Podobno w tym dziale trzeba się przedstawiać, więc nic innego nie zrobie.



Nazywam się Alojzy, mam 10 lat, lubię kotlety schabowe i szaloną jazdę na hulajnodze oraz sporty ekstremalne takie jak gra w szachy.



No dobra, a tak na serio to Marcin lat 16.



Na razie zaczynam LO na kierunku humanistycznym, później się zobaczy, może na studia dziennikarskie albo coś w ten deseń.



Interesuje się melbourne shufflem, ld i oobe, polskim hip-hopem oprócz tego napierdzielanie w piłe całymi dniami i ostatnio trochę pen spinning.



No i jeszcze DotA - polecam tą grę bo wciąga.



Witam wszystkich serdecznie.

Witaj. Mało co zrozumiałem z tych obcych słów, których użyłeś. Mniemam jednak, że są pozytywnymi określeniami na pisanie prozy tudzież wierszy.

Witaj.



Wiem tylko coś o tych dwóch rzeczach: oobe, polskim hip-hopem?

Więcej grzechów nie pamiętam, nie żałuję za nie i nie pragnę się poprawić.

Postów nie da się edytować a ja chciałem dodać, że już się przedstawiłem i gdyby jakiś mod miał czas to mógłby odblokować:



http://pisarze.mojeforum.net/viewtopic.php?t=4210



Eeh, pewnie dostane warna za double posta, jak to zwykle bywa, ale to nie moja wina, że zabraniacie edytować własne posty. :(

Już odblokowałem, w momencie gdy zobaczyłem, ze się przedstawiłeś, więc spokojnie. Tutaj trzymamy rękę na pulsie.

Widzę, że w czasie, gdy pisałem wcześniejszego posta zdążyły się wypowiedzieć dwie osoby! Cóż za wspaniałe forum!



Już śpieszę z wyjaśnieniami:



Melbourne shuffle - definicja z wikipedii:

Melbourne Shuffle - to taniec polegający na "ślizganiu się" po podłożu, jednak w rzeczywistości jest to tylko złudzenie. Dwa podstawowe kroki w MS to running man oraz shuffle. Running man to efekt biegania w miejscu, podobnie jak to wygląda na bieżni. Shuffle natomiast to przesuwanie się na boki. Poza tymi dwoma podstawowymi krokami, w taniec można wplatać kicki (wykopy), spiny (obroty), czy nawet moonwalka. Melbourne Shuffle jest tańczony głównie do muzyki hardstyle oraz hardtrance. Taniec pochodzi z Australii z miejscowości Melbourne, gdzie się narodził.

Film z yt





Lucid Dream

http://pl.wikipedia.org/wiki/Lucid_Dream



Oobe chyba każdy zna.



W piłę napierdzielanie całymi dniami tj. co tydzień trochę se pogram.



Pen spinning - kręcenie długopisem





Nie wspomniałem o robieniu animacji (które mogę w gifach tu przedstawić) i paru innych rzeczach. Jak teraz sobie tak przypominam co mógłbym podciągnąć pod "zainteresowania" to na prawdę, co sobie przypomnę, to przypomina mi się coś znów i mógłbym pisać tak przez paręnaście postów.



Pozdro.

A to ciekawe. Udało ci się kiedyś spać świadomie albo "wyjść poza ciało"?

Witam serdecznie

Piłę?

Trzymaj <rzuca piłę łańcuchową> Poniesiesz mi. Idziemy na polowanie.



Czółko.

Cześć.

@Bin

Mam świadomy sen co 2-3 dni. A trenuje ld od roku albo więcej. A co do oobe to udało mi się dwa razy.





@Testudos

Zwykle chodzę na polowania z dwuręcznym obusiecznym obuchem ale piłą też mogę spróbować - trzeba być otwartym na nowe doznania.

U, u! Masz świadome śnienie co 2-3 dni!!??

Mi się to udaje raz na rok i tylko wtedy, gdy jakaś czarownica rzuci na mnie urok.

Niech mnie jasny pierun! Wyszedłeś z ciała!!?? Mój pradziad przewraca się w grobie! Szczerze mówiąc przydałoby mi się wyjść co jakiś czas z ciała... sczególnie gdy planuje się na mnie zamach.

<spogląda podejrzliwie na huginna>

Zrobimy tak... ja Cię nie poćwiartuje, ale ty musisz mnie nauczyć wychodzenia z cielska i świadomego śnienia. Stoi? świetnie. Chodźmy coś wszamać!



Witaj!

Gdy zaczynałem uczyć się świadomego śnienia nie wiedziałem jeszcze, że jest coś takiego jak oobe. Na początku miałem jedno ld na tydzień (albo tyle pamiętałem, nie wiem) i dopiero później zacząłem mieć częściej. Zresztą jak porównuję te sny z początku, takie rozmyte i w ogóle, do tych, co mam teraz, to się za głowę łapię...



Nie jestem pewien, ale byłem chyba w tzw. 3 strefie, czyli ani na ziemi, ani w śnie tylko gdzieś daleko... chyba jeszcze przyzwyczajam się do tego, że żyję... a właściwie mój mózg się przyzwyczaja.

Hej hej...

Chęć zdobywania wiedzy o tym przeciekawym zjawisku rozpiera mnie. Musisz mi powiedzieć jak się tego nauczyć! No i oczywiście zrelacjonować swoje przeżycia związane z "wyjściem z ciała". Gdzie byłeś? Co widziałeś? I czy można na tym zarobić ?

<pociera ochoczo ręcę>

Do roboty! Przyniosę trochę ostrych narzędzi! Tych nigdy za wiele!