16

Latest post of the previous page:

Różnica jest taka, że członkowie rodziny królewskiej nie biorą milionów za reklamy chipsów... Ciekawe, czy autorka miała jakieś kontrakty z ludźmi od PR dworu.
'Kto się rozczarowuje wolnością, ten ją zdradza i sam sobie wystawia świadectwo skretynienia'.

Jacek Kaczmarski

17
Hmmm...co do klubów to raczej nie byłoby problemu, już widziałem kilka razy nazwy klubów w paru książeczkach i to takich, których autorzy raczej nie płacili im za wykorzystanie nazwy...książka to przecież tylko słowa, nie porównujcie jej do gier czy filmów :!:

Jak byś wykorzystał np. logo klubu do okładki, to o ile to nie jest jakaś książka biograficzna (a i z tym mogą być problemy, o ile nie jest to biografia zamówiona/autoryzowana) to mogłyby problemy, bo taki znak jest zastrzeżony z racji tego, że wielkie kluby to takie komercyjne maszynki do trzepania kasy i chronią swojego biznesu jak mogą. :twisted: Same nazwy klubów myślę że możesz w książce wykorzystywać jak najbardziej, podobnie jak marki samochodów, zegarków itp.

Natomiast używanie nazwisk żyjących ludzi do swojej opowieści to troszkę śliski temat - zależy co chcesz tam napisać :) Zawsze możesz te nazwiska lekko poprzekręcać, wtedy wyszłoby to na taką parodię. No i zawsze możesz też użyć nazwisk nieżyjących piłkarzy (o ile to ci nie psuje pomysłu), z tym na pewno nie będzie problemu. Zresztą to też zależy jak wysoko mierzysz - jak książka będzie tylko takim czytadełkiem, wydanym w parutysięcznym nakładzie przez garażowego wydawcę to raczej nikt się nie czepi :D.

18
lebruce pisze: Zresztą to też zależy jak wysoko mierzysz - jak książka będzie tylko takim czytadełkiem, wydanym w parutysięcznym nakładzie przez garażowego wydawcę to raczej nikt się nie czepi :D.


Z drugiej strony, słyszałam kiedyś o sytuacji, gdy koleś wykorzystał jakąs żyjacą postać w książce, wydał przez jak napisałeś garażowego wydawcę i nikt nie robił problemów. Gorzej jednak, że to czytadełko zaczęło się sprzedawać, sprzedali je dużemu wydawnictwu i gdy autor zaczął odnosić sukces...bum nagle się okazało, że jest problem ze względu na tą osobę, która wpadła na pomysł, że skoro książka, której jest po części bohaterem się sprzedaje, to jemu też się coś należy...

Re: Pomysł

19
fredi pisze:Już bardzo dawno wpadłem na pomysł, aby napisać coś o piłce nożnej ;) Chciałbym wiedzieć czy w takiej książce (opowiadaniu) można umieszczać nazwy prawdziwych drużyn (np. Juventus Turyn, Chelsea, Real Madryt) i (lub) prawdziwych piłkarzy (np. Thierry Henry, Roberto Carlos, Petr Cech). Czy trzeba na to jakąś specjalną licencję, czy poprostu można umieszczać te "nazwy własne" w swoim dziele?



Proszę o szybką odpowiedź!



Z góry dziękuję! :)



FreDi 8)


Fajny pomysł na książkę, ale żeby taka książka była naprawdę dobra, to oprócz lekkiego pióra, niezłego musisz mieć dusze kibica, żeby oddać to,co czujesz(choć nie wiem o czym chcesz psiać, może to nie o kibicach). Inna sprawa,że taka książka ma jednak wąski target kibiców-miłośników literatury. Pamiętam jak kiedyś jakiś dziennikarzyna zgnoił "Futbolową gorączkę" Hornbiego zarzucając autorowi nie brak kunsztu,ale sprawy poruszone w książce, których nie-kibic nie zrozumie.

20
W moim nowym opowiadaniu wprowadziłem postać, która przez pierwszych kilka rozdziałów posiadając w ukształtowaną duszę ludzką nie posiada świadomości samego siebie. Potem zmienia się, kształtuje swoją samoświadomość. Dlatego narracja świadomie omija wszelkie stwierdzenia, które definiują bohatera jako osobę. W miejsce twierdzeń "Tarot(jego późniejsze imię) czyni coś." Wstawiam tak jak to czyni jego umysł "Powinnością jest by czynić coś". Przypomina to trochę cytaty z Biblii - istotnie Tarot jest religijny, biblia to coś, co nadaje sens z pozoru bezsensownym czynnościom jakie wykonuje od wielu lat.



Myślicie, że taki eksperyment sie powiedzie?

21
Już to gdzieś napisałam, ale powtórzę: dobry rzemieślnik ze wszystkiego stworzy arcydzieło. A więc poczekamy i ocenimy efekt jak wrzucisz fragment na forum.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”

cron