Konkurs na opowiadanie science-fiction
Literacki blog Votum Separatum oraz Internetowy Klub Autorów Rozmaitych ogłaszają konkurs na opowiadanie o tematyce science-fiction/political fiction. Na zwycięzców czekają następujące nagrody:
I miejsce – publikacja w pierwszym numerze magazynu społeczno-kulturalnego Sfera oraz książka Janusza Zajdla „Cala prawda o planecie Ksi”
II miejsce – audiobook Janusza Zajdla „Cylinder von Troffa”
III miejsce – książka Marka Oramusa „Kankan na wulkanie”
Prace o objętości nieprzekraczającej 20 stron maszynopisu (36 tyś znaków ze spacjami) proszę przesyłać na adres [email protected]. do 30 listopada 2010.
Wyniki zostaną ogłoszone na stronach Internetowego Klubu Autorów Rozmaitych (www.ikar.civland.com ) oraz Votum Separatum (http://ikarvotumseparatum.wordpress.com)
3
Coś więcej poproszę. Wychodzi na papierze? jakaś stronka magazynu?blackgrzywa pisze:publikacja w pierwszym numerze magazynu społeczno-kulturalnego Sfera
4
Mimo usilnego poszukiwania nie znalazłem w necie kompletnie nic na temat tego powstającego magazynu- żadnych planów, dyskusji itd (o stronie nie wspominając)... Nazwa naprowadziła mnie na dawno już ostygłe ślady SFery - miesięcznika traktującego o fantastyce i publikującego teksty jednak upadłego już od kilku lat... a na próbę "reaktywacji" to nie wygląda bo ta nowa Sfera jak wynika z ogłoszenia o konkursie będzie społeczno kulturalna (co samo w sobie niestety niewiele mówi:/)padaPada pisze: Coś więcej poproszę. Wychodzi na papierze? jakaś stronka magazynu?
Nagroda główna budzi moje wątpliwości również z tego powodu, że nie wspominają nic o honorarium autorskim za tekst. Zapewne więc chodzi jak to często bywa o wolontariat.
Jak ja mam dosyć konkursów z nagrodami rzeczowymi. Organizatorzy szukają talentów, ale talentów należy szukać z kasą w dłoni! W drugiej można mieć co tam ko chce, świecę, piwo czy książkę Zajdla[którego lubię i cenię, no ale książka, czyja by nie była, to nie nagroda - a nuż ktoś ma wszystkie Zajdle albo kocha sf a jego nie znosi?].
Przecież zrzucić się na paręset złotych nagrody to jest w zasięgu każdej kapituły - czego dowodzą np. "domorosłe" konkursy takie jak mythai czy trwający na opowiadanie horror Fabryki Kultury.
Chciałbym żeby organizatorzy tego i innych konkursów literackich to przeczytali. Przykro mi jeśli wyszedłem na materialistę i że te gorzkie żale akurat na ich głowy wylałem, ale książka jako nagroda konkursu literackiego oraz obiecywanie gruszek na wierzbie w postaci publikacji w niezaistniałym jeszcze piśmie wydaje mi się nadużyciem. To jak zapraszanie do wspólnej podróży autostopem, z pustym portfelem, książką w plecaku i w niewiadomym kierunku. Oj chyba romantyzm już ze mnie wyciekł do ostatniej kropli