Jestem Robert, czasami Scorpius. Kiedyś zajmowałem się zawodowo kryptozoologią, obecnie jest to hobby, a ja dokształcam się na ekonomistę i polityka. Pracuję jako administrator na kilku portalach, pomagam przy kampaniach wyborczych, a często organizuję też spotkania z wyborcami (jak będą, to powiem). Od dziecka zajmuje się pisaniem, chociaż żadnej z książek mi nie wydano. Myślę, iż będę mógł pomóc co niektórym i mile spędzić czas. Ciau!

Hej, witaj na forum!

A jak to jest dokształcać się na polityka?

No właśnie: jak to jest dokształcać się na polityka?
Nie wiemy! A wiesz czemu? Bo obecni nie są wykształceni, ot co!
Chwała temu, który zrozumie chociaż podstawowe mechanizmy ekonomii i finansów, po czym dostanie się na salony. Wtedy zacznę wierzyć w cuda, obiecuje.

Czyli jak to jest, dokształcać się na polityka?

(Widzę, że już paplaninę bez odpowiedzi na pytanie masz opanowaną, więc coś tam się doszkoliłeś )

Witam, witam. Świetny tekst, tak przy okazji, na temat "wychowania bezstresowego". Sporo tego, ale sama racja moim zdaniem

Sam sobie odpowiedziałeś: gadać bez sensu (byle długo i o obniżkach podatków), bawić się w historyka i specjalistę od katastrof lotniczych nie znając się jednocześnie na matematyce, włazić wszystkim w rzyć (po kolei Niemcy, Rosja, USA, KK)... Polityk jak marzenie!
Nie no, tak już bez żartów, to moim zdaniem polityk powinien mieć podstawową wiedzę z kilku zakresów np. z ekonomii, pomimo tego że obecne ekipy odznaczają się wielkim kretyństwem w tym zakresie... Trza nowej ekipy, co nie? A, no i ładnie ręce układać, ząbki wybielić...!

Dzięki, Shelion.

Polityk winien mieć jasny cel i sposób jego osiągnięcia.

Wybielone ząbki i dobra gadka to wyznacznik tych, którzy nie spełniają powyższego wymogu.

Witaj.

Polityk winien mieć jasny cel i sposób jego osiągnięcia.

Wybielone ząbki i dobra gadka to wyznacznik tych, którzy nie spełniają powyższego wymogu.

Niekoniecznie! WCz. Grzegorz Napieralski przecież ma jasny cel - państwo opiekuńcze! Nie mniej jednak, nie wyklucza to wybielanych ząbków i gadki, na którą da się nabrać przeciętny zjadacz chleba. Wyjątek potwierdza regule.

Państwo opiekuńcze to nie cel, a środek do osiągnięcia dobrobytu społecznego /takie są zamiary/

Sęk w tym, że prawdziwy polityk nie potrzebuje się uciekać do chwytów psychologicznych. Nie musi, nie oznacza że nie może.

Czyli nie mamy prawdziwych polityków (a przynajmniej nie na salonach). Oczywiste, ale zawsze kiedy sobie to przypominamy... smutne.

Ja wierzę, że nie mamy prawdziwych polityków, bo ich definicja nie jest uszyta na miarę rzeczywistości, a jest jedynie kreacją naszej fanaberii.

Paskudnik, widzę, że jesteś też specjalistą od polityki! Ale cóż, w Polsce każdemu się wydaje, że nim jest. Dlaczego z tobą miałoby być inaczej?

Jeszcze raz witaj, Robert!

A moim zdaniem to wszystko wina mass mediów. W telewizji nie zobaczymy przecież posła, który w inteligentny sposób będzie opowiadał o możliwych sposobach wyjścia z kryzysu, bo lepszą oglądalność mają ci, którzy machają sobie przed nosami wibratorami i pistolecikami. Później przychodzą wybory i ludzie głosują na tych, których pamiętają chociaż z twarzy, bo ,,na obcego głosował nie będę" i znów do władzy dopycha się warcholstwo.
I wracając do tematu witam bardzo serdecznie na forum, i życzę świetnej zabawy.