Poniekąd jestem z Torunia aaa poniekąd z Czernikowa, w sumie to taka "bezdomna" sierotka; maleństwo, które jeszcze gimnazjum nie skończyło.

Zamiłowanie do pisania narodziło się wraz ze zwiększeniem ilości czytanych książek, niestety podobno lepiej wychodzi mi liryka od prozy. Z racji iż nie mam motywacji do pisania, postanowiłam znaleźć sobie miejsce, gdzie mogłabym spróbować się wykazać - oczywiście nie na zasadzie wrzucamy wszystko do jednego wora i "AAA!! Maaacie, zasypie was ilością durnych opowiadań!!" ;p tylko postarać się pokazać coś... hm... lepszego. A że forum to obfituje w ilości porad i krytyków wszelakich, postanawiam się tutaj pokazać z nadzieją, że nie zostanę wygnana



Generalnie nie wiem co pisać bo jakoś specjalnie o sobie pisać nie umiem jak i nie lubię, tak więc ewentualnie kierować proszę do mnie pytania - z chęcią odpowiem.

Pozdrawiam!

Hej

Chyba nikt tu nie ma zamiaru cię inwigilować. Tak sądzę.

Czerników? A jaki ksiądz tam spowiada?

Nie, nie będziemy inwigilować.



Psst, sprawdźcie, czy mamy w okolicy agentów...



Czołem, żółta fasolko. Smaczna z sosem?

Smaczna nawet bez ;p

Witaj

Witam.



Mnie bardziej interesuje Twoja dusza. Chętnie ją przejmę.

Witaj sierotko w gościnnych lochach! Wikt i opierunek gratis, za papier i atrament płacisz pracami porządkowymi (usuwanie grafomańskich zewłoków).



P.S. Pisać możesz krwią - taniej wychodzi.

Weber pisze:Mnie bardziej interesuje Twoja dusza. Chętnie ją przejmę.

Tym to tak ciężko handlować, a oddawać po dobroci nie mam zamiaru. Zresztą, powiem ci szczerze, że to nic cennego... ;p

Jacek Skowroński pisze:P.S. Pisać możesz krwią - taniej wychodzi.

Uhm... To ja już wole odpracować swoje... ;D

weber jest kolekcjonerem. Oddaj mu. Bez sprzeciwu. Rozumiemy się jasno?

<uśmiecha się paskudnie>



Odpracować? Jasne. Składzik nr 4, wrzuciliśmy tam kilkanaście zwłok rok temu. Smród rozkładających trupów zaczyna mnie irytować.

Eee? *udaje, że nie rozumie*





hmpff... *próbuje wywinąć się jakoś od pracy* Może tak wystarczy tylko pozamykać okna i pozatykać wentylacje, żeby nie roznosiło tego smrodu dookoła?

Powodzenia. Zabetonuj też drzwi

<podaje worek cementu>

Uważaj na miny i niewypały. Tak, nieumarłych i dzikie jeże też. I wściekłe żółwie.

I na nawiedzone żubry



Witam serdecznie

*otwiera szeeeroko oczy ze strachu* Co? Nawiedzone żubry? Uhm... Tak, tak, miło tu i przyjemnie, eh-heh... Nooo, to może ja na tą własną krew się jednak przerzucę... *przełyka głośno ślinę*

Hm. Chcesz zarobić na nóż, czy wolisz rozgryzać skórę zębami?



Warto wspomnieć o zmutownaych studzienkach kanalizacyjnych i skrytobójczych belkach stropowych. I krwiożerczych krawężnikach.

Uważaj gdzie chodzisz.



Herbatki? Dobra, biodiesel z dodatkiem zjęczałego masła i cyjanku.

Dziękuję za przemiłą propozycję ale znajdzie się kawałek czegoś ostrego tak mniemam... W ogóle to się czuję jakbym trafiła do horroru 0o AAAA!!