda nie odczytałem, ale łomoce się gdzieś tam na krańcach świadomości w ometkowanej rzeczywistości. Wszystko wraca jak cząsteczki parującej wody; jest też podobnie ulotne.
					
															
																				
					
					
																																																			
					podoba mi się ten epitet
Jest tu sporo ciekawych zabiegów językowych. Przesłania co prawda nie odczytałem, ale łomoce się gdzieś tam na krańcach świadomości w ometkowanej rzeczywistości. Wszystko wraca jak cząsteczki parującej wody; jest też podobnie ulotne.