31

Latest post of the previous page:

Myślę, Zuz, że Michał Anioł był raczej w tej mniejszości :D

Poza tym, poezja a proza, to dwie osobne bajki. Nie ma sensu ich porównywać. Być może wrażliwy malarz nadaje się na poetę. Na pisarza... Właśnie przez to swoje przewrażliwienie - nie zawsze.



I żeby było jasne, nie nawiązuję teraz do twórczości Gry. Jest to moje ogólne podsumowanie.



I zgadzam się, że w literaturze jest dość przestrzeni na takie teksty. I na takie i te traktujące o piciu, chociażby, rtęci. Kwestia wrażliwości czytelnika. A jednak nadal upieram się, że nie trzeba na siłę utrudniać czytelnikowi odbioru, tylko po to, żeby było po prostu... trudniej :)



Pozdrawiam :)
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty

"Litterae non erubescunt." Cyceron

32
Tylko jakby Gra pisała o piciu rtęci na śniadanko to bym jej zwróciła uwagę na to czy owo, ale ona pisze o takich rzeczach, które i mnie dotyczą, i mnie poruszają, i dla mnie są prawdziwie, rzeczywiste i więcej nawet - przyjemnie mi, że ktoś jakby pewne zdania wyjął mi z głowy. Poza tym nie pisze nic, co mogłoby we mnie wzbudzić opór, no bo co? Mam pisać, że liście jesienią nie są czerwone i brązowe? A wenflon boli?

Może ją boli.

To jest ten poziom pisania, subiektywnego o osobistego, gdzie nie ma podstaw do zarzucana Autorowi błędów rzeczowych. Bo co? Bo ona pisze o swoich sprawach, o swoim widzeniu świata. O sobie wreszcie. I tylko tym się broni. Ma jedną szansę - że jej szczerość, uczciwość w przedstawieniu siebie na tyle zgrają się z oczekiwaniami Czytelnika, że go "złapie" za serce.



I nie wiem, czemu ja jako Czytelnik muszę się tłumaczyć z tego, że mi się tekst podobał i że go zrozumiałam? Hi, hi.

Tekst z rtęcią mi się nie podobał i podtrzymuję wszystkie uwagi co do niego ale porównywać tych dwóch bym nie porównywała nawet biorąc pod uwagę wrażliwość Czytelników. Co innego pisać o smutku, jesieni i chorobie i swoich refleksjach nad sobą i swoim odbiorem świata, bo wyraźnie jest to tekst osobisty, pamiętnikarski a co innego pisać o pojeniu rtęcią gadającego kurczaka z wodogłowiem i krojeniu ciotki na stole kuchennym.

Ale faktycznie - i na takie rzeczy jest miejsce. Ja w to miejsce zaglądać nie chcę, ale faktycznie jest.

W miejsce, które zagospodarowała Gra zajrzałam z przyjemnością i tam dostrzegłam sens. I dlatego oceniłam inaczej jej tekst a inaczej tekst Darklinga.

Tekst Gry uważam za poruszający, osobisty i przyjemny w odbiorze.

Tekst Darklinga za pusty a miejscami niebezpieczny (bez urazy Dark, to nie jest opinia o całym Twoim pisaniu, tylko o tym jednym tekście).



Inna sprawa - jeśli już wywlekamy cudze teksty - Kan. Przeczytałam Pana Johna, podobał mi się. Napisałam o tym chociaż kilka osób zdążyło skrytykować, że za krótkie, że za przedumane, dziwne jakieś.

A jednak Pan John jest lubiany, Kan pisze kolejne szorty a ja się cieszę, że nie napisałam wtedy, że powinien pisać czytelniej i tak, żeby go wszyscy zrozumieli.

Może Kan akurat nie, ale ktoś słabszy na jego miejscu mógłby starać się dopasować do publiczności oczekującej tekstów czytelniejszych, bez staroświecczyzny, bez tych dziwaczności - i albo straciłby swój styl, albo w ogóle przestał pisać. Ze stratą dla pewnej grupy, która jego pisanie lubi, bo jest inne, fajne, jakieś. I jest Kanowe.

Tak, jak omawiany tekst jest Growy.

Tak jak Darklingowy tekst przedumany, ale Dark wie, że ma talent i idzie swoim kierunkiem mimo a może na przekór takim małym ujadaczom jak Zuz :)



Ufam sobie i swoim osądom czytelniczym. Nie mam powodu nie ufać.

Może Gra robi błąd pisząc w ten sposób, bo znajdzie tylko jednego Czytelnika - mnie.

Ale tego jednego już ma.



Wszystko w temacie. :)

Zuz
w podskokach poprzez las, do Babci spieszy Kapturek

uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek

Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat

33
A co malarzy pisarzy - hm... wstukaj w google malarz - pisarz. Nie jest ich tak mało wcale, co?

Zuz
w podskokach poprzez las, do Babci spieszy Kapturek

uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek

Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat

34
Nie wiem już w końcu w którym temacie piszemy. Nie wiem też zresztą gdzie jest sufit, a gdzie podłoga, ale to już zwale na karb dziwactwa Kodeksu Prawa Kanonicznego.. mniejsza jednak o to.


Arrianna pisze:
A jestem ciekawa jak się ma argumentacja Bartosa...

Miałaś podobną sytuację do Gry?
Niepotrzebny sarkazm.



Nie potrzebuje dokładnie takiego doświadczenia, aby w tekscie wypatrzeć zaskoczenie, niepewność, obawę, powagę sytuacji czy wreszcie prywatne sposoby radzenia sobie z nimi.

Aby się przejąć. Aby moje odczucia połączyć z tymi bohatera i wraz z nim wyczekiwać przebiegu wydarzeń. Czytamy aby czuć. Aby cudem umysłu, zlepki bezładnych liter przekształcać w nieskończoną game różności. Tutaj czułem.



W drugim temacie kontynuowałem polemikę dotyczącą "treści" jako wyzwalacza.


Arrianna pisze:
On(czytelnik) nie jest maszynką do odkodowywania


Zgadzam się. Moimi wypowiedziami chciałem wyraźnie (acz subiektywnie) zaznaczyć, iż jest on głównym realizatorem zamierzeń autora. A to co w Twoim ujęciu brzmi jak przykry obowiązek(?), uważam za nie lada przywilej, oraz główny atut czytania jako takiego.

Uważam to za cud.



Pozdrawiam.



ps. - wiedzieliście że wg prawa kanonicznego kościoła katolickiego współmałżonkowie zobowiązani są do regularnego współżycia? Albo że np. muzułmanin po chrzcie może wybrać sobie jedną żone a reszte musi oddalić? Wybrać sobie? "Oddalić"?
Cave me domine ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo.



Szaleństwo to obecnie jedyny rodzaj indywidualizmu. Reakcja obronna organizmu na absurdalny ład i banalność świata.

35
Wybacz sarkazm. To dla mnie tylko słowo na "s" :P Zresztą nawet jeśli - ja serio jestem ciekawa jak to się miało do twojej argumentacji. Już wiem, chyba :P

P.S.- bardzo ciekawe
"It is perfectly monstrous the way people go about, nowadays, saying things against one behind one's back that are absolutely and entirely true."

"It is only fair to tell you frankly that I am fearfully extravagant."
O. Wilde

(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.

36
A wenflon boli?

Może ją boli.
Kurczę :-) "Przez Was" wszystko mi się przypomina! :D Wenflon sam z siebie nie boli, ale jak jest wkłuty w prawą dłoń, tuż nad palcem wskazującym, przez wiele dni, to bardzo ciężko się z nim pisze, bo trzeba ten palec zginać. Szczególnie, gdy to mała dłoń, a duży wenflon. Ciężko się też myje włosy i wkłada rękę pod poduszkę :-) Porozmawiajmy może teraz o skakaniu na skakance, co Wy na to? A ja w międzyczasie pójdę sobie do lasu, posłuchać jak się budzi. :mrgreen:
'ad maiora natus sum'
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM

'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”

cron