Jestem Chrupek i witam się z wami.
pozdrawiam
3
Witaj Chrupku. Napisz coś więcej o sobie, nie bądź taki nieśmiały 

Miłości jestem posłuszna i szczęściu się nie opieram!
I czuję twoją pieszczotę i coraz bardziej zanikam,
I czuję twe pocałunki i coraz bardziej umieram.
Rok nieistnienia B. Leśmian
I czuję twoją pieszczotę i coraz bardziej zanikam,
I czuję twe pocałunki i coraz bardziej umieram.
Rok nieistnienia B. Leśmian
4
Witaj Chrupku, extra nick!;)
Strona autorska: http://zalecka-wojtaszek.pl
Wsparcie dla pisarzy: http://www.gabinet-holistic.com/
Pracuję z pisarzami, którzy mają poczucie, że nie do końca wykorzystują swój czas i potencjał i nie realizują się tak, jak by chcieli. Pomagam im przezwyciężać przeszkody związane z procesem twórczym i śmiało dzielić się sobą ze światem.
Wsparcie dla pisarzy: http://www.gabinet-holistic.com/
Pracuję z pisarzami, którzy mają poczucie, że nie do końca wykorzystują swój czas i potencjał i nie realizują się tak, jak by chcieli. Pomagam im przezwyciężać przeszkody związane z procesem twórczym i śmiało dzielić się sobą ze światem.
5
Witam serdecznie
"Rada dla pisarzy: w pewnej chwili trzeba przestać pisać. Nawet przed zaczęciem".
"Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu".
- Nieśmiertelny S.J. Lec
"Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu".
- Nieśmiertelny S.J. Lec
6
Jestem nieśmiały z naturyMilly pisze:Napisz coś więcej o sobie, nie bądź taki nieśmiały

Płeć męska. Lat około 30.

Śledzę forum od jakiegoś czasu i wreszcie postanowiłem wrzucić coś swojego. Mam nadzieję, że znajdziecie trochę czasu, żeby to przeczytać i coś napisać w odzewie

dziękuję!noetting pisze:extra nick!;)

7
Witaj!
Rozgość się, śmiało. Pozaglądaj to tu, to tam. Wieczorem nie błąkaj się bez latarki, a jakbyś spotkał aligatora, to wołaj mnie. Ostatnio jeden mi uciekł
Rozgość się, śmiało. Pozaglądaj to tu, to tam. Wieczorem nie błąkaj się bez latarki, a jakbyś spotkał aligatora, to wołaj mnie. Ostatnio jeden mi uciekł

"Niechaj się pozór przeistoczy w powód.
Jedyny imperator: władca porcji lodów."
.....................................Wallace Stevens
Jedyny imperator: władca porcji lodów."
.....................................Wallace Stevens
8
czy to czasami nie jest ten, w którym tyka budzik?Łasic pisze:a jakbyś spotkał aligatora, to wołaj mnie. Ostatnio jeden mi uciekł

9
W pierwszej chwili miałem ochotę wrzasnąć wymowne "Chrupek, Ty tutaj?!", lecz opamiętałem się.
I jak widzę, to jednak nie tamten Chrupek.
Co nie zmienia faktu, że witam serdecznie.
I jak widzę, to jednak nie tamten Chrupek.
Co nie zmienia faktu, że witam serdecznie.

10
to ten sam, ale teraz budzik tyka już w pumie :-Dczy to czasami nie jest ten, w którym tyka budzik?
Witaj <chrupie nocną marchewkę>
'ad maiora natus sum'
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM
'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM
'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg
12
Blokuję za złamanie regulaminu.
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott
Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
— Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
— Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
— Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.
Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
— Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
— Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
— Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.