pałacyk z wykałaczek
bez sosu by nie ubrudzić
tej nowej sukienki z jedwabiu
którą kupiłaś
gdy mnie nie było
kiedy jeszcze nieskutecznie kradłem
- a pamiętasz? - nie
nie zniknęłaś żyłaś
gdzieś daleko
i człowiek w spokoju
jak zawsze do czasu
wyrosłem z tego
mylę języki
całkiem celowo
2
Hymmm... Wierszydło przypomina mi odrobinę „Różowe ucho” Herberta, nie wiem na ile jest to prawdziwe skojarzenie, a na ile moja własna naleciałość. Lecz niestety w tym przypadku nie jest to rzecz pozytywna – wiersz jako całość stylowa kompletnie se mi nie podoba, wręcz nie gra. Co jest o tyle dziwne, że zazwyczaj bardzo lubię tego typu dzieła - to znaczy, że gdzieś coś mocno musi być zepsute. Całe zestawienie w dziele nie gra, jako całość.
Trudno mi napisać jakąś dobrą radę poza tym, że naprawdę się mi bardzo nie podoba i jestem zdziwiony bo powinno się podobać.
Trudno mi napisać jakąś dobrą radę poza tym, że naprawdę się mi bardzo nie podoba i jestem zdziwiony bo powinno się podobać.
3
pałacyk z wykałaczek
samochodzik-cukierek
czekoladowy z lukrem
uprasza się nie deptać trawników,
trawy nie ugniatać
bo kiedyś położę
się na niej obok ciebie
ale teraz nie umiem cię poderwać
- a pamiętasz? -
nie możesz pamiętać,
nas jeszcze tu nie ma
mylę kolejność wydarzeń
życie jak zakłamane
kalendarze.
Błagam włoż w swój wiersz więcej sensu i indywidualnego przeżycia, twojego. Nie ściemniaj ładnymi słówkami.
samochodzik-cukierek
czekoladowy z lukrem
uprasza się nie deptać trawników,
trawy nie ugniatać
bo kiedyś położę
się na niej obok ciebie
ale teraz nie umiem cię poderwać
- a pamiętasz? -
nie możesz pamiętać,
nas jeszcze tu nie ma
mylę kolejność wydarzeń
życie jak zakłamane
kalendarze.
Błagam włoż w swój wiersz więcej sensu i indywidualnego przeżycia, twojego. Nie ściemniaj ładnymi słówkami.