Talent

16

Latest post of the previous page:

tomek3000xxl pisze: A próbowałeś, jak woda z ryżem się zagotuje, to odstawić garnek i przykryś suchą ścierką. Poczekać iles tam minut i u mnie zawsze jest cały mękki.
Z krótkoziarnistym jest trudniej.
Zazwyczaj masz płukanie, a potem namaczanie i odsączanie, lub odsączanie i namaczanie. Ważne by ostatecznie do ryżu trafiła odpowiednia ilość wody, na suchy ryż jest to np. 1:1, ale trzeba skorygować o to, co wsiąknie przy namaczaniu. Proporcje trochę się różnią przy gotowaniu na kuchence i w parowniku do ryżu. Trochę inaczej daj się wodę, gdy gotujemy mało, lub dużo ryżu. Jeśli masz ryż świeży, to potrzebuje mniej wody, niż taki leżakowany np. rok w magazynie. Ale ten leżakowany daje bardziej stabilny rezultat. Po ugotowaniu ryż do sushi trzyma się w cieple ok 10min, do użycia w ciepłej kuchni po 15min jest gotowy. Ważne jest też w jaki sposób i jak szybko taki ryż wystudzimy do temperatury dłoni. Jeśli przy tasowaniu zmiażdżymy ziarna, albo zrobimy to za wolno, to będzie o wiele bardziej lepki.

Ryż w kuchni azjatyckiej gotujemy do całkowitego wchłonięcia wody przez ryż. Stąd te proporcje. Można liczyć na kubki, można zmierzyć dotykając palcem dna garnka, ile wody wystaje ponad ryż. Co dla kogo działa.

To i jeszcze kilka rzeczy ma znaczenie ;)
Oczywiście jak olejesz jedną czy dwie, to w zasadzie nic się nie stanie, ale jeśli nie poświęci się uwagi ryżowi do sushi, to potem pojawiają się żale, że ryż jest do kitu i ciągle wychodzi inaczej, a przecież wszystko robię dobrze.
I czasem to nawet jest prawda, bo ryż od jednego producenta był do kitu i często wychodził inaczej. Rozmawiałem nawet z suszakami z innych krajów i mieli podobne odczucia. Wydaje mi się, że sprzedawał na raz różne partie: leżakowane i świeże, albo mieszał różne odmiany pod tą samą marką.
ichigo ichie

Opowieść o sushi - blog kulinarny

Talent

17
uff... zły zawód wybrałem. Napiszę do Andrzeja P i spytam jak on te książki sprzedaję, to wtedy przerzucę się na pisanie dla kasy. Warsztatu nie mam, ale większość czytelników tez mało wymagająca, to powinno się udać( nie tu na Wery... na Boga!!!)

Talent

18
tomek3000xxl, e tam, to że sushi jest upierdliwe, nie oznacza, że wszędzie tak jest ;)
Zresztą tak jak pisałem wyżej: zawsze można zająć się zwijaniem rolek, rynek na to olbrzymi i wtedy nic z tego co pisałem wyżej nie ma znaczenia.

Pomyśl o tym jak o włoskiej kuchni i gotowaniu risotto, Po co się bawić w dolewanie bulionu po łyżeczce? Po co znajomy Włoch biegał po całym Amsterdamie, bo chciał kupić dobre pomidory?
ichigo ichie

Opowieść o sushi - blog kulinarny
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”