"oznacza konkretną denotacje" a "jest denotacją" to dwa różne znaczenia!
oznaczać konkretny zbiór (określać), to co innego niż być zbiorem (tworzyć).
to jedno z pojęć przy których notatki nie wystarczą. przypatrz się uważnie obu przykładom, zobaczysz różnicę. Ta różnica jest własnie głównym powodem dlaczego powtórzenie w omawianych przykładach jest uzasadnione (i na świętości! nie jest ono tym czym je okresliłeś).
Natomiast konotacją dachowca jest na przykład "brudny, zapchlony sierściuch"
chcesz porozmawiać o tym gdzie zrobiłeś w tym przykładzie błąd i dlaczego ma się on nijak do określenia "kot, który chodzi po dachach"?
odezwij się na privie to z przyjemnością wytłumaczę, bo jesli zrobię to tutaj, to padaPada palpitacji dostanie (-;
albo spróbuj samemu.
wskazówka: wykonaj ćwiczenie. weź pod uwagę rozpatrywanie pewnych znaczeń w kontekście. przejżyj wszystkie możliwie znaczenia słowa konotacja. odróżnij "kot, który chodzi po dachach" od "brudny i zapchlony sierściuch".
naprawdę, różnica jest widoczna (-:
Ło kurde, ręka w górę, kto jeszcze poza mną rozumie te słowa.
więc je wytłumacz. zamiast pisać "zobacz kresa" i chwalić się, że rozumiesz te słowa, co stoi na przeszkodzie, żeby po raz pierwszy na takim forum wytłumaczyć ludziom dlaczego pewne rzeczy brzmią źle, a inne dobrze? dlaczego niektóre powtórzenia są błędami, a inne wręcz przeciwnie?
to nie jest magia. wszystko to ma swoje uzasadnienie i na wszystko istnieją określenia.
go ahead...
weź tylko pod uwagę, że twój ostatni przykład jest bzdurą. skoro już się czepiasz, to może chcesz o nim porozmawiać? dlaczego wprowadzasz ludzi w błąd?
Sir Wolfie, Powiadam Ci, Sir Wolfie, nie wystarczy znać definicję słowa, trzeba je jeszcze rozumieć. (/*-*\)
Też myślisz, żeby jej dać bana za cwaniakowanie?

chciałam poruszyć temat od strony bardziej bezpośredniej. wskazać ludziom, także administrującym tutaj Weryfikatorom, że nie trzeba opierać się na swojej własnej kompetencji językowej (na tym, że "czujemy, że coś jest nie tak), a większość rzeczy da się wytłumaczyć, większość błędów określić, większość problemów rozwiązać językiem nauki, a nie swoim własnym widzimisie.
Ilu werfyikatorów na tym forum pisze czasami:
"Cholera. Coś mi się tu nie podoba."
"Źle mi to pasuje"
"Coś tu jest nie tak"
?
Nie ma w tym nic złego, świadomość błędu świadczy o ich wysokich kompetencjach językowych, ponadprzeciętnych umiejętnościach czytania między znakami.
Ale o ile przyjemniej byłoby umieć (przede wszystkim samemu sobie!) wytłumaczyć dokładnie gdzie w zdaniu tkwi błąd? podpierać się wiedzą uczonych? gotowymi zwrotami?
o ile wiarygodniej wyglądałaby taka recenzja?
Do tego, nie musielibyśmy odkładać własnego tekstu na miesiąc, żeby wyłuskać błędy poprzez ową "kompetencję językową", a moglibyśmy zaraz po napisaniu przystąpić do poprawiania tekstu.
Przyjemne prawda?
oczywiście, nie da się wytłumaczyć tak skomplikowanych pojęć jak chociażby nieszczęsny, wieloznaczny i wieloznaczeniowy dyskurs drogą jednej
rozmowy, ale na boga, dlaczego Banować kogoś za próbę prowadzenia toku
rozmowy na inne niż zazwyczaj tory?
dlaczego zrobiłam to powtórzenie? dlaczego wcale powtórzeniem być nie musi, a jesli już jest to jaki jest jego sens? dlaczego w opowiadaniu moglibyśmy nazwać to błędem stylu? przyjemnie byłoby umieć to wytłumaczyć, a potem zaproponować konkretne zmiany. czy naprawdę coś jest w tym złego?
każdy kto nie zrozumiał pojeę, może je wygooglować. wie przynajmniej, że coś takiego istnieje.
może wygooglować słowo "supozycja", "semiotyka" i samemu dowiedzieć się, dlaczego dany wyraz nie jest błędnym powtórzeniem, a już na pewno, dlaczego nie jest tak jak to stwierdził przez przykład sir wolf "figurą retoryczną".
oczywiście, można jak padaPada pisać jednolinijkowy flame i nic z tej rozmowy nie wyciągnąć.
swoją drogą. nie znam tego forum za dobrze, ale czy to tutaj normalne, że banuje się kogoś za próbę normalnej dyskusji i wprowadzenie czegoś nowego do rozmowy, a jednolinijkowe typowo "flame'owe" posty jak ten padaPada przechodzą bez echa?
Natomiast jestem przeciwnikiem pisania i mówienia tak, by z premedytacją uniemożliwiać zrozumienie własnych wypowiedzi.
Widać to, czytając twoje posty.