Wierszyk z czasów mojej młodszej młodości. Słodko dziewczęcy, naiwny... chyba dlatego mam do niego pewien sentyment.
Na łąkach się pasły napisane krowy
Napisane żaby po zmyślonych mżawkach
A w napisanych parkach
Siedziałam ja
Na parkowych, napisanych ławkach.
Miałam nawet napisanego przyjaciela
Przychodził nocą, o księżyca wschodzie
I rozmawialiśmy długo o nim
A później o mnie
A później odchodził.
A kiedy chciałam napisać człowieka
Przyszedł człowiek, lecz nienapisany
I zniszczył wszystko, mój świat
Pozamykał
Napisane bramy.
Szukałam klucza długo i dokładnie
Tak wiele lat go uparcie szukałam
Lecz nie znalazłam
Aż wreszcie
Sama go napisałam.
Napisany świat
1Świat się zmienia, słońce zachodzi, a wódka się kończy.
<i>(Głos Rozsądku, Sapkowski)</i>
<i>(Głos Rozsądku, Sapkowski)</i>