Skoro nikt, ale to absolutnie nikt, od tygodnia nie chce słówka napisać na temat mojego obyczaju, to "sposobem" załączę erotyk, może będzie mieć większe wzięcie :-). Jest króciutki. Na czasie - zbliżają się bowiem walentynki.



~List w półśnie~



„Człowiek wydziela zawsze woń ciała – grzeszną woń. (…) Zapach bowiem jest bratem oddechu.”

Patrick Süskind



Kochany,



szukając dziś rano po omacku guzika natrafiłam na Twoj zapach. Zapach miejsca, gdzie jego koncentracja jest najwyższa. Rozgrzany, senny, leniwy, bardzo bardzo podniecający...poranny. Leżał sobie spokojnie zwinięty w zagłębieniu kołdry. Gdzieś między oczekiwaniem, a wspomnieniem.

Próbowałam go zlokalizować bez otwierania oczu. Bardziej węchem niż dotykiem,

namacalnie jednak też.

Zsunęłam się wolniutko w środek łóżka, by mieć go bliżej twarzy. Cicho, cichutko, żeby nie spłoszyć. Żeby mi nie uciekł przerażony natarczywością.

Był. Nie poruszał się prawie. Leciutko falował, jak to zapach. Gdyby otworzyć oczy, można by chyba zobaczyć. Wibrujący delikatnie jak powietrze nad oazą. Jak fatamorgana. Czasem bliżej, czasem dalej, czasem całkiem bliziutko.

Chciałam złapać, zamknąć w dłoniach - wymknął się, przeciekając przez palce, jak czas. Musnęłam delikatnie rzęsami - zadrżał, zatrzymał się wpół ruchu, zastanowił. Wysunęłam czubek języka – zdziwił się. Trochę jakby zawstydził?

Nie wiem…

Wykorzystałam moment nieuwagi, a może ciche przyzwolenie i wciągnęłam głęboko, szeroko otwartymi ustami. Wraz z powietrzem.

Wessałam i mam.

Jest we mnie. Poszukał sobie miejsca bliziutko serca. Śpi.

Nie będę go budzić dopóki znów nie zapragnę. Przywołam razem z Twoim dotykiem. Ciepłem dłoni, którymi nadajesz właściwą formę. Lepisz. Wygładzasz.

Bez nich jestem bezkształtna. Bezwymiarowa. Bezosobowa. Twoje palce rzeźbią księżniczkę. Spowitą mgłą delikatnej woni męskiego ciała. Unikalnego flakonu perfum przeznaczonego tylko dla mnie.

Lekki. Nawet niezły. Krótki - to na plus

Szybko się czytało. Tylko jakieś mało erotykowate ale spoko.

Co prawda nie budzi głębszych emocji, zapadać w pamięć też nie zapada ale nie przychodzi mi do głowy nic na "Nie"

A! tylko to:

Musnęłam delikatnie rzęsami - zadrżał, zatrzymał się wpół ruchu, zastanowił.

Jakoś dużo czasowników w tym zdaniu. Ale to jakoś i tak nie psuje całości



Pozdrawiam serdecznie

Dzięki, już nie wiedziałam co wpiąć, żeby się ktokolwiek zainteresował :-)

Spokojnie - chwilowy przestój, bo jest sesja. Ja swoją skończyłam, więc jeszcze tylko machnę coś i postaram się poczytać trochę tekstów. Cierpliwości - o nikim nie zapomnimy

Twój przebiegły fortel powiódł się! Słowo "erotyk" w tytule, przyciągnęło moją uwagę do tego tekstu jak magnes.



A do tego, co napisała Arrianna:

Spokojnie - chwilowy przestój, bo jest sesja.

No własnie - sesja. A ja się zastanawiałem, co tu ostatnio tak niemrawo na tym forum



Pozdrawiam wszystkich studentów. Duchem jestem z Wami!

Spokojnie? No - ufff. To ja się tym czasem położę i odpocznę sobie. Na nowy rzut zimą popatrzę. Mimochodem skrobnę coś na boczku. Dziękuję i pozdrawiam.

Hmm... Ciekawe. I lekkie i nie lekkie jednocześnie. Zapach niby to coś balansjącego na granicy uchwytności, a tu bohaterka wyprawia z nim takie rzeczy



W sumie jestem na tak. Dla mnie temat zamyka się i tak w jednym zdaniu: "Wyczuwam, wyczuwam Cię w zapachu ubrań..." - to z jakiejś piosenki. Hey, bodajże.



Lubię takie teksty, ale ten nie rozłożył mnie na łopatki. Przyzwoity, acz... chyba nie trafił do mnie, jak powinien.



Pozdrowionka.

Chyba się bałam mocniej :-) To jedynie prowokacja w nagłówku. A z tymi ubraniami... Sęk w tym, że nie ma ubrań. Jest za to ciało limbiczne :-) I chyba lepiej, że tekst do kobiet nie trafia. Bo nie powinien :oops:

Dziękuję.