Całość: http://rafalkosik.com/pompowanie-ksiazekhttp://rafalkosik.com/pompowanie-ksiazek pisze:Słowo pisane jest najdroższym elementem książki beletrystycznej i najtrudniej je „wyprodukować”. A skoro jest najdroższym składnikiem produktu, jak pomidory w ketchupie, jak mięso w parówkach, jak alkohol w zimowym spryskiwaczu do szyb, to naturalnym działaniem rynkowym będzie próba zastąpienia droższego składnika tańszym. W przypadku książek proces ten w swej naturze niewiele różni się od procesów używanych przy produkcji kiepskich wędlin, dlatego nazwałem go pompowaniem.
(...)
Można śmiało podeprzeć się statystyką i powiedzieć, że książki czyta intelektualna elita społeczeństwa. Są to ludzie bardziej świadomi, o szerszych horyzontach, trudniejsi do zmanipulowania. A tymczasem nabierają się na te same tricki.
Co sądzicie? Trudno odmówić racji oglądając zdjęcia przy wpisie.