Dzisiejsi pisarze...

1
„Homer na pewno nie wiedział, że dobrze pisze, tak samo i Shakespeare. Nasi dzisiejsi pisarze muszą uczyć się fatalnej sztuki: wiedzieć, że dobrze piszą.” - Georg Christoph Lichtenberg.

Ile, według Was, prawdy jest zawartej w tym cytacie? Ostatnio trochę rozmyślam nad tymi słowami i chętnie poznałbym również Wasze opinie w tym temacie ;)
„Przekupić można każdego. Tyle, że jedni cenią się bardziej, drudzy zaś mniej.”

2
A twoja opinia to?...
"Siri was almost sixteen. I was nineteen. But Siri knew the slow pace of books and the cadences of theater under the stars. I knew only the stars." Dan Simmons

3
Poniekąd zgadzam się ze słowami zawartymi w cytacie - za czasów Szekspira (tym bardziej Homera) nie było niczego w stylu warsztatów pisarskich, i forum literackich, gdzie mogli wszyscy łączyć się w swojej pasji i wzajemnie wspierać radami. Wtedy, jak przypuszczam, stawiano na treść a nie na styl, dziś zaś jest odwrotnie. .

"Właściwy" styl pisania, na potrzeby cytatu, po prostu można opisać jako "świadomość, iż się dobrze pisze". Istnieje mnóstwo wypowiedzi typu "redakcja, nawet przy ciekawym pomyśle, odrzuci tekst precz, jeżeli ma się niewypracowany styl".

Więc przyszły pisarz musi się kształcić w tym zawodzie - czytać porady, ćwiczyć poprzez pisanie, aż w końcu ktoś powie "jest na tyle dobrze, że możesz spróbować wysłać to do wydawnictwa."
„Przekupić można każdego. Tyle, że jedni cenią się bardziej, drudzy zaś mniej.”

4
giacomo9 pisze:Poniekąd zgadzam się ze słowami zawartymi w cytacie - za czasów Szekspira (tym bardziej Homera) nie było niczego w stylu warsztatów pisarskich, i forum literackich, gdzie mogli wszyscy łączyć się w swojej pasji i wzajemnie wspierać radami. Wtedy, jak przypuszczam, stawiano na treść a nie na styl, dziś zaś jest odwrotnie.
Homer był bardem, kimś, kto snuł opowieści w czasie uczt i spotkań towarzyskich. Tacy jak on doskonalili się nieustannie w o wiele bardziej surowej szkole niż współcześni artyści. Za czasów Homera, a i Szekspira, publiczność potrafiła nagradzać, ale i karała kiepskich twórców. Ci ostatni dostawali resztki zamiast smacznych kąsków, a bywało, że zakosztowali i pięści rozeźlonego klapą "programu artystycznego" gospodarza. Za czasów Szekspira kiepską sztukę potrafiono nie tylko wygwizdać, ale i bywało, że stawała się ona powodem zamieszek czy wręcz bójek w teatrze. A wtedy na wpływy z biletów można było pogwizdać. Nb. za czasów Homera wszyscy bardowie opowiadali i śpiewali z grubsza to samo. O ich klasie decydował sposób w jaki to robili, a więc coś, co można spokojnie nazwać stylem.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

5
To się po prostu wie i czuje....co wcale nie znaczy, że nie jesteś w błędzie i piszesz kiepsko i dupowato. A inaczej, piszę tak jak czuję w danej chwili i nie zastanawiam się, czy można to z czymś porównać, to po prostu jest moje, podpisuję się pod tym imieniem i nazwiskiem, bo czuję że to jest ta opowieść którą chcę opowiedzieć i w taki sposób jaki uważam za słuszny. Do części czytelników potrze, do części zapewne nie, ale to jest moja opowieść.
Nie potrafię tego określić inaczej, a szkoły i kursy nie są dla mnie potrzebne, bo piszę przede wszystkim sercem, a nie formułami poprawności.
No, teraz to się po mnie przejadą :mrgreen: :mrgreen:
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz

6
Naturszczyk pisze:bo piszę przede wszystkim sercem, a nie formułami poprawności
Co racja, to racja. Ale - parafrazując któregoś mądrego ;) - nim zacznie się rzeźbić trzeba jeszcze wiedzieć jak trzymać młotek i dłuto.
"Siri was almost sixteen. I was nineteen. But Siri knew the slow pace of books and the cadences of theater under the stars. I knew only the stars." Dan Simmons

7
dodajmy jeszcze że w niektórych krajach funkcjonowali ludzie zdolni do improwizacji wierszem na zadany temat.

Ostatnie ich niedobitki w nasej stefie kulturowej egzystują jeszcze w Grecji, Gruzji i Armenii.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”

cron