Oddychają twoim życiem
I plotą na Ciebie sieci
Te jadowite pająki
Wciąż udając że nie było
Platona i Aureliusza
I depczą wszystkie Jawory
Żądając naturalnych praw
Rozpieszczonych dzieci ojca
Epikura Wystraszone
przez upiora Mickiewicza
Ostatnia nadzieja milczy...
Marik Vao
3
Tylko się nie dajmy pająkom! Co racja to racje. Jednakowoż coś w ich ofiarach jest jeśli tak pragną ich krwi
Baarrdzo mi się podoba, bardzo zgrabnie przekazana treść prawię bez zgrzytów. Jedynie trochę mogę się przyczepić do tej metafory z pająkami, która nie wydaje się być dostatecznie umotywowana w wierszu w porównaniu z bardzo treściwymi odwołaniami literackim następującymi potem. Z drugiej strony, szczerze powiedziawszy to wcale mi to nie przeszkadza
Ponieważ niosą te 3 pierwsze wersy taki jakiś głęboki wyrzut! czy pogardę lekką! To Świetne jest, wspaniałe. Ma to w sobie siłę, dodałbym jeszcze wykrzyknik ;D I brawo, poczytam sobie jeszcze parę razy... pozdr


Unless I grip the sword
I cannot protect you,
While grippinig the sword
I cannot embrace you...
I cannot protect you,
While grippinig the sword
I cannot embrace you...