Burdel Pani Wiosny

1
kocham sukę, którą kolega nazywa panią wiosną
kurwę trzymającą w dłoni kieszonkowy wszechświat
rudego nerona, pochlastanego niewypowiedzianym słowem

dla niej przestałem uwielbiać samego siebie, zbiłem lustra
zatrzymałem w recepcji i uklęknąłem
a ona przysłała najlepszego przyjaciela
noszącego na piersi jej portret

2
Jeden wiersz dziennie w jednej kategorii, gabi. warto pamiętać, bo się śmietnik zrobi i ogółem nieprzyjemnie będzie.

a co do samego wiersza, chyba ta pierwsza wersja była lepsza. wiesz o co chodzi. więcej emocji i styl też ciekawszy.
kocham sukę, którą kolega nazywa panią wiosną
kurwę trzymającą w dłoni kieszonkowy wszechświat
rudego nerona, pochlastanego niewypowiedzianym słowem
Ten rudy neron to kto?

Ona trzyma go w dłoni, czy jak.... czy też po prostu dałeś upust swojemu jakiemuś-tam 'zboczeniu' i żeś rudego pokochał, co? tak jak tę sukę.

PS

Pani Wiosna fajna dziewucha. I nie suka. A kobieta. Tak łatwo nie 'wyrucha'.
wyje za mną ciemny, wielki czas

3
Kolejny szukający awangardy w użytkowaniu wulgaryzmów? Owszem, mogą one wywołał szok. Czy raczej mogły kiedyś. Teraz już się przejadły, od czasu do czasu można pokusić się po pojedynczy w puencie lecz w obliczu wulgaryzacji nawet muzyki. Z tego powodu dzieło samo w sobie marne, a mocne słowa wcale nie spełniają swego zdania, a tylko zohydzają Twój wycinek sztuki.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron