Latest post of the previous page:
Również byłbym chętny odnośnie tygodniowych warsztatów... choć jam jest w województwa dolnośląskiego, więc już niekonieczne rzut beretem
Jeszcze się zobaczy, do wakacji trochę czasu

Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy, Zaufani przyjaciele
Latest post of the previous page:
Również byłbym chętny odnośnie tygodniowych warsztatów... choć jam jest w województwa dolnośląskiego, więc już niekonieczne rzut beretem

 albo "Pieniądze za spotkanie? A nasza ludowa poetka wystąpiła za darmo, taka jest!"
 albo "Pieniądze za spotkanie? A nasza ludowa poetka wystąpiła za darmo, taka jest!"  tylko że Ty musisz np. dojechać 100 km, czasem przenocować, ba, po chamsku jakiś obiad zjeść...
 tylko że Ty musisz np. dojechać 100 km, czasem przenocować, ba, po chamsku jakiś obiad zjeść... 




Z tego co czytam to jest cykl spotkań w różnych dniach. Czyli można powiedzieć, że te dofinansowanie to honorarium dla autora?

 nawiasem, jest bardzo ładnie wydana
 nawiasem, jest bardzo ładnie wydana 

 Od niedawna pracuję w bibliotece i też mnie te kwestie bardzo interesowały. Z tego, co zdążyłam się dowiedzieć, to często zapraszamy autorów bez proponowania honorarium, bo zwyczajnie nie ma na to pieniędzy i żebyśmy je dostali od zwierzchników, to chyba musiałaby przyjechać Tokarczuk... ;( Od pracowników wymaga się działań kulturalnych, nie dając im na to środków. I nie jest przyjemnie proponować autorowi spotkanie za darmo, ale czasami zwyczajnie nie ma innej opcji. Ale właśnie dlatego raczej nikt też nie ma pretensji, jeśli autor odmówi.
 Od niedawna pracuję w bibliotece i też mnie te kwestie bardzo interesowały. Z tego, co zdążyłam się dowiedzieć, to często zapraszamy autorów bez proponowania honorarium, bo zwyczajnie nie ma na to pieniędzy i żebyśmy je dostali od zwierzchników, to chyba musiałaby przyjechać Tokarczuk... ;( Od pracowników wymaga się działań kulturalnych, nie dając im na to środków. I nie jest przyjemnie proponować autorowi spotkanie za darmo, ale czasami zwyczajnie nie ma innej opcji. Ale właśnie dlatego raczej nikt też nie ma pretensji, jeśli autor odmówi.   Inaczej w przypadku, gdy jest projekt i dofinansowanie, to już można a nawet trzeba wymagać honorarium. Tak sądzę.
  Inaczej w przypadku, gdy jest projekt i dofinansowanie, to już można a nawet trzeba wymagać honorarium. Tak sądzę. 
Katka pisze: mrs.durst1, trochę odgrzewam wątek, ale nam nadzieję, że do czegoś się to przyda.Od niedawna pracuję w bibliotece i też mnie te kwestie bardzo interesowały. Z tego, co zdążyłam się dowiedzieć, to często zapraszamy autorów bez proponowania honorarium, bo zwyczajnie nie ma na to pieniędzy i żebyśmy je dostali od zwierzchników, to chyba musiałaby przyjechać Tokarczuk... ;( Od pracowników wymaga się działań kulturalnych, nie dając im na to środków. I nie jest przyjemnie proponować autorowi spotkanie za darmo, ale czasami zwyczajnie nie ma innej opcji. Ale właśnie dlatego raczej nikt też nie ma pretensji, jeśli autor odmówi.
Inaczej w przypadku, gdy jest projekt i dofinansowanie, to już można a nawet trzeba wymagać honorarium. Tak sądzę.
mrs.durst1 pisze:Generalnie ze spotkaniami autorskimi to mam niezłe przeboje. Dostałam chyba z 25 wiadomości w przeciągu 2 miesięcy, wszystko ładnie pięknie owszem, ale za darmo.
Jedna babka z przedszkola to się zdziwiła, że ja w ogóle chcę kasę, a zamiast niej zaproponowała, żebym zostawiła ulotki reklamujące książkę...
W jednej księgarni jest cykl spotkań "współfinansowanych z...", ale jak poszłam na spotkanie, żeby się dogadać to właścicielka uprzedziła, że nie dostanę wynagrodzenia i ogólnie to powinnam się cieszyć, że takie spotkanie mi zaproponowała i że to zaszczyt dla mnie, że się w jej księgarni pojawię.
Usłyszałam jeszcze parę innych rzeczy, po których miałam chec jej powiedzieć, żeby :shhh: :shhh: :shhh: ale dałam już wcześniej słowo, że przyjdę i umieściła informację na fb o spotkaniu tam, więc nie chciałam sobie mieszać.
 
 Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”