16

Latest post of the previous page:

Przeraża mnie tu profesjonalizm, doświadczenie i fachowość pomimo amatorstwa...



Atmosfera owszem miła już samo tak liczne i ciepłe przywitanie mnie zaskoczyło.



Zazwyczaj na forach każdy kręci się wokół siebie, i mało kto wita nowicjuszy. ;)
przyjaciele są jak krasnoludki - nie istnieją.

17
Dokładnie! Też zauważyłem to dziwne zjawisko, a przychodząc tutaj zostało się powitanym jak na królewskim dworze... no morze troche przesadziłem, ale fakt faktem, atmosfera jest tu szczególnie przyjazna :)
- This is jachtinnnnnnnnnng! *boot* -

19
Oj nie świnia.

Wina odkupiona, a raczej nadrobiona ;)

Trzeba najpierw mieć czym grzeszyć... a mówic o sobie, że się posiada talent za wcześnie.
przyjaciele są jak krasnoludki - nie istnieją.

Re: Witam!

20
początkująca pisze:Imię Joanna, jednak ze względu na młody wiek - mam 16 lat - wolę,

gdy mówi sie do mnie Aśka ewentualnie Asia.

Joanna - zbyt poważnie. :)




Ja tam nienawidzę gdy ktoś mówi do mnie Aśka < wzdryga się z obrzydzeniem> od kiedy skończyłam lat 13. Dawno to już było. Moje koleżanki zawsze bawi, gdy słyszą jak najbardziej wtajemniczeni mówią do mnie : Joanno. Zawsze chciałam być inna.



Zaczynam czuć się staro. Cholerne 16-stki. :D

Witaj i nie przejmuj się niczym.

21
Joanna brzmi eleganco i dorośle.

A ja czuję się dzieckiem.

Hm za dwadzieścia lat może zechcę by tak do mnie mówiono ;)



Na razie zostanę przy tej formie.

Ale miło spotkać imienniczkę.

I nie czuj się staro wiek to sprawa ciała i doświadczenia nie duszy. Ona ma swój wiek.
przyjaciele są jak krasnoludki - nie istnieją.

23
Witaj :)



A co do imion, skoro już w tym temacie rozmowa się toczy, ze mną jest tak, ze zależy kto do mnie się zwraca. Przyjaciele mówią mi "Doro", i tak preferuję, jesli chodzi o pełne imię, to różnie... u jednych irytują mnie zdrobnienia typu: Dorotka, Dorocia, a u niektórych dziwnie brzmi mi zwyczajnie Dorota... to taka dygresja :D



Wiekiem się nie przejmuj, ja te 7 lat temu byłam nad wyraz "bogata wewnętrznie" i przelewałam wszystko na kartki pamiętnika... swoją drogą myśle, że pamiętnik to swietny sposób na ćwiczenie pisania...

24
Proszę was, nie narzekajcie na imiona czy zdrobnienia. Dagmara czy Mara? <przykłada palec do ust i myśli> taaaa, które jest mniejszym złem? <wali głową w ścianę>.
"It is perfectly monstrous the way people go about, nowadays, saying things against one behind one's back that are absolutely and entirely true."

"It is only fair to tell you frankly that I am fearfully extravagant."
O. Wilde

(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.

25
I to jest dobre, że chociaż rodzina i przyjaciele mówią tak, jak nam pasuje.



Arrianna - Dagmara to bardzo ładne imię i dość orginalne. Spójrz ile osób istnieje o imieniu Joanna.... eh pospolite.



A na pamiętnik niestety jestem zbyt leniwa.

I zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że go ktoś pzeczyta.
przyjaciele są jak krasnoludki - nie istnieją.

27
Witaj początkująca,

I ja dołaczam sie do grona ściskających. "Gaztka szkolna" powiadasz, hm? Ja też pisuję do czegoś takiego, tyle, że jestem na etapie "gazetki zakładowej". Nie wiem jak to u Ciebie wygląda, ale takie gazetki sa zwykle "upolitycznione" w większej lub mniejszej mierze. Jednak zawsze to jakaś forma kontaktu z pisaniem.



Miło, że jest tak wielu młodych o dojrzałym spojrzeniu na życie.

A co z tym pospisem Twoim? CHyba nie myślisz poważnie, że nie ma przyjciół? Ni chcę prawić morałów, ale zawsze jest ktoś komu na Tobie zalży. Trzeba tylko sie rozejrzeć.



Zbyszek
Jak mam ręką dotknąć życia, skoro drugą dotykam wieczności?

28
O Rzeszów, lubię to misto ;)



Hm gazetka... tam są bardziej sprawozdania, kronika, krzyżówki... ja sobie zażyczyłam dwie strony na własność i tam robię co chcę ;) (niestety jest cenzura).



A przyjaciół, tych prawdziwych nie ma.

Nigdy takich w rezczywistości nie spotkałam, jedynie w ksiązkach.
przyjaciele są jak krasnoludki - nie istnieją.

29
Ja się przyzwyczaiłam. Mimo wszystko mieszkało się tych kilka lat w Przemyślu.



Ech, teraz się zastanawiam, czy pozwolą mi namieszać trochę w gazetce w gimnazjum. Jak nie, to trudno. Zmówiłam się z koleżanką, najwyżej wydamy sobie własną. Ona będzie robić zdjęcia, ja pisać artykuły.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”