31

Latest post of the previous page:

A mi się przypomina subtelniejsza forma egzekucji. Biełaja smiert. Wpychasz delikwentowi w gardło śniegu do oporu. Kozak się dusi, ale do czasu, aż ciało ostygnie całkowicie, śnieg się topi i ląduje w żołądku. Nie ma żadnych oznak zabójstwa. Ahh... Kocham eleganckie rozwiązania :D <rozpływa się>
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty

"Litterae non erubescunt." Cyceron

32
Jeśli ma być naprawdę krwawo to bełt z kuszy jest chyba mało trafnym pomysłem.



Najlepszy jest stary i sprawdzony "Pokaż mi swój sznurek" wujka MarsnTwixa.



1. Wpierw przywiązujemy delikwenta do pala. Mocno i pewnie. Za nogi w dwóch miejscach, pod pachami i ręce z tyłu.



2. Następnie zdzieramy z niego szatę (szczególnie jeśli to czarownica)



3. Potem robimy kozikiem malutką dziurkę w miejscu nieco poniżej żołądka zwanym dwunastnicą. Jest to pierwszy odcinek jelita cienkiego.





-Dziurka musi być na tyle głęboka żeby przebić błony ciała oddzielające narządy wewnętrzne od skóry i na tyle płytka żeby nie uszkodzić jelita i nie spowodować wykrwawienia.



-Przed wykonaniem cięcia należy odnaleźć przebieg tętnic skazanego aby uniknąć uszkodzenia tych naczyń i przedwczesnego wykrwawienia. Najpierw szukamy tętna tam, gdzie odczuwalne jest najbardziej - w pachwinie. Następnie nie gubiąc go prowadzimy linię wokół łona ofiary w górę aż do miejsca w którym puls zanika.



- Cięcie należy wykonać najmniej długość czterech palców od granicy wyznaczonej przez tętnicę.



4. Po wykonaniu perforacji bierzemy sznur, najlepiej mocny i taki żeby się nie ślizgał, na przykład konopny, z jednej strony zaprzęgamy szybkiego konia, co jurniejszego i żywotniejszego.



5. Drugi koniec przywiązujemy do odsłoniętego fragmentu jelita.



6. Potem wymawiamy tylko jedno słowo: "wio!"



7. Nie zapomnijmy dać delikwentowi tej ostatniej chwili, gdy zrolowana lina będzie się rozwijać obok niego w miarę jak koń będzie zwiększać odległość.



8. Nie zapomnijmy posprzątać.

33
Pika- śladu nie będzie do czasu sekcji - uduszenie uszkadza komórki w specyficzny, rozpoznawalny sposób :wink:



Swoja droga, niezła dyskusja nam się zrobiła ;D
"No! I must kill the demons" he shouted

The radio said "No, John. You are the demons"

And then John was a zombie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”

cron