Latest post of the previous page:
Uwielbiam horror i od tego zacznijmy. Zwłaszcza, że nie mam predyspozycji, by się rozwodzić, wypowiadać i oceniać pod innym kontem, niż podoba się/nie podoba.Może to trochę "gupie", ale cóż. Nie umiem, nie czuję się póki co na siłach, to się nie garnę.
Ale jak spojrzymy na samą górę postu, to... Tak. Uwielbiam horror, więc wypowiedzieć się na swój prymitywny sposób jednak chcę.
Podobało mi się. Jest nie przekombinowane. I jak ktoś już wyżej nadmienił, zombie są tutaj tłem. A to dobrze, bo w dobie tych wszystkich komiksów Kirkmana, książek Maxa Brooksa, Davida Moodego czy choćby nawet i S. Kinga (Komórka) żywe trupy się robią lekko niestrawne.
Choć może to tylko u mnie, bo ostatnio walnąłem dwa sezony Walking Dead naraz. Nie wiem.
Jednakże, mimo chwilowego przesytu tym całym zmartwychwstałym tałatajstwem jeżeli tylko coś się nowego pojawi, to zakasam rękawy i na pewno przystąpię do lektury.
A jak u ciebie dokładnie z tymi trupami? Bardziej 28 Dni później, czy klasycznie? Biegają czy lunatykują? Ja chyba chwilowo wolę dynamiczniejsze, bo powłóczące, to da się obejść truchtem i przez tą swoją nieporadność sporo tracą.
Ps: Nie czytałem jeszcze rozdziałów podanych w linkach, a być może jest to tam wyjaśnione.
Opinię zamieszczam w oparciu o ten krótki fragment.
Czy coś wkurza?
Hmm. Sam tak nie umiem, i nie czynię (z racji tej właśnie, że nie umiem), ale dialogi preferuję bardziej oniryczne i rzadziej przerywane wstawkami typu: zerknął, spojrzał, przeczesał. Nie, że są niepotrzebne, ale tu chyba mniej znaczy lepiej.
Na przykład te z "Drogi"- Cormaca są zajeb...wiadomo jakie.
Z tym, że to nie zarzut, a subiektywne odczucie. I mimo, że niezbyt merytoryczna, jedna opinia więcej.
Nie mniej, całość jest w porządeczku.