Stara Baska od Kanałó

1
Pewnego dnia, gdy żebrała -
Śnieżnoskrzydły Ptak
przysiadł na zabłoconej gazecie,
spojrzał beznadziei w oczy
i uwił gniazdo z piór anioła.

Tuliła go dłońmi,
spierzchniętymi chłodem ludzi.
Karmiła resztkami, z dworcowego baru.
Poiła wodą z kałuż, odbijającą pogardę.

czasem poczęstowała papierosem...

Wybawił ją -
gdy wołała napadnięta w bramie.
Krew na śnieżnobiałym skrzydle
- odkupienie win.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”