Chcąc i nie chcąc muszę się wypowiedzieć co do niektórych uwag (proszę z góry o wybaczenie), gdyż, gwoli dyskusji, mi się, wbrew zasadom i regułom,
i właśnie dlatego, podoba.
Eksplozja wszystkich odcieni zieloności
Jak dla mnie „poprawnie” – zieleni - czyli nudno. „zieloności” to radosna twórczość, coś ciekawewszego, mile łechce moją wyobraźnię (słownikową również).
Tylu wspomnień i emocji tu doświadczyłem.
Skrót myślowy, czemu nie. I nawet fajne połączenie „doświadczyć wspomnień”. Mówi się, że np. zapach może wywołać określone wspomnienia, więc czemu nie „doświadczać”?
I to już słynne:
podrażniająca ośrodki mózgu odpowiedzialne za przyjemność, seks, pożądanie. I odpowiednio pobudzające moją fizyczność.
Tak, to nieco zgrzyta, nie za bardzo pasuje do reszty tekstu. Ale co z tego? Sama czasami w rozmowach pozwalam sobie na takie kwiatki, i fajnie (a przecież jesteśmy w głowie peela). By coś powiedzieć tego właśnie nie mówiąc - ja tu widzę (imo) faceta, który stara się technicznym słownictwem zdystansować do tego, co się właśnie dzieje w jego spodniach

. Wyobrażenie teściowej byłoby tu bardziej nie na miejscu (imo again

)
Zimna profesjonalistka, widząca tylko spóźnienia uczniów, cyfry i równania, czyli wszystko, co kojarzy się ze wzniosłymi uczuciami romantycznymi.
Sarkazm
ja i tak oczyma wyobraźni widziałem wszystko, co jest powyżej rąbka tej spódnicy i tylko to, co opinała dopasowana marynarka.
Za to tu chyba literówka?
Nie tylko to?
nie molestuj nam szefowej katedry.
Nawet nie wiedząc jak skonstruowana jest hierarchia w jego pracy, jesteśmy przecież na pikniku, zupełnie nieformalnie, więc, czemu by nie „potytułować” się w cudzysłowach? Muszą powtarzać, że są tylko nauczycielami? A czemu by nie profesorami? Nie mogą?
Obok krąg na ognisko i ławki z poprzecinanych wzdłuż bali. Wokół niepoprawiana natura krzywych sosen i strzelistych buków.
Po prostu opis, wymienianka, rzeczy które widać. Orzeczenie imho niekonieczne (nawet jeśli nie za bardzo zgodne z zasadami).
Piersiówka Waldka krążyła jak przysłowiowa fajka pokoju.
Tu bym „przysłowiowa” w cudzysłów. No, nie ma takiego przysłowia, ale popularnie tak się mówi.
Jesteśmy jeszcze pokoleniem mającym w pamięci takie zestawy startowe dobrych imprez.
Tak, można by krócej (i zasadowiej

). Ale mi to pasuje, takie okazyjne „zrzędzenie” a la stary dziadek. I bardzo podoba mi się nacisk (jest na początku) na „Jesteśmy jeszcze pokoleniem”, to tak dumnie/staropokoleniowo brzmi
zabrzmiał jak u wróbla w ciąży
:<3<3: Kompletna wariacja.

I nie, nie znam szkolnej nowomowy, ale mi to zupełnie nie przeszkadza, mogę sobie przecież „dośpiewać” co mi się podoba