"Ciemna noc"
Ciemna noc, ciemne sny,
Szatan znów się śmieje,
Daje ból, daje łzy,
Zabrać chce nadzieję.
W serce wbił grzechu grot,
I zatruwa zmysły,
Wiary chce zgasić knot,
By marzenia prysły.
Kłamstwem pragnie zadać cios,
Mówić mu pozwoli,
Prawdzie chce odebrać głos,
I rozum zniewolić.
Znika noc, wstaje świt,
Słychać światła kroki,
Świeca życia wciąż się tli,
I zabija mroki.
Świeżych sił nowy wdech,
Niesie go Zbawiciel,
Za ten ból, za ten grzech,
Oddał swoje życie.
Ciemnej nocy widać kres,
Na cierpienia szczycie,
Już bez bólu, już bez łez,
Nowe to jest życie.
2
nie znam się, ale to mi się podobało - w sensie wiersz. Nawet ładna melodyka i rymy, a i treść niebanalna. To chyba dobry wiersz! 

„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott
Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
— Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
— Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
— Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.
Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
— Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
— Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
— Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.
4
Fajne. Choć nie lubię rymowanych wierszy, ten ma świetny rytm. Idealnie nadaje się do jakiegoś whiterockowego kawałka. Nie wieje zadęciem i naiwnością, wydaje się być szczery, przez co mnie, starego antychrosta nawet letko ruszyło. Tak trzymać.
5
Uwielbiam rymowane wiersze, choć i z tych preferuję te o dłuższych wersach, można powiedzieć miczkiewiczowskie
Ale Twój wiersz zawiera tak wiele treści i obrazów w przyjemnej, dosadnej formie, że skłamałabym, mówiąc, że mnie nie oczarował. Melodia, przez tę krótkość jest wartka, co tylko nadaje nastroju. Jedyne co mi poważnie zazgrzytało:
To zaledwie drobnostka do wygładzenia, choć mogę się mylić, żadną specjalistką nie jestem.
Jestem pod wrażeniem.

Wydaje mi się, że bardziej tu pasuje "mrok", choć wiem, że nie zrymowałoby się to słowo. Ale ostrzegam, że aktualnie, gdy jest taka moda na białe wiersze, wszyscy krytycznie oceniają rymowane, doszukują się błędów i uwielbiają właśnie takie, gdy autor pozwala rymom przewodzić, czasem wręcz dyktować treść.Szasta pisze:Znika noc, wstaje świt,
Słychać światła kroki,
Świeca życia wciąż się tli,
I zabija mroki.
To zaledwie drobnostka do wygładzenia, choć mogę się mylić, żadną specjalistką nie jestem.
Jestem pod wrażeniem.
6
Rozumiem, ale staram się byś perfekcyjny jeżeli chodzi o rymy. Tak więc wolę żeby zostały już te mroki. Myślę, że aż tak rażące to nie jest. dziękuję za opinię.Astellas pisze:Uwielbiam rymowane wiersze, choć i z tych preferuję te o dłuższych wersach, można powiedzieć miczkiewiczowskieAle Twój wiersz zawiera tak wiele treści i obrazów w przyjemnej, dosadnej formie, że skłamałabym, mówiąc, że mnie nie oczarował. Melodia, przez tę krótkość jest wartka, co tylko nadaje nastroju. Jedyne co mi poważnie zazgrzytało:
Wydaje mi się, że bardziej tu pasuje "mrok", choć wiem, że nie zrymowałoby się to słowo. Ale ostrzegam, że aktualnie, gdy jest taka moda na białe wiersze, wszyscy krytycznie oceniają rymowane, doszukują się błędów i uwielbiają właśnie takie, gdy autor pozwala rymom przewodzić, czasem wręcz dyktować treść.Szasta pisze:Znika noc, wstaje świt,
Słychać światła kroki,
Świeca życia wciąż się tli,
I zabija mroki.
To zaledwie drobnostka do wygładzenia, choć mogę się mylić, żadną specjalistką nie jestem.
Jestem pod wrażeniem.
