Opis i wprowadzenie piszę jedynie z uwagi na to, że czytelnik po przeczytaniu kilku rozdziałów książki byłby już w temacie.
Książka fantasy której jednymi z postaci głównych są duchy rządzące ziemią.
Czerwony to analogia śmierci; kostucha (w książce zwana jest inaczej - dzieci miały zakaz wymawiania jego imienia dlatego też zastąpiły go określeniem kostucha) to odrębna postać, powołana do istnienia przez Czerwonego. Miał być kluczem do ostatecznego pokonania innych duchów.
Szary jest stworzycielem człowieka.
Biały jest władcą czasu.
Wszystkie duchy obowiązywał rodzaj porozumienia odnośnie człowieka. Każdy z nich dążył do zagarnięcia wszystkich dusz... Ale to już inna historia. W każdym razie człowiek nie miał lekko i stąd dzieci miały swoją wyliczankę. Coś ala Kruger, hahaha

Proszę o ocenę. Oczywiście surowa krytyka nie pozostawiająca na mnie suchej nitki, bardzo mile widziana.
Dziecięca wyliczanka
W zimne dni przychodzi kostucha
W zimne dni do drzwi puka
Kto te drzwi otworzy ten przed nią się ukorzy
W upalne dni przychodzi czerwony
W upalne dni palą się domy
Kto izbę ogniem rozjaśni tego płomień życia wygaśnie
W deszczowe dni przychodzi szary
W deszczowe dni jest tu wraz z nami
Kto mu ofiarę złoży tego serce się zatrwoży
W dzień równonocy przychodzi biały
O zmierzchu ma władze nad nami
Kto w ten czas oczy zamknie ten już nie obudzi się rankiem