Ta cholerna wódka zniszczyła nam życie, normalność naszego życia. Ojciec
bił mamę. Często, mocno ... Nie mów mi, że tak się dzieje w wielu
rodzinach. U nas było inaczej. To nie pijany ojciec bił mamę. Ojciec bił
mamę bo to ona piła. Przynosiła mu wstyd. Bijąc ją chciał spowodować, żeby
się opamiętała.
...
Kochałam ją mocno, zawsze, nawet równocześnie nienawidząc jak znów była
pijana. Ojca nienawidziłam za to, że jej nie starał się pomóc tylko ją
krzywdził...
Wyobraź sobie małe 8,9 letnie dziecko, które stara się ochronić matkę
przed uderzeniami dorosłego mężczyzny.
Pamiętam taką sytuację, mama siedzi a raczej słania się pijana w fotelu,
ojciec jak zwykle rozłoszczony krzyczy na nią i stara się ją uderzyć.
Siadam na jej kolanach i staram się całym swoim ciałkiem zasłonić jak
największą powierzchnię jej ciała. Chudymi rączkami obejmuję jej głowę,
przytulam swoją twarz do jej twarzy i modlę się aby tylko ojciec nie
uderzył,żeby nie znalazł wolnego miejsca.
Rzadko się to udawało, ze względu na nierówne siły.
Jednak ja zawsze czułam się w obowiązku ją obronić, chociaż wiedziałam ,że
ona postępuje źle pijąc.
Całe życie byłam jej tarczą ochroną...
....
Często się zdarzało,że ojciec nie chciał wpuścic pijanej mamy do domu.
Krzyczał: - Idź tam,gdzie piłaś!
...
Foliowa mała torebka. W niej drobne monety,które wcześniej były w mojej
skarbonce.
Kładę torebkę na półce pomiędzy zeszyty i książki.
Wkładam do niej kartkę - mamusiu, kup sobie chleb
Moja dziecięca wrażliwość. Taka naiwna ale dawało mi to poczucie
bezpieczeństwa.
Jak ojciec nie wpuści mamy do domu to jutro zaniosę jej to do pracy ten
woreczek,żeby nie była głodna...
....
3
Ble.
(wpisałem tutaj caluśki wykład, ale ogranicze się tylko do w/w)
(wpisałem tutaj caluśki wykład, ale ogranicze się tylko do w/w)
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott
Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
— Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
— Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
— Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.
Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
— Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
— Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
— Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.
7
Jeżeli to są czyjeś wspomnienia, to zrobiłeś (moim zdaniem) kolejny błąd, który warto wypomnieć. Mianowicie chodzi o to, że jeżeli jest to osoba, która znasz i ona opowiedziała tobie taką historię, warto opisać to jako narrator bierny (czyli osoba trzecia) uwzględniając cechy osobowości tejże osoby (opowiadającej tobie tę historię). Nie ma w niej głębi, chociaż jest smutna. Ja umieściłbym tam jakąś oazę spokoju, aby wzmóc kontrast pomiędzy tragedią, a osobą krzywdzoną. To co napisałeś jest zbliżone bardziej do suchych faktów, a nie do opowiadania.
Poza tym, w formie opisywania takich sytuacji, warto uwzględnić jakiś klucz-odnośnik, z którym czytelnik będzie definiował spokój, aby łatwo spotęgować emocje związane z czyimś cierpieniem. Może to być na przykład dokładny opis osoby krzywdzonej – jej oczu, spojrzenia, uśmiechu itd. Oczywiście masz prawo do niegodzenia się z moją opinią a nie muszę mieć racji. Pisz jak uważasz!
PS: Podczas opisywania takich historii – z życia wziętych – warto kierować się własnymi obserwacjami, jednak nic nie dorówna temu, co się samemu przeżyło, ale i tak najlepszy z efektów będzie ten, który poprze się nie tylko doświadczeniem, ale też zrozumieniem tego co zaszło kiedyś w naszym życiu.
Poza tym, w formie opisywania takich sytuacji, warto uwzględnić jakiś klucz-odnośnik, z którym czytelnik będzie definiował spokój, aby łatwo spotęgować emocje związane z czyimś cierpieniem. Może to być na przykład dokładny opis osoby krzywdzonej – jej oczu, spojrzenia, uśmiechu itd. Oczywiście masz prawo do niegodzenia się z moją opinią a nie muszę mieć racji. Pisz jak uważasz!
PS: Podczas opisywania takich historii – z życia wziętych – warto kierować się własnymi obserwacjami, jednak nic nie dorówna temu, co się samemu przeżyło, ale i tak najlepszy z efektów będzie ten, który poprze się nie tylko doświadczeniem, ale też zrozumieniem tego co zaszło kiedyś w naszym życiu.
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott
Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
— Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
— Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
— Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.
Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
— Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
— Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
— Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.
8
Nie wiem, odniosłam wrażenie, że pomimo "ostrego" tematu, tekst jest mdły.
Styl masz dobry, nie ma żadnych rażących błędów, mimo to ten fragment nie przypadł mi do gustu.
pozdrawiam
Styl masz dobry, nie ma żadnych rażących błędów, mimo to ten fragment nie przypadł mi do gustu.
pozdrawiam

"Rada dla pisarzy: w pewnej chwili trzeba przestać pisać. Nawet przed zaczęciem".
"Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu".
- Nieśmiertelny S.J. Lec
"Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu".
- Nieśmiertelny S.J. Lec
11
Hm..temat ogólnie rzecz biorąc ciekawy...I o dziwo podoba mi się styl w jakim piszesz....Dlatego czekam na dalsze fragmenty...
Pozdrawiam I.I.

Pozdrawiam I.I.
"Gdy zdusze dybucze obdziera ze skóry
Nie dla niego usta twe , lecz wilcze pazury.
Kiedy zdusze dybucze ciało jego włóczy.
Nie dla niego usta Twe, ale dzioby krucze. "
Na dłuugich wakacjach. Adios.
Nie dla niego usta twe , lecz wilcze pazury.
Kiedy zdusze dybucze ciało jego włóczy.
Nie dla niego usta Twe, ale dzioby krucze. "
Na dłuugich wakacjach. Adios.

Re: fragmenty
12Radziłbym jednak się wysilić i zapisywać liczby słownie.KoMar pisze:
Wyobraź sobie małe 8,9 letnie dziecko, które stara się ochronić matkę
przed uderzeniami dorosłego mężczyzny.
....
To zdanie mi się nie podoba, może słowo "wódka" zastąp "alkoholizmem matki". Nie zwalaj całej winy na wódkę:) Wielu ludzi pije, ale z umiarem i od święta. To takie moje drobne uwagi :wink:KoMar pisze:
Ta cholerna wódka zniszczyła nam życie, normalność naszego życia
Ostatnio zmieniony wt 23 maja 2006, 17:10 przez Obieżyświat, łącznie zmieniany 1 raz.
Bohaterowie muszą zabijać potwory i zawsze je znajdą - jeśli nie na świecie, to w samych sobie.
Biedny człowieku, nie miej przed oczyma tego, czym jesteś, lecz to, czym będziesz.
Biedny człowieku, nie miej przed oczyma tego, czym jesteś, lecz to, czym będziesz.
Re: fragmenty
13Trumna.
Jezusie Nazareński! To chyba tekst z największą liczbą zaimków w przeliczeniu na słowa! Spokojnie można je powykreślać. Zniknie ta "mdłość".
Zgrzyt. Ale po całości. Nawet nie wiem jak to przerobić, żeby miało ręce i nogi.
Ją, jej, o niej, dla niej...
We wszelkich tekstach literackich liczby piszemy słownie.
Albo interpunkcja, albo bełkot.
PODSUMOWUJąC:
Temat ciekawy. I nie zgodzę się, że lepiej by go było ująć trzecioosobowo. Twoja zmora to styl. Szarpany, niejednolity, z wpychaniem zaimków jak w szkolnych wypracowaniach.
Czy pisać dalej?
Pisać. Tylko samemu najpierw poprawiać, a potem publikować.
KoMar pisze:Ta cholerna wódka zniszczyła nam życie, normalność naszego życia. Ojciec
bił mamę. Często, mocno ... Nie mów mi, że tak się dzieje w wielu
rodzinach. U nas było inaczej. To nie pijany ojciec bił mamę. Ojciec bił
mamę bo to ona piła. Przynosiła mu wstyd. Bijąc ją chciał spowodować, żeby
się opamiętała.
Jezusie Nazareński! To chyba tekst z największą liczbą zaimków w przeliczeniu na słowa! Spokojnie można je powykreślać. Zniknie ta "mdłość".
KoMar pisze:Kochałam ją mocno, zawsze, nawet równocześnie nienawidząc jak znów była
pijana.
Zgrzyt. Ale po całości. Nawet nie wiem jak to przerobić, żeby miało ręce i nogi.
KoMar pisze:Ojca nienawidziłam za to, że jej nie starał się pomóc tylko ją
krzywdził...
Ją, jej, o niej, dla niej...
KoMar pisze:Wyobraź sobie małe 8,9 letnie dziecko, które stara się ochronić matkę
przed uderzeniami dorosłego mężczyzny.
We wszelkich tekstach literackich liczby piszemy słownie.
KoMar pisze:Jak ojciec nie wpuści mamy do domu to jutro zaniosę jej to do pracy ten
woreczek,żeby nie była głodna...
Albo interpunkcja, albo bełkot.
PODSUMOWUJąC:
Temat ciekawy. I nie zgodzę się, że lepiej by go było ująć trzecioosobowo. Twoja zmora to styl. Szarpany, niejednolity, z wpychaniem zaimków jak w szkolnych wypracowaniach.
Czy pisać dalej?
Pisać. Tylko samemu najpierw poprawiać, a potem publikować.
Błąd 404. Podpisu nie znaleziono.
15
Hmm... To chyba jest tak: Sa jej, a ona zapewne zna siebie... wiec sa tez kogos kogo zna... 

Ostatnio zmieniony wt 06 cze 2006, 19:38 przez Nefayuki, łącznie zmieniany 1 raz.
Ich bin Nitroglycerin... l??sche Feuer mit Benzin...
Wer mich in seinen Venen f??hlt... wird mir nicht mehr entflieh’n...
See the fallen angels pray... for my sweetest poison...
I crash and I burn and I freeze in hell... for your poison...
Wer mich in seinen Venen f??hlt... wird mir nicht mehr entflieh’n...
See the fallen angels pray... for my sweetest poison...
I crash and I burn and I freeze in hell... for your poison...