Fatale [ obyczaj ]

1
Króciutkie opowiadanie, które nie wiem czemu powstało, bo to nie są "moje klimaty" :) Ale cóż, trzeba próbować :)





Oblizała wargi. Bez emocji przyglądała się śpiącemu mężczyźnie. Wyglądał jakby jedną ręką obejmował powietrze, drugą zaś skurczył pod brzuchem w geście obrony. Zapaliła papierosa. Szybko zaciągnęła się i powróciła do szczegółowego obmyślania planu. Choć uważała, że jest wręcz idealny, bała się popełnić błąd. Wciągnęła oddech, gdy mężczyzna poruszył się, aby zmienić pozycję.

Jeszcze przed chwilą spędzali razem upojne chwile. Pokój nadal przesycony był zapachem drogich perfum i seksu. Ciasna klitka i jedno łóżko to wystarczający luksus, jak na jednorazową przygodę, pomyślała, wdychając dym, który delikatnie zabarwiał pomieszczenie.

Przez chwilę miała wyrzuty sumienia. Twarz mężczyzny nie była klasycznie piękna, lecz nie zmieniało to faktu, że był dość przystojny, aby zawrócić komuś w głowie. Wpatrywała się w niego intensywnie, jakby chciała dowiedzieć się, co też siedzi w jego głowie.

Niezdarnie narzuciła na siebie czarną sukienkę i przejrzała się w lustrze. Zobaczyła chudą i bladą kobietę, o ciemnych oczach, w których zauważyła rządzę krwi. Zdawała sobie sprawę, że nie uda jej się powstrzymać tego, co i tak nastąpi. Chciała jednak przedłużyć ten moment jak najdłużej. W miarę możliwości opanowywała to, co w niej drzemało. Uśpienie bestii było jednak nad wyraz trudne. Gdy widziała potencjalną ofiarę, serce zaczynało bić szybciej a krew wrzała domagając się utraty kontroli.

Kolejny raz rzuciła pospieszne spojrzenie na pogrążonego we śnie mężczyznę. Nie mogę dłużej zwlekać, pomyślała, wyciągając z torebki nóż. Napawała się chłodnym dotykiem narzędzia. Delikatnie gładziła ostrze, wpatrując się przy tym zachłannie w swoją ofiarę. Już nie była kobietą, z którą można spędzić noc, zabawić się na całego i wspominać to do końca życia. Nie była już wyzwoloną kochanką, która spełni każde marzenie.

Spokojnie podeszła do mężczyzny i odrzuciła kołdrę, odsłaniając dobrze zbudowane ciało. Objęła wzrokiem jego sylwetkę i na krótką chwilę zapomniała o tym, co chciała zrobić. Natarczywie wpatrywała się w jego twarz, starając się znaleźć w nim coś, co mogłoby ją powstrzymać. Krótkie spojrzenie na pulsującą na szyi żyłkę sprawiło utratę kontroli. Delikatnie i bez zbędnych dotknięć usiadła na nim okrakiem i palcem przejeżdżała po umięśnionym brzuchu. Westchnęła. Jeszcze chwilkę, błagała. W momencie, gdy podnosiła nóż, aby zadać ostateczny cios, mężczyzna otworzył oczy i spojrzał na nią zdezorientowany.



***



Czarna skóra idealnie opinała jej smukłe, dziewczęce ciało. Rozpuszczone włosy okalały jej twarz. Obróciła się, aby spojrzeć na pokój dwieście czternaście. Pamiętała dokładnie co się tam stało.

Krople krwi na szybie widoczne były nawet z odległości pięćdziesięciu metrów. Na ustach wykwitł jej uśmiech samozadowolenia. Pogładziła skórę i ruszyła w stronę miasta.

- Hej maleńka. – Nie zauważyła, kiedy pojawił się przy niej wysoki brunet.

Spojrzała na niego krytycznym wzrokiem. Jego poprzednik był wart zachodu, pomyślała, taksując mężczyznę. Stwierdziła, że do świtu jeszcze dużo czasu. Czemu by nie?

- Dokąd zmierzasz, nieznajomy? – spytała uwodzicielsko, kładąc dłoń na ramieniu mężczyzny.

- Gdzie chcesz, skarbie.

- A więc chodźmy do hotelu. Pokój dwieście piętnaście powinien być idealny – wyszeptała mu wprost do ucha.

Dobrze wiedziała jak rozegra tą partyjkę. Na samą myśl o zbliżającej się zabawie, zaśmiała się w duchu.

Polowanie czas zacząć, pomyślała, wchodząc do dżipa.



Jeden tekst na tydzień. Regulamin...

2
Obyczaj? :D Zostanę chyba miłośnikiem obyczaju.



Mniam. Krwista potrawka, bez pretensji do wyszukanej formy i głębokich, porażających intelektualnie odniesień.

Kilka uwag, które mogą, w moim przekonaniu, uczynić opko zgrabniejszym.


Oblizała wargi.
Wydaje się zbędne, ale nie upieram się - do przemyślenia w kontekście reszty poprawek.


Szybko zaciągnęła się i powróciła do szczegółowego obmyślania planu. Choć uważała, że jest wręcz idealny, bała się popełnić błąd.
Może niepotrzebnie informujesz na wstępie, że wydarzy się coś niezwykłego. Tracisz element zaskoczenia.


Wciągnęła oddech, gdy mężczyzna poruszył się, aby zmienić pozycję.
Wystarczy, że się poruszył, a ona wstrzymała oddech.


Jeszcze przed chwilą spędzali razem upojne chwile.
Domyślamy się tego bez podpowiedzi.


Twarz mężczyzny nie była klasycznie piękna, lecz nie zmieniało to faktu, że był dość przystojny, aby zawrócić komuś w głowie. Wpatrywała się w niego intensywnie, jakby chciała dowiedzieć się, co też siedzi w jego głowie.
Wystarczy powiedzieć, że był przystojny. Drugie zdanie to typowy spowalniacz, nie wnoszący niczego, w dodatku brzmi pretensjonalnie w kontekście całości.


Niezdarnie narzuciła na siebie czarną sukienkę i przejrzała się w lustrze
?


Zobaczyła chudą i bladą kobietę, o ciemnych oczach, w których zauważyła rządzę krwi. Zdawała sobie sprawę, że nie uda jej się powstrzymać tego, co i tak nastąpi. Chciała jednak przedłużyć ten moment jak najdłużej. W miarę możliwości opanowywała to, co w niej drzemało. Uśpienie bestii było jednak nad wyraz trudne. Gdy widziała potencjalną ofiarę, serce zaczynało bić szybciej a krew wrzała domagając się utraty kontroli.
Myślę że niepotrzebnie ja odkrywasz, niech to się po prostu dzieje. Akcja.


Spokojnie podeszła do mężczyzny i odrzuciła kołdrę, odsłaniając dobrze zbudowane ciało.
Z pierwszych zdań wynika, że mężczyzna nie jest przykryty ("Wyglądał jakby jedną ręką obejmował powietrze, drugą zaś skurczył pod brzuchem w geście obrony.")



Podobałoby mi się znacznie bardziej, gdybym od początku nie wiedział, co się wydarzy :> Mówisz, że to nie Twoje klimaty...?



Trzymaj się!

3
Tak, szkoda, że już po pierwszym akapicie wiadomo, w czym rzecz. Mogłabyś trochę zakamuflować jej intencje, myślę, że efekt mógłby być ciekawszy.



Dziwne jest to, że zostawiła taki bałagan, widoczną krew na szybie, a na dodatek jest taka wyluzowana i już chce wracać do tego samego hotelu, do pokoju obok. Naciągane.



Styl - mimo że opowiadanie trochę za krótkie do oceniania tego aspektu - wydaję się porządny i plastyczny. Fajnie opisany już sam moment mordu.



Opowiadanie w porządku, mimo że emocji we mnie nie wywowało. Powiedziałbym, że solidne ćwiczenie. Takie krótkie i na temat.



Pozdrawiam.
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"

5
Raczej nie mam nic do dodania. Napisane nie najgorzej ale masz błąd w gatunku.

To na_pewno_nie_jest_i_dam_sobie_za_to_rękę_uciąć obyczaj! Nie wiem czy to pomyłka czy chcesz mile zaskoczyć czytelnika :P
"It is perfectly monstrous the way people go about, nowadays, saying things against one behind one's back that are absolutely and entirely true."

"It is only fair to tell you frankly that I am fearfully extravagant."
O. Wilde

(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”

cron