"Modlitwa szatana do człowieka"

1
Najbardziej pragnę właśnie tego,

Byś żył zgodnie z Jego zasadami.

Poznaj je, stosuj i bądź żarliwy!

Uruchom w swym sercu pokłady miłości.

Złóż ręce swoje i zegnij kolana.

Co dzień wznoś oczy zamglone ku niebu!

"Kochaj bliźniego swego jak siebie samego".

Bez twojej rozpaczliwej wiary w dobro

pogrążam się w niczyjej otchłani niebytu.

Im więcej i goręcej się modlisz,

tym ja bardziej wytężam siły.

To ty nadajesz sens mojemu istnieniu.

Módl się, bym większy poczuł żar!

Któregoś dnia, kiedy pęknie ci serce,

twoje serce- twój najsłabszy punkt,

ja przytulę cię do swego mrocznego łona.

Staniesz się mój, na wieki.

Będziemy istnieć rozpęknięci oboje,

odwiecznym pragnieniem miłości.
alouette

2
Chętnie przeczytałabym "Modlitwę szatana do człowieka" jako prozę, dosyć krótką miniaturkę poszerzoną o kilka zdań. Niestety jako wiersz nie sprawdza się za dobrze - za dużo tu dosłowności, tłumaczeń, nieco za mało metafor.

Staniesz się mój, na wieki.

Będziemy istnieć rozpęknięci oboje,

odwiecznym pragnieniem miłości.
Ten fragment mi się bardzo podoba, pomimo, że gramatycznie coś mi zgrzyta. Lekki neologizm oraz taki spokój i smutek, który tkwi w tych słowach... Bardzo ładnie.

3
starałam się utrzymać styl modlitwy. Wiem, że sam pomysł "takiej modlitwy" niektórzy mogą źle odebrać, ale tak ma być (prowokacja). Co do postaci szatana to potraktowałam go jako kogoś, kto jest totalnym schizofrenikiem, rozdartym między ciągłą zemstą wynikającą z odrzucenia a potrzebą miłości- pomysł już znany, ale on mi przypada do gustu. Co do ostatnich zdań, to też mi się podobają. Pozdrawiam i dziękuję.
alouette

4
Zgadzam się, że temat dobry na prozę (niestety albo stety już poniekąd (piszę poniekąd bo on tam trochę inaczej do tego podchodził ale też od strony diabła ;)) wykorzystany przez C.S. Lewisa w "Listach starego diabła do młodego" - swoją drogą warto przeczytać) a jeśli by go użyć w wierszu to mniej dosłowności a więcej symboli. Jeśli miała być forma modlitwy to nie do końca to się udało. Raz mówi to co chciałby żeby było, raz jakby wydaje rozkazy człowiekowi a potem z kolei przewiduje przyszłość. Niespójne jak na modlitwę.



Spojrzenie ciekawe choć nie do końca się z nim zgadzam. Jak dla mnie to dla Szatana lepiej żeby ludzie nie wierzyli w dobro bo są łatwiejszym celem wtedy. Ale pogląd, że dobra osoba, którą "złamie" daje więcej satysfakcji też ciekawa :D Ale to takie gdybanie. Tekst ciekawy ale niewykorzystany odpowiednio dobrze.
Te nie pachnące żadnym nozdrzom -
cudowne, purpurowe kwiaty;
ta woda, której nikt nie pije,
ten wiatr nad pustką mgieł skrzydlaty...

...och! tam jedynie dusza żyje!

5
Zgadzam się, że forma tej modlitwy jest nie do końca poprawna, ale to przecież modlitwa Szatana do człowieka, (pomijam absurdalność sytuacji) dlatego też raz prosi, raz rozkazuje, kombinuje i kluczy, by osiągnąć cel. Czy przewiduje przyszłość? W przeciwieństwie do człowieka, który patrzy z perspektywy kilku lat życia, Szatan, ma spore doświadczenie, może zatem zaryzykować ciąg dalszy historii. Popracuję następnym razem bardziej nad metaforami. Dziękuję za opinię.
alouette

6
A mnie to się jakoś dziwnie kojarzy z motywem sensu istnienia diabła w Fauście. "Jam tej siły cząstką drobną, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie sprawia dobro". Ale to tylko taka moja dygresja. Wiersz jako taki jest rzeczywiście jak na mój gust troszkę zbyt oczywisty. Ale jest zawsze myślą zaklętą w papier :P
"Stąpaj ostrożnie,

Stąpasz po marzeniach..."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”