16

Latest post of the previous page:

Navajero pisze:Nie wiem, na razie nie chce mi się robić strony autorskiej, więc nawet się nad tym nie zastanawiałem ;) Może za dwadzieścia książek... :)
czyli trzeba mieć na koncie +20 ;)
to ja bym mógł zrobić ;)

Tyklo po co i co tam umieścić?

Swoje zdjęcia z dzieciństwa?
Skany becennych rekopisow z czasów gdy miałem 13 lat? ;)

Może kiedyś zrobię ;)

17
Andrzej Pilipiuk pisze:Tylko po co i co tam umieścić?
No właśnie :) Ale rękopisy warto gromadzić. Na wszelki wypadek :P
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

18
Odpowiedź na pytanie, czy można w internecie, a potem w postaci książki, wcale nie jest oczywista. Fragmenty można. Całość - nigdy, chyba że masz NAZWISKO.

I nie zgodzę się ze zdaniem, że po usunięciu z netu tekst nie istnieje dla wydawcy papierowego. Znam przypadek, gdy wydawca to wykrył i autor miał nieprzyjemności.

19
Kiedy czasopismo przyjęło mi do druku opowiadanie, od razu powiedziałem, że kilka fragmentów krąży w sieci (opowiadanie spore, 120 000 znaków) i czy nie jest to problem. Nie był, ale dobrze od razu sprawę jasno postawić, żeby nie było niejasności.
http://jasna-polana.blogspot.com/

20
Właśnie, mam jedno pytanie.

Szykuję się powoli, by uderzyć do kilku wydawnictw z pełnym tekstem "Ludzi Godziny Czwartej". Pełnym - oznacza to, co ukazało się już w Internecie (m.in. i na Weyfikatorium - w sumie jakieś 30-40% całości) oraz ciąg dalszy z epickim zakończeniem :)
No właśnie - czy wydawnictwo nie będzie robiło kłopotów z tego powodu, że niemal połowa ukazała się już w Sieci? Może mnie ktoś oświecić w tej kwestii?

21
Ja nie widzę w tym nic zdrożnego, że fragment książki lub opowiadanie pojawi się w sieci. Dla mnie to element PR, dzięki któremu część z czytelników sięgnie po resztę. Zaznaczam, że piszę o fragmentach a nie o całości. Wydawca który tego nie rozumie nie jest godny (słówko z górnej półki- hi hi hi) aby zostać wydawcą.

22
Naturszczyk pisze: Dla mnie to element PR, dzięki któremu część z czytelników sięgnie po resztę.
Gdyby pod tym zamieszczonym w sieci fragmentem, była dodana informacja, że całość została opublikowana, a do tego jeszcze dokładnie gdzie, zapewne wydawcy zmieniliby zdanie ;) Ale to raczej nie jest możliwe, bo nie ma zwyczaju zamieszczania podobnych "reklam".

24
a czy są problemy, gdy na forum opublikuje się opowiadanie o jakiejś tam przygodzie naszego bohatera, a potem będzie się chcialo wydać inne jego historie? czyli np. wrzucam tu opko "Jaś i młotek", a potem napisze kolejne - "Jaś i siekierka" (bez publikowania w internecie) i będę chciał to wydać to mogłyby wystąpić jakieś komplikacje dotyczące tego, czy nie skopiowalem od kogos pomyslu?

25
Raczej nie - po pierwsze, to będą dwa osobne twory literackie. Poza tym, sam siebie raczej nie splagiatujesz. Po drugie - możesz zawsze wysłać info wydawcy, że taki a taki tekst z tej serii został publikowany w tym a tym forum i takim a takim temacie.
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”