Latest post of the previous page:
Dobrze, że wyciąłem kilka scen.Erythrocebus pisze:No więc... Tam jest tyle seksu, że nie dziwię się, że (wracając do tematu) nie wydali papierowo.

Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy, Zaufani przyjaciele
Latest post of the previous page:
Dobrze, że wyciąłem kilka scen.Erythrocebus pisze:No więc... Tam jest tyle seksu, że nie dziwię się, że (wracając do tematu) nie wydali papierowo.
Nie no, kurczaki. Psujesz.padaPada pisze:Dobrze, że wyciąłem kilka scen.Erythrocebus pisze:No więc... Tam jest tyle seksu, że nie dziwię się, że (wracając do tematu) nie wydali papierowo.
Natasza pisze:
Tak sobie myślę: co może zaofiarować wydawnictwo potencjalnemu górnik.. tfu krytykowi za fedrowanie w hałdach wydanych ebooków? Poza oczywiście szerokim frontem robót (z dobrodziejstwem inwentarza pojęcia FRONT). W ogóle - z jednej strony krytyka bleee, bo to subiektywne, i akademickie, i "nieomylne" ;P, z drugiej - paląca potrzeba przewodnika w gąszczu eboków.
Ja bym chyba jednak stawiała na snobizm. Na półkę vipowską, z markowymi winami, kilkakrotnie przepłaconymi krewetkami, z obsługą i bajerami. Elitarność.
Kiedy ja lubię krewetki i wina. I z tego powodu dobrze życząc ebookowi, chcę, żeby był jak krewetki i wino.Alicja Minicka pisze:Na te wina i krewetki to chyba nie ma co liczyć...
odpowiedź Gałczyńskim:Alicja Minicka pisze: I mnie, jako czytelnikowi, wystarczyły one do podjęcia decyzji. Ale może jestem w mniejszości i Twoja diagnoza pokrywa się z czytelniczymi oczekiwaniami?
Teatrzyk Zielona Gęś
ma zaszczyt przedstawić
"Rewolucję kulturalna w Wołominie"
utwór poświęcony Jerzemu B. w Warszawie
Autor I:
Warto by.
Autor II:
Trzeba by.
Autor III:
Ba!
Autor IV:
Ale jak?
Autor V:
Czy ja wiem?
Autor VI:
Mgła!
Autor I:
W takim razie może razem, do kupy?
Autor III:
Cóż z tej kupy, jeśli w kupie trupy?
Autor I:
Rzeczywiście, jest niedobrze, mój Boże.
Autor V:
Niech więc nam społeczeństwo pomoże.
Społeczeństwo:
(nagle, paradoksalnie, wspaniałomyślnie wymiata pp. Autorów)
K U R T Y N A
Pierwszy etap załatwiony.
Konstanty Ildefons Gałczyński
1947
Właśnie dlatego krytyka jest potrzebna. Blogi literackie nie mają nic wspólnego z krytyką literacką. To po prostu miejsca na wyrażenie opinii czytelniczej. Ebookom trzeba solidnej i popartej autorytetem dobrej recenzji, pisanej z perspektywy osób posiadających wystarczającą wiedzę literacką. Inaczej będą to nic nie znaczące ochy i achy.Alicja Minicka pisze:Wydaje mi się, że Internet nie tylko umożliwił większej ilości osób publikowanie swoich utworów, ale i unicestwił egalitaryzm literackiej krytyki. Zajmuje się nią, bowiem mnóstwo osób
Z mojej strony - tak. Ja zazwyczaj czytam recenzje przed zakupem książki i klnę pod nosem na ich jakość. Chciałabym dobrych, rzetelnych recenzji, które faktycznie pomogą mi w wyborze. Nie streszczania fabuły i rozmaitych "mi się" albo bełkociku na zamówienie wydawców, tylko konkretów, na podstawie których będę mogła wyrobić sobie opinię i podjąć decyzję: kupić, nie kupić. To dotyczy książek papierowych. Przy e-bookach jest, na dzień dzisiejszy, jeszcze gorzej. Dżungla. Nie mam zielonego pojęcia, czym warto się zainteresować i co kupić. Kupuję na chybił-trafił - czysta loteria.Alicja Minicka pisze:Konkretnie – czy istnieje taka potrzeba ze strony potencjalnego czytelnika?
Thana pisze:[
Ja zazwyczaj czytam recenzje przed zakupem książki i klnę pod nosem na ich jakość.
Podstawowe pytanie. Co jest dla Ciebie lepszym drogowskazem - darmowy fragment czy czyjaś recenzja?
[ Dodano: Sob 10 Lis, 2012 ]smtk69 pisze: Ebookom trzeba solidnej i popartej autorytetem dobrej recenzji, pisanej z perspektywy osób posiadających wystarczającą wiedzę literacką. Inaczej będą to nic nie znaczące ochy i achy.
Ale mnie chodziło wyłącznie o podejście czytelników. Czy oni (w większości) potrzebują literackiej krytyki? Czy traktują ją powaznie? Bo ja mam wrażenie, że potencjalny czytelnik nie uważa opinii recenzenta za lepszą od własnej.
[ Dodano: Sob 10 Lis, 2012 ]
ancepa pisze:Kto pisze dobre, uczciwe recenzje? Kogo warto posłuchać? Znacie jakieś miejsce w sieci?
Jedno i drugie. Przy czym jestem tak rozbestwiona, że nie wystarcza mi jedna recenzja. Potrzebuję kilku.Alicja Minicka pisze:Co jest dla Ciebie lepszym drogowskazem - darmowy fragment czy czyjaś recenzja?
Nie podejrzewam, żeby ktoś znał opinie statystycznego czytelnika na ten temat. Zresztą w tym temacie bardziej skupioamy się na wykreowaniu czytelnictwa ebookowego. A skoro ono istnieje tylko szczątkowo w porównaniu do papieru, to doszukiwanie się statystycznych upodobań nie wydaje mi się sensowne.Alicja Minicka pisze:Ale mnie chodziło wyłącznie o podejście czytelników. Czy oni (w większości) potrzebują literackiej krytyki? Czy traktują ją powaznie? Bo ja mam wrażenie, że potencjalny czytelnik nie uważa opinii recenzenta za lepszą od własnej.
To samo kiedyś pisałam przy okazji dyskusji o self-publishingu. Bo wierzę, że te ziarna tam również się zdarzają. Tylko jak do nich dotrzeć?smtk69 pisze:Dopóki nie oddzieli się plew - trudno będzie znaleźć ziarna...
Thana:Thana pisze:Tylko jak do nich dotrzeć?
smtk69 pisze: Blogi literackie nie mają nic wspólnego z krytyką literacką. To po prostu miejsca na wyrażenie opinii czytelniczej. Ebookom trzeba solidnej i popartej autorytetem dobrej recenzji, pisanej z perspektywy osób posiadających wystarczającą wiedzę literacką. Inaczej będą to nic nie znaczące ochy i achy.
Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”