196

Latest post of the previous page:

Drugi pisarz mógłby spojrzeć na warsztat, ale pamiętaj, że on zawsze jest "także" twoją konkurencją - szczególnie gdy pisze w tej samej opcji. np. sf.
Patrz na czytelników, to oni są ważni a z redaktorami damy sobie radę, w końcu większość z nich to niespełnieni autorzy. ha ha ha :P :mrgreen: :mrgreen: Teraz to mam u nich przechlapane, zresztą nie pierwszy raz.
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz

198
Ale czy jest sens pakowania się w to wszystko. O to mi chodzi. Nigdy nie byłem kujonem, a z polskiego ledwo co wyciągałem tróję. Lecz siedzi coś we mnie i od pewnego czasu nie daje mi spokoju. Śni mi się po nocach, w pracy zamiast robić swoje, myślę o tym. Pisanie. Powoli zaczynam wierzyć, że jest to potwór, który lubi wszystkich na świecie i daje im się pogłaskać po głowie, a ja mogę tylko mu dupę podetrzeć.
Historię uwielbiam, filmy, książki, seriale, a przede wszystkim zakończenia. W głowie przewija mi się masa różnych historii, część gorszych zapisałem, te lepsze przeminęły z wiatrem. Czy można wybaczyć pewne braki w rzemiośle dla samej historii? czy to wystarczy? Czy jest sens pakowania się w coś co może, ale to może przyniesie za 20 lat kilka miłych słów lub hemoroidy?

199
Powiem ci dlaczego: bo ja jako rozwojowy dyslektyk zawsze miałam pod górkę (wtedy mówiono "zdolna ale leń") i gdybym wcześniej na takie warsztaty trafiła, to bym wiedziała, ze dobry warsztat to podstawa a nie tylko to co w głowie się tli. Zmarnowałam wiele lat właśnie na warsztat - mnie nikt nie kierunkował.
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

200
hongi pisze:Ale czy jest sens pakowania się w to wszystko. O to mi chodzi.
Talent niekoniecznie ujawnia się od razu. Czasem jakiś bodziec może go wyzwolić. Bywa, że gra rolę czas, potrzebna jest większa dojrzałość emocjonalna, życiowa itp.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

201
Stefan - jak najbardziej :wink: :mrgreen: :mrgreen: Na szczęście ja poruszam się w zupełnie innych klimatach i nikt mnie nie prosi o ocenę innych książek. :twisted: :mrgreen: :mrgreen:
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz

202
Naturszczyk pisze: A tak poważnie, to rozważyłbym ideę, że najlepszy uczeń otrzyma od Andrzeja list promujący jego osobiście i twórczość u Wydawców. ^_^
parę takich listów w życiu napisałem.
nie działąją.

204
hongi pisze: w tym całym gównie jest ziarenko talentu. Jeśli jest to moim zdaniem tylko inny pisarz, jest wstanie to dostrzec. Bo redaktorzy patrzą na to jak coś co można sprzedać lub podrzucić komuś innemu pod drzwi w papierowej torbie.
hmm.. uważasz że redaktor nie jest w stanie tego sprawdzić a ksiązki wydaje się ot tak w nadziei że się trafi? ;)

Poważniej: redaktorzy mogą popełniać błędy i je popełniają.
Mam parę meili od takich ktorzy kiedyś pomylili się odwalając moje teksty ;)

*

Zastanówmy sie czym jest talent?
Ja bym to rozpatruwał nie jednostokowo ale jako sumę.

Są osobnicy niezwykle utalentowani jeśli chodzi o składanie słów w gładkie zdania - jak osławiony maleszka - "ketman" z wybiórczej. Somodzielnych artkułów pisał niewiele - ale doskonale redagował i wygładzał cudze.

Są osobnicy kórzy mają świetnie pracującą wyobraźnię i doskonale tworzą fabuły - część z nich ugrzęzła jako Mistrzowie Gry w środowisku RPG - lae nie umieją tego ubrać w slowa i zapisać.

są doskonali znawcy niuansów Polszczyzny - jak np. prof Bralczyk ktorzy jednak nie biorą sie za prozę.

Jakość książki to wypadkowa kilku wektorów sił.

Dobry rolnik musi być po trosze cieślą, kowalem, mechanikiem, szewcem, weterynarzem etc. Żeby płot postawił, gumofilca załatał, traktor odpalił, etc.

Dobry pisarz musi umieć znaleźć informacje, wymyślić fabułę i ubrać to wszystko w słowa.
Są powieści i opowiadania pisane przez ludzi którzy talent mają - ale i tak skiepścili np kładąć fabułę. Są fascynujące fabuły spieprzone bo ktoś nie umiał tego ładnie napisac...

205
Naturszczyk pisze:Drugi pisarz mógłby spojrzeć na warsztat, ale pamiętaj, że on zawsze jest "także" twoją konkurencją
jako kapitalista z przekonania uważam że konkurencja jest dobra.
Wymusza rozwój.

206
hongi pisze:Ale czy jest sens pakowania się w to wszystko. O to mi chodzi. Nigdy nie byłem kujonem, a z polskiego ledwo co wyciągałem tróję.
zastanów sie nad powodami kiepskich ocen.
to może coś znaczyć albo może nic nie znaczyć.

Belferstwo ma swoje narowy.
Co konkretnie szwankowało?
Czy jest sens pakowania się w coś co może, ale to może przyniesie za 20 lat kilka miłych słów lub hemoroidy?
jsli masz lepszy pomysł to go realizuj.

207
gebilis pisze:i gdybym wcześniej na takie warsztaty trafiła, to bym wiedziała, ze dobry warsztat to podstawa a nie tylko to co w głowie się tli. Zmarnowałam wiele lat właśnie na warsztat - mnie nikt nie kierunkował.
podobnie jak ja - bsardzo dluo szlifowałem metodą prob i błedów usiłując odgadnąć "jak sie to robi".

208
Belferstwo ma swoje narowy.
Co konkretnie szwankowało?
To co mnie nigdy w książkach nie podniecało, błędy stylistyczne, literówki, ortografia. Cały warsztat. Teraz jest już lepiej choć wrzucone moje opowiadania, zostały w ten sam sposób zjechane. Jedno zdanie zawsze zamieniało tą tróję w piątkę. Fabuła, pomysł, przedstawienie - dobre. Reszta kiepsko.
Może taka szkoła by się przydała. Ale jak nie siądę sam to cała ta szkółka, będzie tylko kaprysem.
Widzę po wypowiedziach autorów, że pisanie co straszna orka. Ja lubię uczucie kiedy siadam i wnikam w inny świat, ale rzeczywistość jest inna.
Jestem w takim momencie niczym stojący człowiek na skraju przepaści, zrobię krok w przód i cały się w to rzucę. Zrobię krok w tył i zostawię to za sobą. Zastanawiam się czy to jest to.

209
Andrzej, ty Boga w sercu nie masz. :wink: :lol:
Swoimi wpisami rozbijasz wieloletnie stereotypy, ze Autor nie wstaje z łóżka przed południem bo musi odespać poprzednie nocne... te no, artystyczne uniesienie? O. właśnie! :mrgreen: :mrgreen: :lol:
A z tego co widać po godzinach twoich wpisów, to chyba robisz u siebie za koguta i to ty wszystkich budzisz i informujesz o nadejściu dnia :mrgreen: :mrgreen: :lol:
Zobaczysz, że przez ciebie kilku nowych zapaleńców przejrzy na oczy i zrezygnuje z pisania.
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz

210
hongi pisze:Widzę po wypowiedziach autorów, że pisanie co straszna orka. Ja lubię uczucie kiedy siadam i wnikam w inny świat, ale rzeczywistość jest inna.
Jestem w takim momencie niczym stojący człowiek na skraju przepaści, zrobię krok w przód i cały się w to rzucę. Zrobię krok w tył i zostawię to za sobą.
Tylko nie rzucaj, jeżeli tylko to lubisz rób to tzn. pisz. Teraz jest wiele udogodnień - office różnego rodzaju wskazujące błędy, strony takie jak ta - gdzie można posłuchać głosu czytelników. No i najważniejsze - ta unikatowa radość, gdy ktoś przeczyta nasze "gryzmoły" (autorzy lubią pochlebstwa, więc ciągle udają, że to jeszcze nie to, jutro będzie lepsze - jak by co mówię o sobie :lol: ) i powie dobre, masz coś jeszcze?
Dla takiej chwili warto pisać.

[ Dodano: Wto 28 Wrz, 2010 ]
Andrzej, otwieraj szkołe pisania bo jak widzę wiesz o czym mówisz - tylko ustal jakąś normalną cenę, bo ja się na wyższą nie załapię, a przydałoby się jednak trochę douczyć.
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”