31

Latest post of the previous page:

Joe pisze: Pani wybaczy!
ha ha, nic nie szkodzi :D mylący nick :P
Znam ten ból. I cwaniactwo Szatana, który ciągle kusi, namawiając do złego...
oooo, a ja ulegam mu i kiedy tylko mogę, podczytuję ;)

ale chyba zboczyliśmy z tematu...
It's not easy, but it is simple.

33
Clive Barker - za język, wyobraźnię i różnorodność propozycji. Dla jednych wszak "Księgi Krwi", dla innych "Abarat", a gdzieś pośrodku "Kobierzec". Nie ogranicza się li tylko do powieści i filmów, mając w dorobku szereg sztuk teatralnych, znane obrazy, poezję... Ma główna inspiracja i powód, dla którego tworzę.

Ponadto - groteskowy i humorystyczny Roland Topor, groźny i gadatliwy Stephen King, dosadny James Herbert. Choć horrory od dobrych 3 lat już tylko oglądam, z wyjątkami dla Barkera i ostatnio "Wpuść mnie" Lindquista.

Z rodzimych autorów, po lekturze "Hipnotyzera" sięgnę pewnie po pozostałe powieści
Lecha Majewskiego.

34
JakubZielinski pisze:Clive Barker - za język, wyobraźnię i różnorodność propozycji
A czytałeś może "Wielkie Sekretne Widowisko"? Jak wrażenia po lekturze? Jak dla mnie jest to jedna z najgorszych książek, jakich zdarzyło mi się nie doczytać (dobrnąłem do połowy), a w swoim życiu nie przeczytałem może 3-4 ksiażek, które zacząłem czytać ("Nemezis" Shauna Hutsona i "Boso, ale w ostrogach"... kogoś. To pierwsze bo jest koszmarnie słabe, to drugie bo mnie przerosło).

Jeżeli miałbym na kimkolwiek wzorować swój styl, na pewno nie byłby to Barker. Nie miałem pojęcia, że on robi coś jeszcze poza pisaniem... ale wcale go to nie ratuje. ;)
Don't you hate people who... well, don't you just hate people?

35
Joe pisze:
ale chyba zboczyliśmy z tematu...
Więc może zapytam, czy czytałaś coś z nowego pokolenia Kingów...?
pokolenia Kingów? ;)
ostatnio przerzuciłam się na polską literaturę. namiętnie kupuję książki, za każdym razem, gdy wejdę do księgarni. sporej części jeszcze nie zdążyłam przeczytać.
za to czytam opowiadania. hmm, było jedno, które mnie wprost ujęło... "Oczy, które widzą", ale kto to napisał? chyba Tur (Henryk? tak mi się widzi, ale mogę się mylić). było w którymś numerze Magazynu Fantastycznego.
mam też zakupioną Księgę Strachu, z opowiadaniami, i w najbliższym czasie chcę się za to zabrać (choć zorientowałam się, że przynajmniej jedno miałam okazję przeczytać).
It's not easy, but it is simple.

36
robaczek pisze:pokolenia Kingów?
Owen i Joe. Nie czytałaś, widzę. A warto by poświęcić uwagę "Pudełku w kształcie serca", które gorąco i namiętnie polecam!

39
ramaczanka pisze:Jak dla mnie kładzie Kinga na łopaty Masterton, mimo, że obu panów czytuję, to jak dla mnie Masterton jest mistrzem horroru...
A co jego możesz polecić?

40
Ja mogę polecić z Mastertona Drapieżców, Tengu, Sfinksa, Wyklętego, Dżinna, Demony Normandii, Zwierciadło piekieł, Manitou i... i nie wiem, co jeszcze :P
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

42
King - za kapitalne historie, przedstawienie postaci, umiejętność prawdziwego zaciekawienia czytelnika. Czasem jednak powieści wydają mi się nieco otyłe, mam wrażenie, że można to było napisać krócej.

Crichton - na nim się wychowałem. Lektura miejscami ciężka, ale niesamowicie interesująca. Katorżnicza staranność w przygotowaniu merytorycznym powieści, ogrom szczegółów oraz wizjonerstwo. Wielka szkoda, że zmarł. Polecam: Zaginiony Świat, Jurajski Park, System, Stan Oblężenia (?)

43
Raptor pisze:Czasem jednak powieści wydają mi się nieco otyłe, mam wrażenie, że można to było napisać krócej.
W przypadku kingowskim krócej jest jednoznaczne z mniej przyjemności ;)
Raptor pisze:Katorżnicza staranność w przygotowaniu merytorycznym powieśc
O, tak!

44
Pani Stephenie Meyer rozkręciła się dopiero w trzeciej części kiedy odsłoniła tajemnice Jaspera, wcześniej szerze mi się książka nudziła.
Ale co do tematu to według mnie mistrzem pióra jest Margit Sandemo, która wydala moja ukochana Sage o Ludziach Lodu.
Czy mistrzem pióra może być tez autor mangi? Bo jeżeli tak, to moim prywatnym mistrzem jest Tito Kubo, twórca "Bleacha" :P
Zamiast myśleć podczas walki: „Boję się zabić” – myśl: „Posiekam cię”... gdy kogoś chronisz, nie myśl: „Boję się, że nie ochronię ich” – myśl: „Obronię was!”... zamiast, gdy unikasz ciosu, myśleć: „Nie uda mi się, nie umknę” – myśl: „Mogę być pocięty”

45
Od niedawna jest nim na pewno Gene Wolfe. Zacny pisarz, za którego wziąłem sie dopiero kilka miesięcy temu.
No i oczywiscie cała masa literatów, których długo by wymieniać...
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię." - Jonathan Carroll

46
ramaczanka pisze:Jak dla mnie kładzie Kinga na łopaty Masterton, mimo, że obu panów czytuję, to jak dla mnie Masterton jest mistrzem horroru...
Przesadnie wulgarny maniak seksu. Po"Szarym diable" byłem zniesmaczony, po "Drapieżcach" zażenowany i poirytowany. Nieudolne naśladowanie Lovecrafta, niezdrowo nachalne i do bólu przewidywalne. King bije pana Mastertona na głowę, bo do prozy Samotnika z Providence nawiązuje bardzo subtelnie (aczkolwiek czasem w nietrafiony sposób... czemu służy wspomnienie o Yog-Sothoth w "Sklepiku z marzeniami"? - grafitti w garażu z "przesyłką"). Moimi mistrzami są oczywiście E.A. Poe i H.P. Lovecraft. Po lekturze prozy tego drugiego nie mogłem się pozbierać. Naprawdę. Czytanie obszernych zbiorów opowiadań w dużym domu, samotnie w nocy, jedynie przy małej lampce zawieszonej nad biurkiem, zostawiło głęboki ślad na mej psychice :). Jedyna proza, która naprawdę mnie przeraziła (zbiory opowiadań: "Opowieści o makabrze i koszmarze" i "Droga do szaleństwa" - polecam).
These dreams in which I'm dying are the best I ever have.

I'd like to learn how to play irish melody on flute.

"Dreaming dreams no mortal ever dare to dream"
E.A. Poe "The Crow"

Wróć do „Czytelnia”