16

Latest post of the previous page:

jednak że przymiotników będę się trzymać, bo naprawdę dają wyraźniejszy obraz tego jak dane rzeczy wyglądają.


A to juz Twoj wybor. Tez kiedys (mialam moze z 15 lat) napisalam opowiadanie, które wydawało mi się 8 cudem świata, a bylo nasycone przymiotnikami nie mniej niz Twoje. Dopiero odpowiedni redaktorzy i korektorzy (taki moj pech, ze mam do nich dostep) wyprowadzili mnie z bledu. To nie byl niestety moj wymysl.


Ten tekst czytało jakieś kilkanaście osób, opinie były różne, ale nikt jakoś nie zauważył, że to źle czyta.


Czy czytal to ktos, kto ma jakies pojecie o jPL? Widzisz, moje teksty tez czytalo mase osob i nigdy nie widzieli bledow. Gorzej bylo, kiedy zanosilam je do ludzi znajacych jPL od podszewki. Ba, nawet tu na forum ludzie potrafia wylapac wiecej bledow niz ktos, kto raz na pol roku przeczyta ksiazke. Jesli piszesz dla siebie i znajomych, pal licho ten caly bajzel - po prostu baw sie dobrze piszac. Ale jesli chcesz je komus pokazywac, na forach otwartych, licz sie z tym, ze posrod 100 dobrych recenzji, znajdzie sie jedna, która obnaży wszystkie Twoje bledy. I ona bedzie milion razy cenniejsza niz reszta (choc te pozytywne tak milo glaskaja po brzuszku).


Jak sam czytam ten tekst, to czyta mi się płynnie i bez problemów. Wyjaśnij mi czemu tak jest?


To normalne. Ja w swoich tekstach tez rzadko widze bledy. Normalnym jest widok polonistki, ktora przynosi tekst do poprawy innej polonistce. Niby dlaczego pisarze korzystaja z korekty? Bo robia mase bledow, a sami nie potrafia ich zobaczyc. Syndrom boskosci autora.

17
Teraz rozumiem. Kolejny raz dowiaduję się jak łatwo jest popaść w głupi samozachwyt nawet jeśli uważa się i podchodzi do sprawy z dystansem. Pewnie wzięło się to z tego, że moi znajomi, wbrew Twoim podejrzeniom, czytają po kilka książek na miesiąc. Problem w jednak w tym, że nikt nie jest polonistą :?. Poza tym pewna osoba, która wydała swoje opowiadania w "SF", "Magazynie fantastycznym" i internetowym zinie "Fahrenheit" uznała mój styl za dobry, trudno nie wierzyć takiej osobie ;P



Jestem świadom braków w moim pisarstwie (pompatycznie zabrzmiało ;) ), ale Ty otworzyłaś mi oczy na zupełnie nowy błędy, które popełniałem, o zgrozo, w dobrej wierze. Dzięki Ci za to. Rozumiem, że na inne uwagi nie mogę liczyć, zresztą zasłużyłem sobie na to moim zachowaniem. Nie chce grać tu jednak skruszonego i nawróconego, ale prosił bym jeszcze o jakieś adresy stron albo nazwiska autorów, traktujących na temat technik pisania, bo wiedza, którą uzyskałem w szkołach raczej nie pozwala na poprawną pisownie prozy jak się okazuje.

18
Teraz rozumiem. Kolejny raz dowiaduję się jak łatwo jest popaść w głupi samozachwyt nawet jeśli uważa się i podchodzi do sprawy z dystansem. Pewnie wzięło się to z tego, że moi znajomi, wbrew Twoim podejrzeniom, czytają po kilka książek na miesiąc. Problem w jednak w tym, że nikt nie jest polonistą Confused. Poza tym pewna osoba, która wydała swoje opowiadania w "SF", "Magazynie fantastycznym" i internetowym zinie "Fahrenheit" uznała mój styl za dobry, trudno nie wierzyć takiej osobie ;P


Co innego autor, co innego korektor. Poza tym publikacja w SF nie swiadczy o doskonalosci stylu, czy chocby talencie.


Nie chce grać tu jednak skruszonego i nawróconego, ale prosił bym jeszcze o jakieś adresy stron albo nazwiska autorów, traktujących na temat technik pisania, bo wiedza, którą uzyskałem w szkołach raczej nie pozwala na poprawną pisownie prozy jak się okazuje.


Polecam wyslac teskt do Kresa, tylko przygotuj sie na sieczke i to straszna. Pozdrawiam

Dodane po 33 sekundach:

PS: Moze wrzucisz cos jeszcze? Pewnie tekstow masz duzo.

19
Polecam wyslac teskt do Kresa, tylko przygotuj sie na sieczke i to straszna.


Myślałem raz czy nie wysłać Jackowi Dukajowi, ale stwierdziłem, że graniczyłoby to z jakimś żenującym żartem :P Może wysłałbym coś wspomnianemu Kresowi, którego znam jedynie z "NF" , gdyż nie czytałem jego książek. Nawet jakbyś mnie nie ostrzegła, to i tak wiedziałbym, że skończy się totalną masakrą :D Nie czuję się na tyle pewny by zamęczać takiego pismaka moim grafomaństwem. Chciałbym chociaż w warstwie fabularnej pokazać coś dobrego. Zresztą zawsze można spróbować.



Co się tyczy pozostałych moich "dzieł". Owszem napisałem ich trochę, ale ostrzegam, że w warstwie stylowej są podobne do "Futuwizji". Mam też kilka felietonów o charakterze satyrycznym.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”

cron