451

Latest post of the previous page:

Ja mam takie jedno pytanko ;). Czy to prawda, że pierwszy tom 'Norweskiego Dziennika' pisał Pan aż 19 lat?

452
alfheim pisze:Ja mam takie jedno pytanko ;). Czy to prawda, że pierwszy tom 'Norweskiego Dziennika' pisał Pan aż 19 lat?


coś koło tego - bo zacząłem bodaj w styczniu 1986. Tylko ze przez ten czas powstało 8-9 kolejnych wersji.

454
Co za banda decydentów i złodziei!
"Siri was almost sixteen. I was nineteen. But Siri knew the slow pace of books and the cadences of theater under the stars. I knew only the stars." Dan Simmons

455
A ja mam pytanie odrobinę bezczelne względem reszty użytkowników. Nie ukrywam, że sam do weryfikatorium nie zaglądam za bardzo (kwestia przekonań, ale to nie o mnie topic, więc pominę), za to całkiem ciekawi mnie jak prezentuje się ogólny tekstów, które dostajesz od użytkowników.?

Tylko bez subtelności, nie wymieniasz konkretnych nicków to możesz rzucić na stół naga prawdę.

Dodane po 2 minutach:

*jak prezentuje się ogólny POZIOM tekstów
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

456
TadekM pisze:
*jak prezentuje się ogólny POZIOM tekstów


sorry - ale 90% nie nadaje się do niczego. (zazwyczaj piszę to ludziom wprost). porażająca nieporadnośc językowa, skrajna wtórność pomysłów etc.



powiedzmy kolejne 9% jakoś rokuje - tylo większość otrzymawszy uwagi i prikaz że trze się bardziej przyłożyć nie podejmuje kolejnych prób.



najwyzej 1% kwalifikuje się do druku.



W ciagu jakichś 8 lat jak spływają do mnie teksty miałem może 5 osób w przypadku których wystarczył drobny szlif.



ogromna para poszła w gwizdek...

ale cóż, trzeba...

457
Andrzej Pilipiuk pisze:ogromna para poszła w gwizdek...

ale cóż, trzeba...


Mnie tam wcale te dane nie dziwią. Bo tak naprawdę nie więcej niż 1% ludzi potrafi poslugiwać się słowem. To rzedkość. Cholerna rzadkość. W dodatku spora cześć z tego 1% ma tendencję do osiadania na laurach, mało kto szlifuje warsztat, doskonali się językowo itp. Jesli popatrzymy na sytuację w obszarze fantastyki ( czy nawet literatury) 10 / 15 lat temu, to widać, że było sporo osób "rokujących". Do dziś przetrwało niewielu...
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

458
i tego właśnie kompletnie nie rozumiem.



dziesięć lat temu rynkiem polskiej fantastyki pospołu trzęśli kombinatorzy i nieudacznicy. Za książkę można było zainkasować 2-3 tyś zł (o ile wydali a wydawali malo i niechętnie). Pisanie fantastyki było swego rodzaju "chybioną inwestycją" i tylko nieliczni wariaci tacy jak ja głosili ze kiedyś będzie inaczej i że tę przyszłośc da sie zbudować.



Dziś mamy wreszcie stan pewnej normalności. Są w miarę zwyczajni wydawcy. Z pisania książek zaczynają być w miarę normalne pieniądze. Mamy wreszcie kastę zawodowych pisarzy - tzn. da się wyżyć tylko z pisania.



wystarczy siedziec na zadku i cierpliwie robić swoje, jak w amerykańskim micie od pubuta do milionera... Ups zagalopowałem się. W kilka lat od gryzipiórka do powiedzmy "stutysięcznika".



co sprawia że zniechęcają się ci dobrze rokujący?

Dodane po 8 minutach:

1% od powiedzmy 20 milionów ludzi w wieku produkcyjnym to 200 tysiecy potencjalnych pisarzy :twisted: Myślę że to wystarczająca pula. Trzeba tylko wdrożyć mechanizmy selekcji i kształcenia

459
Andrzej Pilipiuk pisze: co sprawia że zniechęcają się ci dobrze rokujący?
Jest zapewne wiele czynników. Zawiść i złośliwości wobec tych którym cokolwiek się udało ( tu trzeba mieć naprawdę mocną psychikę), trudności życiowe ( bo przez parę lat trzeba zasiadać do pisania po pracy, człowiek jest permanentnie zmęczony), brak systematyczności i silnej woli, niewielka lub żadna promocja książek przez co pisarz za swój wysiłek dostaje niewiele, z przyczyn od niego niezależnych... Można wymieniać długo.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

460
> Jest zapewne wiele czynników.



oj trochę jest.



> Zawiść i złośliwości wobec tych

> którym cokolwiek się udało ( tu trzeb

> mieć naprawdę mocną psychikę),



kochane polskie piekiełko. z drugiej storny redakcja pewnego miesięcznika branżowego na wieśc ze sapkowski wydaje nowa ksiązkę odwaliła mu reklam w stuyylu kilogram wazeliny/stronę gazety i zamieściła chyba 40 stronicowy kawałek "dzieła" które miało wyjść za miesiąć.



to samo czasopismo raczyło zauważyć 3 moje książki z 17 wydanych.



> trudności życiowe ( bo przez parę lat trzeba zasiadać do pisania po

> pracy, człowiek jest permanentnie zmęczony),



dlatego namiaiwam by jak najwięcej zrobić gdy jest się jeszcze w liceum i na studiach - kiedy ma się jakos tam zapewniony byt i sporo czasu.



> brak systematyczności



z tym i ja mam problem.



> i silnej woli,



to problem 99% populacji



> niewielka lub żadna promocja książek



teraz i tak jest miodzio w porównaniu z tym co diząło się przed epoką Fabryki i Runy. Ale masz rację - jest z tym kuso.



> przez co pisarz za swój wysiłek dostaje

> niewiele, z przyczyn od niego niezależnych..



powiedzmy mam farta bo przez ostatnie 12 lat zbudowałem sobie grupę czytelników. Jest kika tyśięcy ludzi ktorzy pójdą do księgarni i kupią. Pozatym jak się ma na rynku 17 ksiązek to niech się każdej sprzeda 30 sztuk miesiecznie i już robi się masa...

461
Poważne i smutne tematy, bo wnioskuję z obserwacji w światku literackim forów internetowych,że jestem w owych 90%,ale cóż i tak pisał będę.Bo lubię :)

Jednak wracam do pytania.

Pytanie dotyczy Jakuba Wędrowycza kronik,które skończyłem czytać jakiś czas temu.Ten tekst nie wiem,czy ktoś już to mówił,dotyka bardzo ważnego problemu społecznego.Otóż tak zwanego "Kult młodości".Dotyka w bardzo pozytywny sposób,bo bohater główny i jego kumple raczej do "pampersów" nie należą,ciężko powiedzieć,aby byli dojrzałymi ludźmi.Są po prostu bardzo starzy.Za to brawa :) Mówię,poważnie mało tak wiekowych bohaterów.Czy myślał Pan o tym tworząc postać?Czy taka refleksja Panu do głowy przyszła?I czy już ktoś na to zwracał uwagę?

462
> Poważne i smutne tematy, bo wnioskuję z obserwacji w światku literackim

> forów internetowych,że jestem w owych 90%,ale cóż i tak pisał będę.Bo

> lubię :)



choroszo.



> Są po prostu bardzo starzy.Za to brawa :) Mówię,poważnie mało tak

> wiekowych bohaterów.Czy myślał Pan o tym tworząc postać?Czy taka

> refleksja Panu do głowy przyszła?I czy już ktoś na to zwracał uwagę?



cóż uznałem że wiek = doświadczenie.

Dziarski staruszek o niezmaconym umysle może być przeciwnikiem śmiertelnie niebezpiecznym - dla każdego...

463
witam po długiej przerwie :D

własnie przeglądam forum, troche się tu działo, pozmieniało sie to i owo podczas mojej nieobecności, chociażby navajero ;)


andrzej pisze:swoja drogą dlaczego Wędrowycz? nowsze pozycje sa lepsze.
wiesz co, andrzej, pytasz, jakbyś się wlasnie urodził. sam wiesz najlepiej, ze własciwie na mocy prostego skojarzenia masz 'pilipiuk->wędrowycz'.



sa lepsze? jasne, ze tak(księzniczka, kuzynki, dziedziczki, 2856(??)kroków, etc.) ale jak znam świat większość z ludzi, którzy cię czytaja, zaczęli od jakuba.



swoją szosa, jak ci idzie oko?

bo niedawno miałam urodziny i na pytanie, co chce, poza kilkoma innymi książkami, zazyczylam sobie własnie pierwsze 3 tomy oka.

jak tylko skończę cenckiewicza, wezmę sie za ciebie.

spróbuje wydziergać jakąś recenzję po kolejnych tomach, ale to jeszcze chwile.



lepiej powiedz, kiedy będziesz w wawce?
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

464
jak tylko skończę cenckiewicza, wezmę sie za ciebie
Boziu, zabrzmiało groźnie. Andrzeju - ja bym się bała ;)



Pytanie może i głupie i banalne, ale dla biednego studenta z ograniczoną ilością gotówki tudzież jeszcze bardziej ograniczonymi możliwościami wypożyczenia czegokolwiek (z jakichś powodów w bibliotekach brakuje współczesnej fantastyki) niezwykle istotne: Andrzeju, od czego zacząć w Twojej twórczości? Od dłuższego czasu się przymierzam i trudno mi zdecydować. Od Wędrowycza? Od czegoś nowszego? Co poradzisz?



pozdrawiam!

465
od kruszewskich :)



no wiem, nie mnie pytasz, wiem.

ale czort cie wie, co ty lubisz? powiedz, co czytasz, łatwiej bedzie doradzic :)

Dodane po 1 minutach:
catisse pisze:Boziu, zabrzmiało groźnie. Andrzeju - ja bym się bała ;)
co ty, andrzej się najwyzej szablą zastawi.

:twisted:
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

466
ravva pisze:
swoją szosa, jak ci idzie oko?

lepiej powiedz, kiedy będziesz w wawce?


oko jakoś idzie tom IV wlaśnie z zona redagujemy



w stolicy - ni wiem :cry: nie składa się

Dodane po 2 minutach:
Catisse pisze: Andrzeju, od czego zacząć w Twojej twórczości? Od dłuższego czasu się przymierzam i trudno mi zdecydować. Od Wędrowycza? Od czegoś nowszego? Co poradzisz?


zbiory "2586 kroków" i "czerwona gorączka" są chyba najlepiej oceniane.

"oko" jest najnowsze

"Wędrowycz" - na poprawę humoru

"kuzynki" dla kobiet delikatnych i wrażliwych :wink:

Wróć do „Strefa Pisarzy”

cron