901

Latest post of the previous page:

icy_joanne pisze:Za to ćwiczenia z filozofii z pewną filozofką [...] śniły mi się czasem po nocach.
Ja za to akurat ćwiczenia z filozofii wspominam dobrze, za to wykłady... Nie śniły mi się po nocach prawdopodobnie dlatego, że nic a nic z nich nie pamiętałem w pięć sekund po wyjściu z sali.

http://mateusz.pl/wdrodze/nr318/318-03-wlodek.htm
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

903
1) uważam filozofię za oszukańczą i pasożytniczą pseudonaukę.
Zwłaszcza, że z niej wyłoniła się praktycznie każda dziedzina nauki :D
Mamy więc pseudobilogię, pseudofizykę i pseudopsychologię (którą ja z kolei rzeczywiście uważam za bardzo pseudo :D jest również oszukańcza i pasożytnicza, ale jednak potrzebna)
Filozof filozofowi nierówny. Moim zdaniem pochopne jest wysuwanie takich wniosków w oparciu o pobieżną znajomość tematu :)

A logika nie jest taka głupia :P Część języków programowania jest oparta jedynie na języku logiki. Możemy śmiało chyba stwierdzić, że programowanie to dość pożyteczna sprawa.

Ważne co z tą wiedzą, która płynie z rozważań filozoficznych zrobimy. Ja Kanta osobiście nienawidzę za jego bufonowatość i narcyzm. Arystoteles napisał wiele bzdur. Większość współczesnych filozofów (po)tworząc zaspokaja swoje niezdrowe grafomańskie potrzeby. To prawda. Ale w środku tego wszystkiego rodzą się czasem ważne idee. A najlepsze jest to, że rozwój niektórych z nich (idei) opierał się na rozważaniu wielu bzdurnych pomysłów. Negacja jeszcze innych bzdurnych pomysłów wpychała myśl ludzką na właściwe tory. W końcu z czegoś te wszystkie fizyki, matematyki, biologie i (a-ha!) kognitywistyki się wyłoniły.

Filozofia bywa naiwna, może się wydawać niepoważna, czasem nawet głupia i "nienaukowa", ale na pewno ogromnie wiele jej zawdzięczamy i nie wiemy (i nie możemy tego teraz wiedzieć), czy w przyszłości nie będzie miała nam jeszcze czegoś do zaoferowania. A skoro tak, to nie można powiedzieć, że jest szkodliwa.

Ufff... To się nagadałam :D Mam nadzieję, że troszeczkę cię przekonałam :)

Pozdrawiam serdecznie :)
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty

"Litterae non erubescunt." Cyceron

906
StanislawKarolewski pisze:Na Forum Wyborczej
anonimowi użytkownicy gazety ktora najchętniej utopila by Red Horsa za wydanie "Michnikowszczyzny" - średnio wiarygodne źródło.

907
Pika pisze:
1) uważam filozofię za oszukańczą i pasożytniczą pseudonaukę.
Zwłaszcza, że z niej wyłoniła się praktycznie każda dziedzina nauki :D
filoziofiancka propaganda ;)

908
To akurat nie. Matematyka na przykład powstała z filozofii - pierwsi matematycy byli filozofami.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

909
Skąd więc pomysł, że filozofia nie powstała z matematyki?

Pewne niegłupie obliczenia matematyczne wykonywano na tym świecie wtedy, kiedy Twoich filozofów nie było jeszcze nawet w planach.

[ Dodano: Pią 20 Lis, 2009 ]
Generalnie z tym gadaniem, że wszystko powstało z filozofii, to jakiś żart. Owszem, filozofia często gdzieśtam się przewija w tle, ale to głównie dlatego, że w pewnym sensie każdy człowiek jest filozofem, tak jak do pewnego stopnia jest matematykiem i humanistą.
Przypisywanie filozofii jakiejś wyjątkowej, jedynej i specjalnej roli w dziejach świata jest - jak na mój gust - typowym dla filozofów przejawem megalomanii.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

910
Moich? Dlaczego moich - o ile mówisz do mnie, a nie do - na przykład - Piki?

Pragnę podkreślić, że organicznie nie toleruję filozofii i czuję się obrażony każdą, najdrobniejszą nawet sugestią, że jestem filozofem czy pasjonatem filozofii.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

911
Za pasjonata filozofii się nie uważam, ale nie można zaprzeczyć, że jest ona pierwszą nauką i rzeczywiście to z niej narodziły się np. nauki przyrodnicze. To filozofowie przestali uważać naturę i zależności między jej siłami za wypadkową działań niezliczonych bogów. Uważam większość ich teorii za albo mocno nadęte (jestem najmądrzejszy, bo potrafię przyznać, że jestem głupi, a inni nie), albo rażąco oczywiste (byt jest, niebytu nie ma itp.), albo jedynie ciekawe.
Ale musisz się mocno nagimnastykować, żeby udowodnić, że najpierw rozwinęła się teoria matematyczna, a dopiero później filozofia.
Gdyby nie filozofowie, wciąż wierzylibyśmy w Demeter i Korę oraz w Zeusa. Człowiek zawsze chciał sobie tłumaczyć to, czego nie rozumiał, tyle że filozofowie (niektórzy) mocno proces poznawczy przyspieszyli.

912
Gdyby nie filozofowie, wciąż wierzylibyśmy w Demeter i Korę oraz w Zeusa.
Hm? A w co teraz wierzymy? Daj spokój, żadnej religii nie można udowodnić, filozoficzne dyskusje na jej temat są po prostu śmieszne. Co to za różnica - Mitologia czy Biblia? Poszukiwanie odpowiedzi na pytania typu "skąd się bierze deszcz" czy "skąd się wzięło życie"? Nie jestem ani ateistą, ani wierzącym. I przede wszystkim nie jestem filozofem. :)

913
Vialix pisze:żadnej religii nie można udowodnić, filozoficzne dyskusje na jej temat są po prostu śmieszne
Żadnej religii nie można udowodnić metodami naukowymi, takie próby są istotnie śmieszne, np. stawianie kreacjonizmu na równi z naukowymi teoriami co do powstania świata - to tak jakby porównywać pomarańcze z doniczkami. Jeśli mówimy o teoriach naukowych, tworzymy je i udowadniamy (bądź obalamy) metodami naukowymi, jeśli mówimy o dogmatach wiary - dyskusja toczy się na zupełnie innych zasadach.
Vialix pisze:Co to za różnica - Mitologia czy Biblia?
Istotna różnica, gdyż Biblia jest wielkim zbiorem dzieł - przypowieści, poematów, życiorysów, a także elementów mitologicznych, wielki zapis kultury. Mitologia to tylko zbiór wierzeń, Biblia jest też zapisem historii i dziełem literackim.

914
Ale ja też filozofem nie jestem :D Ale tak się składa, że mam z nią styczność ze względu na specyfikę moich studiów.
Wydaje mi się, że raczej właśnie deprecjonowanie zasług filozofii jako nauki jest przejawem ignorancji, drgi TadkuM. Skoro filozofia jest "umiłowaniem mądrości", to znaczy, że filozofami byli ludzie, którzy zajmowali się dążeniem do obiektywnej prawdy o świecie. A potem z tych ogólnych poszukiwań i rozważań zaczęły się wyłaniać poszczególne nurty. I tyle.
To, że w międzyczasie pojawiło ogromne bagno śmieci jest normalne. Właśnie tak rozwija się KAŻDA nauka. Mamy mnóstwo śmieciowych teorii i wśród nich pojedyncze perełki.
Ja nie wiem, skąd u was ta alergia na filozofię. Mnie ona ani nie ziębi, ani nie parzy. Ale przynajmniej potrafię przyznać, że zasługi MA i że niestety (albo i stety) tego prostego historycznego faktu się nie da zmienić. :)
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty

"Litterae non erubescunt." Cyceron

915
Żadnej religii nie można udowodnić metodami naukowymi, takie próby są istotnie śmieszne, np. stawianie kreacjonizmu na równi z naukowymi teoriami co do powstania świata - to tak jakby porównywać pomarańcze z doniczkami. Jeśli mówimy o teoriach naukowych, tworzymy je i udowadniamy (bądź obalamy) metodami naukowymi, jeśli mówimy o dogmatach wiary - dyskusja toczy się na zupełnie innych zasadach.
Dyskusja nt. religii gdzie wykorzystywane są argumenty "naukowe" lub "filozoficzne" to jest właściwie to samo. Człowiek kreuje religię lub jej zaprzecza na podstawie własnych filozoficznych przemyśleń lub udokumentowanych faktów. Jeśli religia chrześcijańska jest właściwa, to żadne dyskusje nie są potrzebne. Dlaczego jakaś grupka filozofów ma ustalać na przykład co jest grzechem? :)
Istotna różnica, gdyż Biblia jest wielkim zbiorem dzieł - przypowieści, poematów, życiorysów, a także elementów mitologicznych, wielki zapis kultury. Mitologia to tylko zbiór wierzeń, Biblia jest też zapisem historii i dziełem literackim.
Na jakiej podstawie sądzisz, że to Biblia jest tym wielkim zbiorem dzieł? Równie dobrze może być jedynie zbiorem wierzeń a właśnie Mitologia - zapisem historii, zbiorem prawdziwych przypowieści i życiorysów. Kto wie? Może się to wydawać śmieszne, ale za jakiś tysiąc lat najprawdopodobniej Biblia będzie traktowana tak, jak dziś jest traktowana Mitologia. Będzie się ją przerabiać w szkole, a ludzie będą traktowali stworzenie człowieka przez Boga jak my traktujemy teraz mit o stworzeniu człowieka przez Prometeusza. Teraz może kontrast pomiędzy tymi dwiema księgami jest zbyt widoczny, ale za pewien czas będzie się je ustawiało obok siebie na półce... :|

916
Vialix pisze:za jakiś tysiąc lat najprawdopodobniej Biblia będzie traktowana tak, jak dziś jest traktowana Mitologia
Być może. Nie "najprawdopodobniej", ale być może.

Poza tym nie ma "świętej" księgi pod tytułem "Mitologia", w przeciwieństwie do Biblii.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

Wróć do „Strefa Pisarzy”