wydarty prosto z piekła..

1
Przede mną, okrutna Jabłoń wyrosła.
Kusicielka wszechmocna,
która w cieniu potępienia, swoje dary strąca.

Ich czerwień gorejąca,
ogniem parzy moje ręce,
które trzymają twoje niewinne serce.

Ściskając je namiętnie,
przez szpony dzikiej rozkoszy,
przelewa się twój los splamiony.

Jesteś połową mojego ciała.
Częścią mojej duszy.
Nasieniem rozkoszy, która
sączy się z zerwanego Jabłka.
Palę swoje słowa na stosie prawdy.

2
Ten gorzki akcent psuje wszystko. Brzmi to na coś słodkiego, a nagle w środku wrzucasz coś takiego (mowa oczywiście o: "przelewa się twój los splamiony"). To przypadek, czy źle odczytałem zamiar tego wiersza?

3
Mi nie przeszkadza los splamiony, natomiast przypadkowy rym ręce serce trochę tak, skoro w innych miejscach nie ma rymów. Ogólnie pomysł jest ciekawy.

8
ee to szczerość gość sie sfrustruje i może zwiększy umiejętności z zemsty i może cos z niego bedzie,potrzeba wariatów nie szarych PEACE!!

11
stary idź wyładować swój testosteron gdzieś gdzie nie będzie raziło w oczy... a tak w ogóle jestem kobietą nie gościem...pisząc dalej, brakuje nam ludzi z pasją a nie psycholi, którzy gubią się we własnym gównie, mówiąc że to 'atryzm przecież jest'. Moja rada...nie właź mi tu z brudnymi buciorami, bo nie masz NIC do przekazania jak sam już wszystkich zdążyłeś o tym zapewnić. PEACE
Palę swoje słowa na stosie prawdy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron