Magrat pisze:nie ma zadnych cudownych sposobow, jak sie przeczyta multum dobrych ksiazek, to pisanie jezykiem poprawnym, czytelnym i przyjemnym przychodzi samo z siebie.
No kiedy niezupełnie

Trzeba zwracać uwagę na słownictwo czytanego autora, podchwytywać nie tyle konkretne wyrażenia, co melodykę, klimat tekstu, strukturę zdania. Po przeczytaniu i "przećwiczeniu" tychże, w wykonaniu kilku/ kilkunastu autorów, których styl pisania nam się podoba, wyrobimy sobie własny. Samo czytanie to za mało, trzeba świadomie wykorzystywać podpatrzone "sztuczki". Podkreślam - nie małpować - to nie ma sensu - a wykorzystywać twórczo. To ciężka robota, bo u wielu autorów trudno wychwycić to "coś", nie zawsze sekrety ich warsztatu są łatwe do odkrycia. I trzeba pamiętać, że ta praca nigdy się nie kończy, bo w danej chwili jesteśmy w stanie zauważyć tylko "chwyty" na naszym poziomie, znaczy jeśli warsztat czytanego autora jest dla nas zbyt wyrafinowany, to zobaczymy niewiele - w tym momencie. Za pół roku, rok - ujrzymy zupełnie nowe rzeczy. Inna sprawa, że najlepiej coś takiego byłoby pokazać na konkretnych przykładach, a tu nie ma takich możliwości ( tzn. na forum). Oczywiście każdy autor ( no, prawie każdy, i oczywiście nie wliczam w to grafomanów) doskonali się w jakiś sposób, po prostu pisząc teksty, jednak jeśli nie pracuje aktywnie nad warsztatem, ten postęp jest dość powolny, czasem niemal niezauważalny. Natomiast przy podjęciu świadomego wysiłku, idzie to dość szybko. Znam paru początkujących pisarzy którzy pracują w ten sposób ( róznią się tylko doborem autorów którzy stanowią dla nich wzór), i tempo w jakim poprawia się ich pisanie, jest naprawdę duże.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson