To nawet lepiej.
To nawet lepiej nie mieć nadziei.
Nie widzieć w przyszłości niczego prócz śmierci.
Niczego nie pragnąć, o niczym nie marzyć.
Nie zawieść się nigdy, wszystkiego być pewnym.
To nawet lepiej nie zaznać już szczęścia.
Nie pocieszać się dłużej, nie dawać otuchy.
Na cuda nie czekać i nie żyć w ułudzie.
Nie dążyć do tego, co za daleko.
Bo to lepiej jest nawet być martwym za życia,
I gdy przyjdzie umierać nie być zaskoczonym,
Nie dziwić się temu, że oto się kończy.
A tyle się chciało! A tyle się miało!
To lepiej być pustym, nic nie mieć prócz siebie.
Odchodzić bez straty, nie tęskniąc za niczym,
I móc szczerze powiedzieć, że jest się bogatym,
Bo nic się nie traci, niczego nie mając.
Nie widzieć w przyszłości niczego prócz śmierci.
Niczego nie pragnąć, o niczym nie marzyć.
Nie zawieść się nigdy, wszystkiego być pewnym.
To nawet lepiej nie zaznać już szczęścia.
Nie pocieszać się dłużej, nie dawać otuchy.
Na cuda nie czekać i nie żyć w ułudzie.
Nie dążyć do tego, co za daleko.
Bo to lepiej jest nawet być martwym za życia,
I gdy przyjdzie umierać nie być zaskoczonym,
Nie dziwić się temu, że oto się kończy.
A tyle się chciało! A tyle się miało!
To lepiej być pustym, nic nie mieć prócz siebie.
Odchodzić bez straty, nie tęskniąc za niczym,
I móc szczerze powiedzieć, że jest się bogatym,
Bo nic się nie traci, niczego nie mając.
.