
Czuje sie troche jak w klubie AA, ale dam rade...

Urodzilem sie we Wloclawku, ale od ponad 4 lat mieszkam w Wiedniu i uprzykrzam sobie zycie snujac sie po terenie panstwowej uczelni i instytutu doswiadczalnego przemyslu chemicznego... ("Biel, widze biel... Wszedzie... A obiecywali, ze mnie nie zamkna, mowili, ze jestem zdrowy... ;<<"... Takie sterylne, jednolite otoczenie zle wplywa na psychike, ale do wszystkiego da sie przyzwyczaic...

Prowadze raczej nocny tryb zycia, urodzilem sie kilka minut po polnocy i tak juz mi zostalo...

To by bylo na tyle...
