1231

Latest post of the previous page:

Oficjalnie Empik prowadzi sprzedaż "Norweskiego...". Dlaczego nie leżała na półce? Miałeś pecha - lud wykupił, a sklep nie zdążył uzupełnić braków?

Coś w tym stylu. Poszukaj na internecie, na stronie Empiku. Znajdziesz!

1232
Andrzeju? Ja spytam o rzecz, która być może padła już wcześniej. Jak wylazłeś z piszącego dla siebie do piszącego dla ludu?
Wiem, że to proces, któren musi trwać i inne srutudrutu, ale napisz, jak to było? Nagle? Z czasem? Ile Cię to kosztowało? I czy, pomimo korzyści finansowych, warto być "kultowym" pisarzem dla siebie samego?
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię." - Jonathan Carroll

1233
kanadyjczyk pisze:Andrzeju? Ja spytam o rzecz, która być może padła już wcześniej. Jak wylazłeś z piszącego dla siebie do piszącego dla ludu?
nijak. od samego poczatku, jeszcze tworząc za komuny nieporadnie buntownicze kawałki "Norweskiego Dziennika" zakładałem że pisze po to żeby wydać.

Zarabianie kasy jakoś nigdy mnie nie brzydziło ;)

1234
I słusznie:)
Andrzeju, słyszałam, że zbierasz meteoryty:) - być może była już o tym wcześniej mowa, ale jeśli tak, to nie zauważyłam. Czy masz już dużą kolekcję? W jaki sposób odbywa się takie szukanie?
Pytam, bo przeczytałam dziś rano taką notatkę w "Czarowniku Iwanowie": "(...) z zamiłowania niezależny historyk i poszukiwacz meteorytów" i zainteresowało mnie to trochę, jako że studiuję geologię i musiałam czas pewien poświęcić na przyswajanie wiedzy na temat "kamieni z nieba".
Strona autorska: http://zalecka-wojtaszek.pl

Wsparcie dla pisarzy: http://www.gabinet-holistic.com/
Pracuję z pisarzami, którzy mają poczucie, że nie do końca wykorzystują swój czas i potencjał i nie realizują się tak, jak by chcieli. Pomagam im przezwyciężać przeszkody związane z procesem twórczym i śmiało dzielić się sobą ze światem.

1235
kolekcję mam żadną - 4 okruchy.

i żadnego nie znalazłem sam. a szuka się tradycyjnie - jak sie wie gdzie kiedyś spadło łazi sie po polach i patrzy pod nogi lub w przypadku niektórych odmian macha wykrywaczem zbierając przy okazji cześci do remontu traktora...

1236
Może nie na temat, ale na Portalu-Pisarskim zaraz ludzie zaczynają krzyczeć, więc pytam tu. Jako człowiek, który w jakiś sposób czuję się Ukraińcem, ma w sobie ukraińską krew, to czy interesujesz się obecną polityką ukraińską? A jeśli tak, to nie wkurza cię, że po pomarańczowej rewolucji, wszystko się rozleciało i ekipa Janukowycza znów jest u władzy?

1237
Ujmę to tak: starcie Juszczenki i Jakunowycza w czasie pomarańczowej rewolucji Polacy (i wielu Ukraińców) odebrali jako jakąś wręcz mityczną walkę dobra ze złem, sił demokratycznych z zamordystycznymi etc.

Udzielono poparcia tym którzy wydali się tu stroną prawą, szlachetną, pokrzywdzoną etc.
tymczasem wybór miedzy postkomunistą-oligarchą przemysłowym a pseudodemokratą-kombinatorem-neobanderowcem przypomna wybory przed którymi Polacy stają co kilka lat.

nie wybiera się nawet mnieszego zła tylko zło albo jeszcze gorsze zło...

Analizując na zimno nie było to więc starcie dobra ze złem tylko dwie mafie pokłóciły się o łup. A zwycięska zaczęła z mijesca na chama łupić swój kraj. W tej chwili wygrali czerwoni - wchodni.

Co de facto niczego nie przesądza. Jakunowycz to pragmatyk. Jeśli Unia złoży propozycję i ciut posmaruje wpakuje swój kraj w jej objęcia bez mrugnięcia okiem. Za 5 lat Ukraina może być czescią federacji rosyjskiej lub krajem stowarzyszonym z UE.

w przekladzie na nasze stosunki przypomina to chwilę gdy po skrajnie nieudolnych rzadach AWS triumfalnie wrócilo SLD.

Tyle analizy politycznej.

*

Co ja na to? Zacznijmy od początku. Miałem fart że Dziadek był katolikiem i służył w Polskim wojsku. Dzięki temu w 1946-tym nas nie ruszyli choć z Wojslawic wysiedlono do ZSRR ok. 1/3 rodzin. Na tym etapie moja rodzina miała odrobinę szczęścia. Rodzony brat pradziadka i cioteczny brat dziadka tego szczęścia nie mieli.

Problem przynależności etnicznej na tamtych terenach jest złożony - była ogromna masa rodzin mieszanych. Byli Ukraińcy-katolicy (częściowo byli unici) i prawosławni którzy uważali się za Polaków. Ale władza wiedziała lepiej. Wysiedliła wszystkich prawosławnych (paru uratował ksiadz wystawiając lipne metryki chrztu).

W "Norweskim Dzienniku" głównym bohateren Jest Tomek Paczenko. Pochodzący z Wojsławic Polak z Doniecka - ofiara "niewłaściwiej religii" i skierowania rodziców do wywózki. Jego Dziadek pozostał w kraju, dzięki temu że siedział w lesie. Nie pisałem w książce wprost czy służył w UPA ;) Mógł - ale nie musial. Mógł być równie dobrze w WiN.

Tomek to ja - gdyby rzeczywistość obeszła się z nami podlej.

W naszym miasteczku bywalo różnie. Bywało i tak że rodzeni bracia dekalrowali różną narodowość bo tak im się wydawało. Masa ludzi byla dwujęzyczna, w rodzinach mieszanych obchodzono świeta dwa razy. Pogranicze.

Nie mówię po ukraińsku. Dobrze rozumiem, ale nie mówię. Dziadek rozmawiał w tym języku tylko z jednym zaufanym przyjacielem. Bał się? 35 lat po wywózkach? Raczej czuł sie Polakiem. Choć od strony genealogii można powiedzieć że nie był, ale sam został.

tak jak w opowiadaniu "lazaret" gdzie Jakub i jego ojciec obdzieraja trupy by zdobyć fundusze na zakup broni. "wyzwolimy naszą gminę, a potem zobaczymy do jakiego kraju nas zapiszą".

Co do mnie. mam około 1/3 krwi ukraińskiej. Lubię kwas chlebowy i samogon, ale nie lubię słoniny. Umiem zrobić herbatę z samowara. Haftowany krzyżykami obraz budzi moje ciepłe uczucia estetyczne ;) nie ukrywam pochodzenia ale i nie traktuję go jako stygmatu.

Interesuję się Ukrainą, z materiałów ukraińskich pisalem pracę magisterską, śledzę sytuację polityczną na wschodzie o tyle o ile. Tak żeby wiedzieć. Bywam w Lwowie, ostatnio co parę miesięcy. W sobotę też bym pojechał ale nie wyszło. Mam tam kumpla - ale gadamy po polsku.

Siegając głębiej jestem prawnukiem carskiego policjanta. Jestem też członkiem honorowym Astrachańskich Nieregularnych Wojsk Kozackich.

Dziadek opowiadał mi torchę o kozakach. To implikuje we mnie genetyczną alergię na czerwone ;) Znam rosyjski i posługuję sie nim w miarę swobodnie aczkolwiek w mocno zchachłaczonej werskji. Nie jestem zwolennkiem tezy o panslawistycznej opiece Rosji nad wszystkimi ludami słowiańskimi ;)

Kwestia ostania: jestem lojalny wobec Polski i chcę dla tego kraju jak najlepiej. Po kądzieli wywodzę się z mazowieckiej szlachty zagordowej. Jestem polskim pisarzem. To do kupy nakłada na mnie szczególne obowiazki wobec tej ziemi.

Jak ruszy na nas Ukraina to - będę strzelał. Wolałbym walczyć na innym froncie - bo to przykre trafić w starciu na kumpla. Jeśli będzie nas okupować Rosja będę podkładał bomby.

1238
Andrzeju, wiesz może, czy sto złotych z 1986 roku z Waryńskim jest coś w ogóle warta, czy trzeba poczekać za sto lat, żeby to upchnąć gdzieś?

[ Dodano: Czw 25 Lut, 2010 ]
ze sto lat*

Miało być

1239
Jak być miał rublówkę z carem Mikołajem, można by było ją szybko opchnąć. Waryńskich ci u nas w kraju, pod dostatkiem, więc nie śpiesz się. Może się przydać po kolejnej rewolucji, lub gdy Białoruś nad zajmie...

1242
Andrzeju, dotychczas wydałeś cztery opowiadania z doktorem Skórzewskim, w tym ,,2586 kroków" które, jak zauważyłem, wielu uważa za twoje najlepsze opowiadanie. Jeżeli dobrze pamiętam w tegorocznej bez-jakubowej antologii mają znaleźć się kolejne dwa. Nie myślałeś nigdy nad wydaniem osobnego zbiorku z przygodami Skórzewskiego? Wszak mówiłeś że trzeba stawiać na cykle z określonymi postaciami :)

1244
Wydajesz kilka książek rocznie i jak wiadomo to jest Twoje główne źródło utrzymania.
Ale masz w księgarniach jeszcze parędziesiąt innych, starszych książek. Gdy w rok sprzedajesz 30tys sztuk Bimbrownikusa, to czy liczba tamtych starszych pozycji, które schodzą z księgarni sięga chociaż kilku tysięcy?
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

1245
Dlaczego "Czytając w ziemi" w "Demonach" i "Rzeźniku..." ma inne zakończenie?
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

1246
TadekM pisze: Ale masz w księgarniach jeszcze parędziesiąt innych, starszych książek. Gdy w rok sprzedajesz 30tys sztuk Bimbrownikusa, to czy liczba tamtych starszych pozycji, które schodzą z księgarni sięga chociaż kilku tysięcy?
coś i z tego kapie ;)

Wróć do „Strefa Pisarzy”