LIST

Napiszę Ci list na kartce białego jak śnieg papieru,
Bo nie mam pod ręką nic innego.
Napisze w nim, że kocham Cię,
Lecz niepewność jutra dobija mnie.

Napisze Ci list na płatku czerwonej jak krew róży,
Lecz boję się, że zaginie w chaosie burzy.
Że wiatr hulaka porwie go w noc,
I już nigdy, nigdy nie odczytasz go.

Napisze Ci list na granitowej, twardej skale,
By mógł tam wieki przetrwać całe.
By nie zniszczył go czasu cień,
Byś wiedziała, że na zawsze kocham Cię.

Napisze Ci list na gołej ziemi swoją krwią,
Niech z otwartych żył popłynie w jej głąb.
Byś na zawsze już wiedziała,
Jak ma chora dusza Cię kochała

Napisze Ci list srebrnymi gwiazdami na nocnym niebie,
Czemu tak pusto, gdy nie ma Ciebie?
Serce krwawi, dusza płacze,
Czy już Cię więcej nie zobaczę?

Napiszę Ci list, jakiego nie pisał wcześniej nikt,
Literami będą łzy,
Wyrazami będzie krew -
"Kocham Cię-"

Nie ma już mnie - Odszedłem w cień-
Nie ma już nas - Zabił nas czas-
Nie ma już nic - Pozostały tylko łzy-

Momentami mi się podobał, momentami mnie mierził - zależnie od rymów, jakie zostały użyte. Kilka z nich jest ciekawych, większość pachnie Częstochową.

Z rymami jest ten problem, że kiedy stosujemy szyk przestawny w wersie, żeby go sobie zrymować z kolejnym (i nie daj boże w nim też szyk przestawiamy), to wychodzi z tego coś bardzo niepoważnego. Tak, jak na przykład tu:

Napisze w nim, że kocham Cię,
Lecz niepewność jutra dobija mnie.

i tu:

By nie zniszczył go czasu cień,
Byś wiedziała, że na zawsze kocham Cię.

mamy w obu wersach nienaturalnie (czyt. normalnie się tak nie mówi) poprzestawiane wyrazy.

Natomiast tu:

Napisze Ci list na granitowej, twardej skale,
By mógł tam wieki przetrwać całe.

tylko w drugim wersie mamy poprzestawiane wyrazy.

Szyk w wierszu rymowanym jest nadzwyczaj ważny.

Następnie podejdźmy do aspektu częstochowskiego. cię-mnie, niebie-ciebie, etc. Takie rymy brzmią brzydko, są oklepane i (nie owijając w bawełnę) śmieszą.

Bardzo natomiast podobał mi się rym w wersach:

Napisze Ci list na gołej ziemi swoją krwią,
Niech z otwartych żył popłynie w jej głąb.

Ogólnie, nad treścią nie ma się co rozwodzić. Wiersz miłosny. Ciekawy pomysł z tą anaforą na początku każdej strofy. Mnie jednak nie przekonuje. Za dużo tu tych łez, krwi, ciebie, mnie i innych sztampowych zwrotów.

I znowu muszę iść za Piką iii... zgodzić się z Kiśl Majstrem. Choć ostrzej nieco. Raz rytmicznie źle. Po prostu nierówno. Polecam policzyć sylaby w każdym wersie, ewentualnie policzę i napiszę posta, ale sądzę, że poradzisz sobie doskonale.
Zaimki. Nie wiem jak w liście, ale raczej nie powinno się pisać z dużej litery.
Interpunkcja. Nie znam się zanadto, ale wydaję mi się, że miejscami kuleje.
Wyrazy: piszę, napiszę, piszemy z ogonkami.
Co do treści - jak już zostało napisane wiersz miłosny. Trudny surowiec do oszlifowania. Tam gdzie miłość tam trudności. Niestety wyszło sztampowo, nieco "oklepanie".
Szyk przestawny drażni. Przerysowany tutaj wypadł. Taki trochę na siłę.
Nie podobało mi się.
Pozdrawiam!

[ Dodano: Czw 20 Sie, 2009 ]
Byłbym zapomniał. Tchnie mi to zwrotką z "Hej sokoły!" Nieco inny szyk, kosmetyczne zmiany. Przypadek? Być może.

Serce krwawi, dusza płacze,
Czy już Cię więcej nie zobaczę?

W sumie raczej informacyjnie:
"List" ukazał się na płycie zespołu Leggo Beas' " Theatrum Mundi".

Czwarty kawałek na liście.

Black.

Ps - na "Hej Sokoły" to raczej nie wygląda

Ha. W piosence brzmi całkiem całkiem
Fajne!
Gratuluję

Dziękuję

Po pierwszym poście, w którym go troszkę zjechałaś, to miła niespodzianka

Black

[ Dodano: Czw 16 Sie, 2012 ]
List jest już na YT:



Gdzieś po necie krązy jeszcze wersja koncertowa